Hej Kokietko przyszłam do Ciebie z czerwona herbatka powiedziec ci czesc i życzyc milego sobotniego wieczorku ja dzis wychodze do baru i ciezko bedzie oprzec sie piwa a juz 3 tyg prawie nie pilam ( tylko w niedziele) takze nie zaszkodzi bardzo :lol:
Wersja do druku
Hej Kokietko przyszłam do Ciebie z czerwona herbatka powiedziec ci czesc i życzyc milego sobotniego wieczorku ja dzis wychodze do baru i ciezko bedzie oprzec sie piwa a juz 3 tyg prawie nie pilam ( tylko w niedziele) takze nie zaszkodzi bardzo :lol:
Hej, hej :) Pozdrawiam znad żeń-szenia :) :lol:
ale w sumie sie zatanawiam co jest takiego starsznego w powiedzeniu ukochanej osoby ile wazycie;p hihihikochane Oni Nas kochaja mimo naszych sfałdeczków;pi jak tam k0okieteczko wieczorek?:0 buziaczki
Kobietko :) gdybym ja nigdy nie przytyla tego co schudłam to pewnie juz daawno wazylabym swoje 50 kg hehe, a tak juz chyba od 3 lat siedze w przedziale od 67 do 60 ^^Cytat:
Jeju już prawie 9 kg schudłam. Pewnie jutro na wadze wyskoczy 75. Troszkę mnie to przygnębia, bo taką wagę miałam zazwyczaj a dopiero stosunkowo niedawno tak się spasłam, że waga wybiła 84. Gdybym do tego nie dopuściła to teraz ważyłabym 66kg.................. I mój cel byłby prawie osiągnięty:?
Takie myslenie niestety jest bez sensu i jeszcze bardziej przygnębia :/
Jestem zdołowana i zła na siebie bo najadłam się żelków. Duuużo żelków. Fuck fuck fuck jestem beznadziejna:(
Trzymajcie kciuki aby jutro było lepiej :(:(:(:(:(:(:(:(:(:(
no jak nosi na rekach to to jest dobra miara tego czy wazysz prawidlowo czy nieprawidlowo ;D
Zelki?? A fuuuuuj....
Ale trzymam kciuki za jutro!! Pozdrowka kochana 3maj sie dzielnie !! :)
jejq ..ja kocham zelki ale ich 'wieki' nie jadlam..kochanituka nie załamuj sie....;*
Hej. Troszkę mi dół przeszedł chociaz tak jakoś mnie siły do walki odpuściły. Ale nie poddam się i jakoś się podniosę. Chyba przez tą cholerną sobotę na wadze wciąż nie ma 75 ehhhh.... W tym miesiącu mój spadek wagi będzie mizerny:(
Dziś dietka spoko, nie ćwiczyłam bo od rana nie było mnie w domu ale miałam cały dzień spacerkowania w różne miejsca więc trochę ruchu było.
Znów nie mam humoru więc nie będę się rozpisywać.
papa :cry: :cry: :cry:
tak tak cała wina weekendu gdyby weekendów nie było grzeszki byłyby mniejsze
ja sie w sobote trzymałąm poszłam wieczorkiem do baru wypiłam 2 piwka ale sobie nie żałowałam bo i tak sie ograniczyłam, że piwo piję od święta i byłoby super w niedzielę gdybym nie otworzyła lodówki a tam :
mój ukochany placek na zimno z galareką i wiśniami, zamknęłąm lodówke poszłam do pokoju zaczęłam oglądac film ale to siedziało w mojej głowie, jeszcze moja mam mnie tak namawiała no zjedz kawałek przecież ci nie zaszkodzi , ee zjedz :? :? :? :? :? :? :? i co zjadłam i qrde potem jeszcze po 21 zjadłam kolejny :evil: :evil: :evil: głupia jestem i tyle szkoda słów :!: :!: :!: :!:
pozdrowionka Kokietko, tylko się nie załamuj tymi żelkami :!: ja dzis sobie karę ustanowiłam za tego placka :twisted: należy mi się
Miłego początku tygodnia. :lol: