upss Anne wybacz pomyliłam swoje forum z Twoim soreczki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wersja do druku
upss Anne wybacz pomyliłam swoje forum z Twoim soreczki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ależ nie ma sprawy :) Nawet mi miło że je tu dałaś :)
chętnie je tu zatrzymama i będę miałą ekspozycję zdjęć :)
No a co do antybiotyków to Kat i ja mamy rację na 130%, niestety :(
Byłam właśnie u ginekologa, właściwie pierwszy raz
bo kieddyś byłam ale u babki co mi robiła USG i to "nierozbierane" przez brzuch ;)
a teraz byłam u faceta i było "rozbierane badanie" ;)
ale powiem Wam że moja mama bardziej to przeżywała niż ja :)
No i jak mnie wprowadziła do swojego lekarza to pierwsze o co zapytał to
"Co córa zmalowała?" :shock: Ja? Taka niewinna istotka
Co ja mogłam zmalować ?
Przez te pieprzone antybiotyki flora bakteryjna padła na pysk
i zrobiło mi się zapalenie w... no pewnych miejscach ;)
Dziś mam więc 3 wizyty u lekarzy zaliczone , kurczę a rok mi wystarczy :)
Szczerze współczuję nawału infekcji :?
Ja też mam takie samo zdanie o antybiotykach, jak na mój gust to więcej szkodzą niż leczą :? Dlatego chodzę do lekarza w ostateczności :D
Zdrowiej słonko :*
Anne:)
A ja przez Ciebie to muszę ze szmatką przy kompie siedzieć i monitor przecierać, bo jak parsknę śmiechem to zostają śladady...zatem u Ciebie slina, u mnie ślina :P
Jesteśmy kwita;P
Cholera, z tą Twoją chorobą to nie za fajnie...ja ostatnio przez miesiąc musiałam żreć antybiotyki, już w pewnym momencie, to mi to świństwo dożylnie musieli ładować i normalnie mój organizm stał sie pustynią...całe życie w nim wyginęło...co do lakcidu, to fuj...nie cierpię tego brać, ale jak trzeba to trzeba;P
Co do Sochy, to ja to przerzucam, nawet nie patrzę, bo mnie od samego patrzenia mięśnie bolą;P
Twoje kopnięcie jeszcze nie zadziałało, może to takie z odroczoną aktywacją;P albo o spowolnionym uwalnianiu;P kto wie...może dojdzie jeszcze dziś - mam nadzieję;)
Całuję i trzymaj sie dzielnie, nie pozwól antybiotykom zniszczyć swej pracy;P
Do boju!!
Trzymaj sie, kobieto, nie daj się żadnym choróbskom!
Też by mi sie przydał taki maraton po gabinetach lekarskich, ale najpierw muszę się w tym celu wzbogacić... :?
Anne biedaczko... mam nadzieję, że szybko wyzdrowiejesz... może jakiś kefirek czy inny jogurcik trochę pomoże... w końcu przy antybiotykach powinno się pić takie rzeczy.
ja osobiście lekarzy omijam z daleka... chyba, że już mnie zmuszą... z pieprzykiem już od 3 miesięcy się do dermatologa wybieram.. ehhh kiedyś tam dojde :P
W ogóle u Ciebie taki ruch, że jak wpadam to samo czytanie poprzednich postów zajmuje mi z pół godziny :) ale nie dziwie się z Ciebie taka wesoła dziewczyna :)
a rybek nigdy nie miałam... nie no sory pare razy sie karp w wannie w okolicach Bożego Narodzenia trafił, ale długo z nami żaden nie mieszkał :P
trzymaj się cieplutko :*
Ja wlasnie unikam antybiotykow, niepamietam kiedy jakies jadlam..ale to chyba dlatego ze ja unikam lekarzy, a w wiekszosci przypadkow jak juz tam jestem to nie wykupuje recept bo uznaje za niepotrzebne =D
Jasne ze wystarczy nawet nie na rok tylko dluzej ;)
Zdrrówka :*
Witaj, Dentystko Droga! :)
Mnie kiedyś rozbroiło, jak Mężowi dentysta, a mnie ginekolog, zapisali metronidazol :D Oczywiście w różnych postaciach ;) A moja kumpela go od dermatologa dostała. Lek cud :D
Trzymaj się i pamiętaj o kwasie mlekowym ;)
To faszeruj się teraz Lakcidem i innymi probiotykami, byle nie naraz z anty-, a jakieś 2/3 godz. po. A grzybice, brrr, wstrętna rzecz.
Nawet nie mam sił na foliowanie
mój organizm to sahara
tylko widoki nie takie ładne ;)
Nie no nie mogę ;) Miszu Ciebie bawią moje problemy ginekologiczne? ;)
Lili>> Bogać sie bogać :)
ale niekoniecznie żeby po lekarzach się szwendać
jestem pewna że wymyslisz jakiś lepszy sposób na pozbycie sie tych pieniędzy :)
A jak nie to wal do mnie już ja coś wymyslę :)
Lor>> He u mnie ruch jak w Paryzu na wsi ;)
A jak Ci karp w końcu umierał, a podejrzewam że tak boś go chyba żywcem nie wcinała ;)
to znaczy że nie jest z Toba dużo lepiej ;)
też Ci padają rybki ;)
Krufka>> No widzisz ja tak unikałam lekarza 2 tygodnie temu,
bo myslałam że samo przejdzie - o ja naiwna :roll:
no a jak poszłam to się okazało że za późno,
bo jakbym poszła od razu to by się obyło bez powikłaś :?
Ale jak już zaczniesz chodzić to już Ci tyle chorób znajdą że szok w trampkach :wink:
Anczoks>> etronidazol to wg mojej wiedzy (ubogiej) jest mega super hiper
bo on likwiduje te bakterie co po antybiotykach zostają
i się skubane namnażają w jelitach i powodują tzw sra..
znaczy biegunki poantybiotykowe
( i rzekomobłoniaste zapalenie jelit o które się boję za każym razem gdy łykam antybiotyk)
Lek cud jak każdy lek po "odpowiedniej" cenie :wink:
Selva>> Dostałam jakieś inne cudo zamiast Lakcidu ponoć tez lek cud ;)
i to nie grzybica z tego co dr mówił, na szczęście 8)
ja nie mam zapału do hodowli grzybów
rośliny doniczkowe wystarczają mi w zupełności ;)
ja też unikam antybiotyków bo zaraz łapie grzybka i ginekolog, zreszta i bez tego łapię to cholerstwo co jakiś czas :evil: :evil: :x :x :x
hehe strasznie mykologiczny wątek się zrobił ;)
to wkleję edukacyje zdjątko z netu dla zmiany tematu
Pij mleko będziesz wielki ;)
(interpretacja dowolna ;) )
http://www.blog.mediafun.pl/foto/2006-09/mleko.jpg
no to ja dodam ze pije soie kawke zbozowa z mlekiem :wink:
Ja chyba za dużo mleka w dzieciństwie wypiłam, teraz chodzę taka bambaryła :lol:
zabijasz mnie każdym tekstem, człowiek się normalnie przy Tobie sztywniakiem wydaje :lol:Cytat:
Zamieszczone przez anneirving
przepraszam nie miałam zamiaru sprawiać ludziom sztywności...
znaczy przykrości, ....że są sztywniakami ;)
ja jestem giętka z natury ;)
choć sztywna też bywam :D
ale to już inna bajka :lol:
:D Giętka z natury :mrgreen:
Ja na szczęcie nie pamiętam,keidy ostatnio rałam antybiotyk :roll: :)
w sumie to wpadłam życzyć miełgo wieczoru i kolorowych snów:)
cze kochana, a ja do Ciebie z winkiem przychodze, mam nadzieje, ze jak wymieszamy trunki, to nam nic jutro nie będzie, tym bardziej, ze Radę mam jutro i tzreba jakos wygladać.
[img]http://images28.fotosik.pl/72/ccd3c23bcecb6fadm.jpg
ale mam nadzieje, ze mimo wszystko nie skończymy tak:
[/img]http://images21.fotosik.pl/392/ed82825ef93821aem.jpg
Anne u Ciebie jak zwykle wesoło jak nie wiem :lol: Ja też wpadłam życzyć udanego wieczorku i kolorowych snów! Mam nadzieję, że już jutro będzie lepiej na gardziołko. :D
Anne, ja się śmieję??
Ja się śmieję??
Z Twojej pierwszej rozbieranej wizyty ginekologicznej - nigdy!!
Jak bym śmiała!!
A jak tam Twoje kwiaty doniczkowe??;)
Kurde, ten sernik tak stoi głupi w kuchni...no nie mogę, nie mogę...go zjeść;P
Aleks ma racje - przy Tobie jesteśmy sztywniakami;)\
A jeszcze do niedawna byłam śmieszna.... :cry:
Łaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!
;););)
Pozdrakera, trzymaj się i zdrowiej, bo po co Ci to chyrchanie...jeszcze Churchilem zostaniesz;)
Helooo
Dziś wstałam z rańca i jest lepiej ;)
Pamiętacie scene z Bruce'a Wszechmogącego w której mówi
"it's goooooodddd" ? ;)
No to właśnie jest gut ;)
Do przeczytania ;)
ja też dużo mleka piłam i skończyłam jak bańka jak mleko :roll:Cytat:
Ja chyba za dużo mleka w dzieciństwie wypiłam, teraz chodzę taka bambaryła
Anne
u ciebie naprawdę jest wesoło, do tego stopnia że czasem nie wiem co pisać bo wychodzę na sztywniarę
nie jestem giętka z natury :wink: :wink:
fajnie jest tak wesoło rozpocząć dzień :D
cze. Kochana, widzę, że tym razem mlekiem lejesz. No to masz, od cioci Basi, coby Ci nigdy tego mleka nie zabrakło.Znaj moje serce.
[img]http://images27.fotosik.pl/72/208a0d669de4ce38m.jpg
P.S. Dzięki za kawe i życzę miłego dnia.[/img]
it's goood....aż mi sie udzieliło =D Jak sobie wyobraze jak on to mowil :] Aaa... usmiech na pyszczku od razu jak sobie tez przypomne B-E-A-utiful ;D
Mleeeeczko mleczko mleczko... ja nie rozumiem np dzieciakow ktore mleczka niecierpią =D Toż to jest boskie przecież ;]
Milego dzionka :]
Dzień dobry :)
Wpadłam się tylko przywitać i nic więcej nie mówię, żeby na sztywniaka nie wyjść :lol:
Buzia :*
hej anne
super ze masz takie poczucie humoru hehe
no i nareszcie poprawa Twojego gardzielka to jeszcze lepsza wiadomosc
ja zaraz zmykam do pracy a potem na basenik cm topic :D :D :D
pozdrawiam
Hej radosna Dziewczyno:D
Miłego dnia Ci życzę:D
No i ten tego...Mleka też nie lubię... :roll:
Tamarek to Ty chyba tylko o wodzie i sucharkach żyjesz ;)
Dzień dobry, Bruce! :) Ups, Anne :D
Niech to zatem będzie dobry dzień, ja walczę i walczę z moją pracką, już mam jej naprawdę dość, co będzie, to będzie, byle wysłać.
3maj się! :)
Hello, miłego dnia! Co słychać?
Dzień dobry bardzo :)
mi na dzień to litr mleka idzie... bo albo się w kawie znajdzie albo pije kubkami takie smakowe... bo sobie kupiłam taki proszek co sie dosypuje i mamy mleczko bananowe, waniliowe, truskawkowe... ehhh rozmarzyłam się :P
jak jest gut to super :)
i dziewczyny mają racje... przy Tobie to chyba większość ludzi to sztywniaki :P musze się porozciągać :P
miłego dnia :)
Nie róbcie ze mnie potwora ;)
Sprawdziłam, że to już tydzień jak waga pokazała 65kg
a od tego czasu chwieje się tylko od 65,0 do 65,5 kg :(
i ani grama w dół
wkurzające
no i odechciewa się pilnowania diety :evil:
wiem że to chwilowe i że potem będzie znów waga spadała
Ale teraz nie jest dobrze
i motywacja jest tak mała że aż się pod szafę schowała
Witaj Anne. Też się już poczułam sztywnym staruszkiem prz Tobie, ale to tylko świadczy dobrze o Tobie. ;) W każdym razie miło wpaść sobie z rana tutaj i polepszyć humorek. :D A mleczko to ja uwielbiam... Mniam. :twisted: Z dietkąto trzymaj się dzielnie, organizm musi się przyzwyczaić do nowej sytuacji! U mnie po 68 były prawie 2 tygodnie zastoju, ale powoli ruszyło jak widać. ;) Motywację wyciągaj z pod szafy i powieś przy lodówce! Pozdrawiam! :D
Hej Anne :) a ja na dzień dobry kubek kawy inki wypiłam :P życze CI miłego dzinka :wink:
anne a tak z drugiej strony to przeciez wszsycy ci mowia ze super wygladasz wiec nie musisz sie spieszyc z tym dojsciem do 63 kg :D ;)
sama tak mowilas-powtarzam tylko twoje slowa :)
kryzys trzeba przetrzymac! :D
poradzisz sobie :*
a nie wiem czy twoja szafa ma taka przerwe miedzy podloga a dolna deska zeby cala twoja motywacja sie tam zmiescila ;) szczerze w to watpie... ;)
Anne, jak juz wiesz, u mnie tez waga ani drgnie. Ale tak jak postanowilysmy. Nie poddajemy eie! Nie tym razem. Jak zwykle powtarzam: W kupie sila! :wink:
No to bierz miotłę i ją stamtąd wykurz :)
Walczymy dalej, nie ma odwrotu :!:
I luzik, w końcu waga sama się podda :D
Ninka>> Staruszku zdaje się,
:D że tylko przez najbliższe 29dni będziemy w tym samym wieku
potem się wyprowadzam w krainę dwóch dwójek ;) :lol:
Więc chyba starość zabiorę ze sobą ;) i już nie będziesz staruszkiem
Motywacja się zabarykadowała :shock: pod szafą skubana ;)
Kat>> Dzien zaczęty od kawy 8) nie może być dniem straconym ;)
Migotko>>Wszyscy ale ja w to nie wierzę ;)
Oni tak tylko mówią, bo teraz jest się do czego przytulić ;)
A jak schudnę to oni się boją że mi kości wylezą i będę kłuć przy przytulaniu ;)
Moja szafa ma bardzo małą przerwę... więc wyobraź sobie jaka to maciupka motywacja ;)
Ivonpik>> Będę się trzymać tej kupy ;)
Kupa jest dobra ;)
Miliony much nie mogą się mylić ;)
Aleks>> Miotłą nie da rady
próbowałam też odkurzaczem też bez większych efektów
Ale kusze ją żeby sama wyszła
W końcu ile czasu można siedzieć pod szafą bez jedzenia? ;)
Anne ja własnie nie wiem jak to jest... No bo niby ja mam 21 urodziny za sobą, czyli powinny mi już lecieć te dwie 2... Hmm... I tak czuję się staro i coś mnie łamie w krzyżu. :P Motywację natychmiast wyciągaj spod tej szafy i powiedz jej, że jeśli jeszcze raz się zabarykaduje, będzie miała do czynienia ze mną :twisted:
Anne ! :)
waga jest uparta - i nie warto z nia walczyc !
trzymaj sie diety, a w krotce wszystko bedzie Ci wynagrodzone ;*
He, he! No tak muchy ta lubia! :wink:Cytat:
Zamieszczone przez anneirving