Wątek: juemkowy zawrót głowy.......I choćbyś upadł na kolana.....

Juem <przytul> nie martw się innymi... ja nie wiem o co im chodzi, ale powiedz po prostu, że sobie nie życzysz, żeby komentowali to czy tamto...
ja też się ostatnio wkurzyłam, jak mi ciocia i babcia Pawła zaczęły mówić, że gruba jestem. co je to, cholera jasna, obchodzi???
a potem się dziwią, dlaczego mnie tak dawno u nich nie było. ja już powiedziałam Pawłowi- więcej mnie tam nie zobaczą. wali mnie to.

a Ty ładnie chudniesz, niedługo im szczeny do ziemi poopadają... :*
pomyśl, że teraz jest tylko taki czas przejściowy

buziak

Juem uśmiechnij się przecież tak dobrze idzie ci odchudzanie, już tyle udało ci się zrzucić, pozostało jeszcze trochę ale pomyśl sobie że jak je zrzucisz to uda ci się ubraćubrania z zeszłego roku Głowa do góry, każdą z nas dopadają czarne nastroje ale nie mozna sie poddawać tylko własnie udowodnić tej rodzince męża, można super wyglądać bez względu na ilość kilogramów. Doceń męża i innych że cię kochają a to chyba najważniejsze, a wredne osoby w rodzinie zawsze się znajdą

Ja schudłam i pojechałam na jesień w odwiedziny do rodziny tej która mi zawsze dogadywała ze jestemn gruba, oczywiscie zamiast powiedziec jak ładnie wyglądam, to zapytano mnie na co choruję, teraz niedawno odwiedziłam ich, a po zimie przybyło mi 3 kilgramy to usłyszałam: o jak ci się troche pzytyło można oszaleć i tak jak Agassi bardzi rzadko będe ich odwiedzać

szlak mnie już trafia ....
czy 1 kg tygodniowo to tak dużo????? czy proszę o wiele....
kiedy będzie 53 kg na wadze....
co ja mam zrobić....

Juem musisz uzbroić się w cierpliwość, lepiej zeby schodziło wolniej a na trwałe, wiem ze cieżko i chciałoby się zobaczyć juz upragnioną wagę ja też od 2 tygodni się staram i waga ruszyła tylko 0,5kg mniej ale jakoś wiem że chcę zobaczyć na wadze 50-49 kg.

Juem!Głowa do gory..musisz byc konsekwentna w tym co robisz i nic wiecej..zobacz na mnie..ja jestem na forum juz ze dwa lata i odchudzalam sie ze 100 razy ze skutkiem odwrotnym..teraz mam motywacje i jestem konsekwetntna w odchudzaniu..nie jem słodyczy..tylko to i co??i minus 8 kg w ciagu miesiaca!!!!!!!!!!
tez dasz rade!!!tylko przestan myslec o odchudzaniu.Bo czym wiecej o nim myslimy tym wiecej jemy!
Co do złosliwych uwag...moja mama pobija wszytskich.Ide do niej na kawe a ona przy wszytskich potrafi powiedziec mi ze jestem spasła..ale ja sie tym nie przejmuje.A wiesz dlaczego>>???bo mowi to tylko ten co sam ma jakies kompleksy(mamcia wazy ze 120 kg)...hehehehehehhehehehe

Niunia...trzeba być twardym a nie miętkim!!!! nie ma to tamto...skoro ładnie dietkujesz to nie ma bata i będzie tych 53 kg ale do niczego się nie spiesz... to nie ma sensu...większość dziewczyn z forum Ci to powie... troszkę cierpliwości Skarbie :*

Agassku...swoją drogą to Ci się wcale nie dziwie...natomiast nie rozumiem takich ludzi, którzy potrafią mówić takie rzeczy prosto w oczy ...no chyba, że przyjacielowi, to rozumiem

Już mi lepiej
Wczoraj troszeczkę poszalałam ale już jest o.k Wróciłam grzeczna jak aniołek. nawet mam zamiar dzisiaj dietkę trzymać a jutro dzień wagi troszeczkę się boję że zobaczę więcej i moja motywacja opadnie ale chcę staną na tą wagę zresztą co nas nie zabije to nas wzmocni

Zamieszczone przez juem

szlak mnie już trafia ....
czy 1 kg tygodniowo to tak dużo????? czy proszę o wiele....
kiedy będzie 53 kg na wadze....
co ja mam zrobić....

podpatrzeć naturę i za ślimakiem wystawić rogi na pierogi, no może nie rogi i może nie pierogi ale duuuuuuuuuuuuużo surówki z kiszonej kapusty nie zaszkodzi a może pomóc
buziaczki
i myślami już nad

pa pa

Zamieszczone przez rolini

teraz mam motywacje i jestem konsekwetntna w odchudzaniu..nie jem słodyczy..tylko to i co??i minus 8 kg w ciagu miesiaca!!!!!!!!!!
tez dasz rade!!!tylko przestan myslec o odchudzaniu.Bo czym wiecej o nim myslimy tym wiecej jemy!

no tylko Juem nie jest w stanie schudnąć 8 kilo w miesiąc i dobrze
zobaczysz Rolka na swoim finiszu, też będziesz się pewnie użerała z jednym czy dwoma kilogramami (czego Ci oczywiście nie życzę! :P )

ale Juem, Rolcia ma rację... nie myśl o tym tak obsesyjnie, nie narzucaj sobie nie wiadomo jakich ograniczeń, a będzie dobrze... już jest z resztą

Buraczku... ja bym nawet przyjacielowi nie powiedziała... nikomu, dlatego, że wiem jak to boli a one każdemu jadą w ten sposób... wkurzyłam się też na Pawła, bo nic nie powiedział im. a teraz jak mu powiedziałam, że jakby się ciotka pytała, to niech jej powie, dlaczego nie przyjeżdżam, to powiedział, że w życiu nigdy, bo się obrazi co za...