To ja zaraz wpadnę do Ciebie po te bułki ;) a na ryż możesz sobie starkować jabłka i posypać cynamonem. Może będzie dobre ^^ ja czasem jem ryż z jogurtem, bardzo mi smakuje takie danie :)
Pozdrawiam :)
Wersja do druku
To ja zaraz wpadnę do Ciebie po te bułki ;) a na ryż możesz sobie starkować jabłka i posypać cynamonem. Może będzie dobre ^^ ja czasem jem ryż z jogurtem, bardzo mi smakuje takie danie :)
Pozdrawiam :)
:D Bardzo dobrze,że oddałs tego WW :] Nosz normalnie dumna jestem :mrgreen:
O 7 rano w szkole?????????????????????????????? :shock: :shock: :shock: :shock:
Toz to niedopuszczalne!!!
Ryz z jogurtem mniam... kiedys z braku inwencji tworczej sobie zjadlam hehe pycha ;]
Dzieki =) A tak, o 7.10 we wtorki mam angielski (zamiast o 14.25 w poniedzialek..umowa z nauczycielka;D) a w srode o 7.10 faq z polskiego.. :)
A dzisiaj to bez kija do mnie nie podchodz. Jestem normalnie wsciekla na klase. Na prawie nikim nie moge polegac, a z 34 osob nie umiem nazbierac 20, ktorzy by tylko powiedzieli pare napisanych życzen (typu "miłego dnia" "nowej gąbki do tablicy" "mniej pijanych uczniow na wycieczkach i 40 innych tego typu;] dla kazdego nauczyciela po 1) do mikrofonu i dali prezent nauczycielowi. ... masakra.
Ja ledwo pamietam jakas "sentencje" na 4 linijki, prowadze plebiscyt na <jakiegostam> nauczyciela i ide z prezewntem i mnie szlag trafia bo musze ich wszystkich jakos ogarnąć do tego :/ .... wysiadam
Ehh.. ale nie ebde zajadać nerwó, co to to nie.
Na sniadanie musli z jogurtem
2 jabłka
przed obiadem jeszcze jedno jabłko co w skzole nie zdazylam
a na obiad nie mialam sily ani ochoty robic nic swojego, to zjadlam pol torebki ryzu brazowego, sredniego klopsa i chyba ze dwie lyzki smazonej cebulki. Coz.
A we wieczor nie mam pojecia co...ale cos napewno, bo bede szamać na Lostach =)
I Lost to moje poki co jedyne pocieszenie i odprezenie tego dnia..
To mykam nadrabiac rownania logarytmiczne z dzisiejszej matmy co probe mialam hyh :/
Ty jesteś jakąś przewodniczącą szkoły,ze aż tyle musisz robić? Moja rola w szkole polega na tym,że musze....po prostu byc tam i udawać,że słucham :mrgreen:
Na pewno sobie jutro poradzisZ:))
bo kruufka jest albo:
a) w samorzodzie szkolnym
b) przewodniczaca klasy
c) po prostu sie udziela :P
wiem bo mam tak samo ;)
a za to ww to jestem dumna tez z ciebie :D
ja za to dzis w sklepie juz prawie siegalam po czekolade ta 3kostki z wedla ale cofnelam reke :mrgreen:
O matko, byłam przewodniczącą 2 lata i to z przymusu, nie chciałam strasznie ale zostałam zmuszona. Ze mnie słaba organizatorka, za leniwa jestem, nic mi sie nie chce załatwiać wolę jak to inni latają i wszystko robią :) No ale musiałam się męczyć trochę czasu i robić rzeczy na które nie miałam ochoty :)
1. nie jestem przew. szkoły...na szczescie =) tzn teraz troche załuje ze wczesniej o tym nie pomyslalam, bo w 3 klasie to juz do bani sie tak angażować =)
2. Jestem klasy, wice =) No, nasza przewo klasowa przynajmniej dosc mi pomaga heheh...a powinno byc na odwrot ;)
3. Nasza klasa przygotowuje ta akademie... a że ja lubie na siebie brac duzo, czasem z aduzo to potem tak wyglada ze wszystko zamiast ktos mi jakkolwiek pomoc nawet jak prosze, to zostaje na mojej głowie... mam jakies takie przekonanie ze jak sama czegos nie zrobie to nikt tego nie zrobi... (dlatego ludzie lubią mnie miec w grupie na lekcjach bo wiedzą że ja zawsze zrobie... :|)
4. Już mi przeszła złosc, a na wątku tamarka trafiła mnie głupawka... także juz luz ;]
5. Migotko ja tez jestem z ciebie dumna! =) A w mojej szufladzie lezy tabliczka gorzkiej czekolady...mama kupila "w razie czego mozesz sie posilic jak taka zapracowana umyslowo jestes ciagle..."
6. Hmmm Kokietka u nas to przynajmniej nikt nikogo nie zmusza do przewodniczenia... ;) CHetnych do samorzadu na jakies 550 uczniow zgłosiło sie...7 :| No coz :] I bez głosowania ogolnoszkolnego...glosowaly tylko trojki klasowe za ustaleniem kolejnosci mniej wiecej w hierarchii ;)
7. Ide spac. Dobranoc ;]
1. No 3 klasa to trochę za późno:P
2. Hehe:) Ja tam nigdy nie chciałam być ani wice ani niczymt akim:P
3.Jejku..Jak nasza robiła akademię jakas tam,to ja robiłam wszystko,byleby się nie duzielać :mrgreen:
4. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
7.Dzień dobry:] Miłego dnia:D
a wiesz kruufko ze co do robienia czegos to mam tak samo? :roll: i to u mnie ludzie wykorzystuja bo wiedza ze ja sie zawsze pszykladam do tego co robie i sie staram wiec najlatwiej byc ze mna w grupie :roll: :x no pomijajac to ze w pewnym sensie lubie byc taka przodowniczka pracy :lol: 8)
milego wieczoru :)
Taaa takich ludzi zawsze sie wykorzystuje...hyh... no ale taki nasz urok :)
dobry wieczór =)
Ahhh wiecie co, mam dosc.
Wstalam o 6, 7.54 bus. 4 lekcje po 35 minut. Próba, troche wolnego, akademia. I co? I ja prawie na wejsciu musialam zapomniec tekstu ktory mialam na pamiec =) Bez sciagi, kartki, niczego... taka siara =D A wszystko nagrywane było ;] No ale wkoncu wykombinowalam ;] Wywszło tragicznie. Ale pocieszajace ze laska przede mna co mowila to tez sie spaliła... to mnie troche szczerze mowiac rozproszylo ;D A jeszcze kumplowi wypadła sciaga jak chcial jej podpowiedziec... smiech na sali =D No i pamietaj w takich warunkach ;)
Wybory miss, mistera, najweselszego, najlepiej ubranego i najbardziej wymagajacego nauczyciela... Taa nauczyciele mieli ubaw =D
No i zrobilismy im tez kawe i ciacho w jednej sali... no coz. Byli bardzo zaskoczeni..miło zaskoczeni =D Chociaz tyle... :)
Ufff ale wrocilam do domu po 15, chwilke mialam czasu na jakies posilenie sie, pzrebranie, wypakowanie ksiazek z torby, zjrzenie tutaj i na 16 musiałam na busa mykać. Odczulanie.
Na busa do pzresiadki musialam dobiec bo wczesniejszy sie spoznil, no i
u alergologa siedzialam od 16.40 do 18.20... prawie przed chwila przyjechalam.
Łaaaa ale normalnie wysiadam....
A w pokoju mam burdel na kółkach jak to mowi moja mama =)
Wiec trza posprzatac coś niecoś...
Ale jestem wyspaaanaaa... Spałam całe 3.5h, nie liczac krotkich drzemek w kosciele... =D
Ah, bo byłam na imprezie. No i jak wyszlismy o 5, tak po 6 bylam w domu (jak mozna isc ponad godzine 3km? :D) to wzielam prysznic, napilam leciutkiej kawki na szybko i poszlam na 7 do kosciola... zeby mi mama nie biadolila ze druga niedziele juz nie poszlam...
A w kosciele budzilam sie co chwile jak czulam z emi głowa opadała w dół heheh...
Kurcze wczoraj wytanczylam sie znowu okkrrrropnie =D Nogi to mi dzisiaj do tyłka włażą, nie mam pojecia skad ja wzielam tyle energii do tego wczoraj... ale było super =)
ale oczywiscie swoje sie zjadlo (kawalek ciacha, kilka paluszkow, ciastko, krokiecik, łycha bigosu ;D sałatka nazwana przeze mnie i kumpla 'szałot salad without bean' ... N/C. ;] )
I tak doszlam do wniosku wogole ze na studniowce fajnie byłoby miec takiego partnera jak on albo jescze taki jeden...takich dwoch pozytywnie nakreconych idiotow z ktorymi na parkiecie poprostu nie mozna nic nie robic ;) Bosko :D
Ale teraz zasypiam na stojąco a jeszcze mam tyle roboty ze szkołą hyyyh... i nie mam podrecznika z gery nadal :? I ni e umiem go kupic ehh no ale coz. ;]
Żeby mi sie tak chcialo jak mi sie nie chce...
Napilabym sie kefiru =D
No to zapraszaj go na 100dniówkę :mrgreen:
Fajnie,ze impreza se udała :mrgreen: No i podizwiam,ze chcało ci sie do kościoła iść tak rano :shock: :P
dobra jesteś:P
No i ta ściąga co wypadła kumplowi..masakra xD Haha :D
Buziaki:*
Ale imprezowa się zrobiłaś :D To tylko ja się chyba starzeję już hmmm.... :?
A z kościołem to naprawde jestem pod wrażeniem. Moja koleżanka też zawsze chodziła w niedzielę rano do kościoła, nawet jak była po całonocnej imprezie zakrapianej sporą ilością alkoholu. Ale raz musiała wybiec z kościoła, lecieć w krzaki i się jej haftneło troszkę hehehe... Od tamtej pory nie chodzi tak rano do kościoła jeśli jest po imprezie ;)
Imprezuj imprezuj póki młoda jesteś :D ja mam 21 lat i już mi się nie chce nigdzie wychodzić tak często ;) miłego popołudnia :) apropo... wczoraj zjadłam kruuufkę :D ;) pozdrawiam :)
A tam co się będziesz przejmować nadprogramowym jedzonkiem - założę się że w energicznym tańcu wszystko ładniutko spaliłaś! :D
Nie no nie zaprosze go... JEGO?! He heee... nie ja... ;)
Imprezowa... są okazje to sie imprezuje, trzeba korzystac :]
Hihi no to wpadka... ale ja akurat byłam w dobrym stanie co mnie dziwi, o tym za chwile. Jakbym była w stanie wiadomo krytycznym to bym nie poszla, a mi sie tylko strasznie spac chcialo ;)
Kruuufke?! Ojjjj =D Ale nawet nie poczułam :D
Swoją droga to tez po mnie taka kruufka chodzi...juz dawno nie jadlam...
Łoooj taaak... spaliłam chyba z nawiązka nawet ;)
A pro po alkoholu wiecie co, takie imprezy co chwila mają swoje dobre strony tez. Bo moj organizm sie chyba uodpornił na wieksze ilosci i na mieszanie... jak w marcu było mi zle po zmieszaniu jednego kieliszka czystej i piwa przez całą impreze, tak np w sobote po 2 wscieklych, 2 piwach i 2 setkach nie było mi kompletnie nic... i dopiero jak sobie zapalilam (taa...pozostałośc po moim byłym... nauczył mnie palic... tzn sama chcialam z ciekawosci, no i mial nadzieje ze jak przynajmniej przy nim zapale to mi zbrzydnie... no i sie facet pomylil...) to mi sie lekko tak przyjemnie zaczelo krecic w głowie...
Ja moze wyjde na alkoholika =D Ale nie jestem... ;] Co to to nie =D
A dzien jak dzien...
Tylko mam problemy z silna wolą... Jak cały dzien wszystko ok, tak popoludniu, wieczorem wszystko trafia szlag :/ Nie wiem co z tym zrobic...
Piszesz że po południu i wieczorem masz problemy - jedz więcej kalorii na śniadanie! Wtedy się to dobrze rozłoży i nie powinnaś odczuwać jakiegoś strasznego głodu wieczorami :wink:
tez o tym myslalam... no i w sumie wyszło na to ze ja nie jestem głodna
tylko to są poprostu jakies takie hmmm zachcianki
wiesz, cos w rodzaju głosu mowiacego 'jestes na diecie... ale to ci nie zaszkodzi...' 'ty to tak bardzo lubisz... nie mozesz sobie tego odmawiac' 'nikt nie widzi...' itd..
:/
kruufko musisz byc silna :D wiem jak to jest z tymi zachciankami :roll: a to tylko 70kcal a to cos tam.... ;)
a czemu nie mozesz zaprosci TEGO faceta? ;)
Hmmm prawdopodobnie dlatego, że ON jest tak genialny ze aż mi głupio =D Facet ma 21 lat, widzielismy sie AŻ 3 razy na imprezach... i wlasciwie prawie go nie znam za bardzo.. no i tak troche głupio by było no ;) A ja jak to ja... Ja tak nie umiem ;))
Dzisiaj powstrzymuje sie od wszelkich zachcianek ze wszystkich sił... I jakos idzie ale przeciez jeszcze jest TYLE CZASU! Musze sobie przypomniec a raczej mojej główce przypomniec jak ja to robilam jak przez wakacje całymi dniami tak ładnie trzymałam sie planow...
Uff umieram, dzisiaj kartkowa z angola ledwo napisana, w przyszly czwartek kolejna, a we wtorek sprawdzian. Z matmy ledwośmy napisali wczoraj z funkcji elementarnych, dzisiaj z funkcji wykladniczej a juz w przyszły piatek piszemy z logarytmicznej. .. O innych przedmiotach wole nie myslec...
No, ale teraz mykam ściąge robić z wosu. Konstytucja i władza...
Kurde po kiego grzyba mamy sie uczyc czegos co nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistosci... ?? "Ja wiem ze nie...ale moze wy cos zmienicie kiedys..."-tłumaczenie nauczycielki.
No to mykam robic... ;)
Hehehe ja to potrafię wypić podczas imprezy ze 3 szampany albo 2 winka albo ponad 0,5 litra wódeczki i się nieźle czuję. Dopiero w większych ilościach zaczynam być podpita hehehe wszystko przez te 3 letnie studia ale odkąd jestem na diecie rzadko piję i w małych ilościach (przecież to tyle kcal :roll: ). Jeszcze jest dla mnie nadzieja ;)
Kurde - rozumiem te zachcianki... Sama tak mam - grunt to się jakoś trzymać... Nie chodzi o to żeby ani razu nie przekroczyć zasad tylko w miarę się pilnować. A w zasadzie to potwornie głupie to jest że nie chce się jeść a mimo to idę i jem. I jaki sens? Kiedyś oglądałam taki program i tam naukowcy mówili że nasz mózg nie odróżnia sygnału 'chce mi się pić' od 'chce mi się jeść' i jak chce nam się pić i sięgniemy po jedzenie to dalej będziemy jeść bo potrzeby nie zaspokoimy. Dlatego najlepiej najpierw spróbować wypić szklankę wody i dopiero stwierdzać czy chce nam się jeść. Ale to pogmatwałam:) Powiem jak moja nauczycielka od fizyki: Kto nie rozumie, niech się zgłosi - dostanie jedynkę :wink: :lol: pozdrowionka i buziaczki! Powodzenia wam i sobie w walce z głupimi zachciankami!
No jesli chodzi o alkohol to ja hamulcow na decie nie mam...jakos sie jeszcze nie poczuwam ze to kalorie ma :|
Hihi to ja sie nie zglaszam =) Dzisiaj chyba z kartkowy załapałam z wosu kape albo dwa wiec...wystarczy =D
walczymy walczymy...
Wiecie co, jestem z siebie dumna.
1. Kumpela kupila sobie czekoladowe Belriso.. mmm... no i mowi ze na pol... ale nie wzielam ANI TROSZECZKE! =D
2. Wychowawczyni kupila nam Merci za udany wystep w akademii itp, i ja co? Ani czekoladki, ani gryzka nie wzielam =)
Przynajmniej tych 50-100 czy ilestam kcal za obydwa mnie ominelo z własnej woli ;)
No...to tyle sukcesow dnia dzisiejszego...
Kartkowa z wosu hehehe sciaga w połowie wykorzystana... co mialam to napisałam. A kumpel za mną ledwośmy zaczeli pisać, od razu sie kartki pozbył bo mu wziela za ściaganie... cusz. ;]
Wstalam dzisiaj o 5.40 ;D I 10 minutek sie troche poruszałam bardziej aerobikowo, i potem jeszcze 8' abs. A tak jakos mi sie dzisiaj chcialo... ;)
A teraz czas na nauke.. sprawdzian z niemieckiego, z historii, i zapowiada sie kartk. z fizyki. wiec histe olewam calkiem (moze wieczorem jakas sciaga tylko ze nie wiem z czego zbytnio... ;D), z niemca sie poucze a z fizy cos poczytam... ;)
Wow! :D Jestem z ciebie dumna!!! Jaka silna wola - proszę proszę :) należą się gratulacje i tak trzymaj!
Co do ściągania - trzeba umieć (się umie to się ma :wink: ) hi hi hi :lol:
Oj ja też mam naukę - a jeszcze musze pomóc spakować się mamie bo jutro jadą z tatą do Pragi - normalnie pracowity dzień :wink: Buziaki!
no to kruufko zakuwaj rowno bo sie chyba ciezki dzien szykuje co? ;) mam nadzieje ze nie bedzie tak zle :D
a co do oparcia sie merci to wielkie brawa :D silna wola gora! o! :lol:
Ta... sciagac trzeba umiec :)
ciezki dzien ciezkim dniem...a ze kompletnie nie chcialo mi sie uczyc i sie nie pouczyłam to inna sprawa.... =D
Przed chwilą spisałam sobie coś niecoś a pro po tych moich nieszczęsnych żetonow :) A o to co wymyslilam...póki co.
ŻETONY – system obowiązuje od czwartku 18.10.2007r do odwołania.
PULA POCZĄTKOWA 12 + 5
1 ŻETON = 0,50 zł
PULA DZIENNA: 12 ŻETONÓW
KAŻDE 100KCAL ZJEDZONE :arrow: ODDAJE 1 ŻETON.
ZA KAŻDE 20 MINUT ĆWICZEŃ :arrow: BIORĘ 1 ŻETON
ZA KAŻDĄ NIEZDROWĄ NIEZAPLANOWANĄ SŁODYCZ ZJEDZONĄ :arrow: ODDAJĘ 3 ŻETONY + ŻETONY ZA WARTOŚĆ KALORYCZNĄ
ZA KAŻDĄ ZACHCIANKE NIE ZJEDZONĄ :arrow: BIORĘ 1 ŻETON
W NAGRODE ZA TYDZIEŃ „NA PLUSIE” O 30 ŻETONÓW :arrow: DODAJĘ SOBIE 5 ŻETONÓW
ZA TYDZIEŃ "NA MINUSIE" :arrow: BRAK NAGRODY W NASTĘPNYM TYGODNIU
PO MIESIĄCU WYMIENIAM ŻETONY NA PIENIĄDZE I KUPUJE SOBIE COŚ FAJNEGO, ALBO „GRAM DALEJ” DO NASTĘPNEGO MIESIĄCA.
Dopuszczalne modyfikacje =)
Zobaczymy jak sie sprawdzi chociażby pierwszego dnia... bo zupelnie to jeszcze nie ma odniesienia do rzeczywistosci... :)
Jakby któras miała jakis pomysł czy cos, albo uwage do tego, to walcie, bo moja inwencja twórcza opuściła mnie wraz z...nagłówkiem =)
O - zobaczymy jak się sprawdzi system u ciebie i potem możemy wprowadzić u siebie :) zostajesz wyznaczona jako królik doświadczalny :lol: ale jako wynalazca systemu żetonów to musisz sama go przetestować :wink: powodzenia! I czekamy na informacje jak sfera teorytyczna przekłada się na praktykę!!! :wink:
Ok... ale moze lepiej...krufka doświadczalna =D
Info bedzie oj bedzie...
Codziennie rano sprawozdanie z dnia poprzedniego =) Tak więc pierwsze - w piątek z samego rana :)
Krufka doświadczalna zdecydowanie lepiej :D :D :D to czekamy na relację w piątek rano :wink: ja i tak przeczytam dopiero po południu ale lepiej późno niż wcale i to się liczy :)
Ehehehe nie no wiesz co ale mnie rozbawiłaś, Ty to masz pomysły :lol: :lol: :lol: :lol:
Uważaj bo zaczną na Ciebie mówić "Budka na żetony" hihihihihihih
Czadowy pomysł z tymi żetonami :) Ja kiedyś odkładałam pieniądze do skarbonki, nawet mnie to motywowało :D Może znów zacznę? Właśnie... Czemu nie? :D
Pozdrawiam :)
Tez najpierw myslalam o kasie, tylko nie mam tyle drobnych przy sobie - trzymam na koncie. No i wymyslilam zetony... Przynajmniej nie czuje tej forsy za bardzo wiec mnie bardziej motywuje zeby miec ich wiecej =D Własnie własnie - why not? :]
Budka na żetony... hmmm a czemu nie? =D Ale to tylko wtedy kiedy ich troche jednak zgromadze... ;)
Jeszcze 24 godziny i macie relacje ;)
Tymczasem ja juz poćwiczyłam, zjadłam śniadanko i teraz hmmm nie wiem ide cos robic...
A! Kase wziac na Góre Grosza =D Uzbierałam 28zł w groszach (w 1 2 i 5gr mam 17zł, a w 10,20,50gr mam 11zł... I ide to oddac =)) Bo jakos nie czuje ze to jest moje a tak to przynajmniej cos dobrego... :]
To mykam... ;]
Milego dizonka wam życze... bo moj bedzie straszny =D
:d Jaki zaje...fajny:D pomysł z tymi zetonami!!:D Ty to masz głowę!:D
hihi:))
Noo i te pieniądze na górę grosza..:) Świetna sprawa:D
Buziaki:*
No i tn tego,czekam na pierwsze sprawozdanie :mrgreen:
SmileSmile Mam głowe... no teoretycznie tak... WinkWinkWink
Laska ktorej dałam kase na tą góre grosza 'O ranyyy o jejciuuuu ale fajnieeee dzieki!!! dzieki!!' Mało mi sie na szyje nie rzucila... heheheh Nie wiem za co no ale coż Wink
Hmmm lubie ta laske, to była moja faworytka jesli chodzi o przewodniczaca skzoły hehehe (hmmm czy ona wygrala? jest wice =D)
Mam mały problem... kumpela poczęstowała mnie mentosem śmietankowo-truskawkowym. To tak w sumie bez zastanowienia sie ze to guma rozpuszczalna sobie wzielam... No i nie wiem co z nim zrobic? Potraktowac go jako tą słodkosc niedozwoloną czy jak? Ile taki mentos wogole moze miec kalorii?... yyy No i mam problem =)
Hah, dzisiaj mielismy w szkole wybory młodziezowe =D I co? Jak myslicie jaka partia ? PO. =D jakos około 27iluś głosow, do PiS'u ktory mial zaledwie 59 ;D No i LiD miał dosc troche.. Ale tak poza tym to takie partie jak samoobrona czy lpr woogle miały głosy jednostkowe... Wink
No i o czym to swiadczy moje drogie...? ;]
No i co z tym mentosem... ??
Kurcze napisał mi sie post dwa razy =D Musialam se modyfiknąć tego =D
To faktycznie fajna laska (ta od góry grosza :wink: ). A swoją drogą też jest u nas ta akcja i trzeba będzie coś pogrzebać w skarbonce :wink:
A zapomniałabym - bardzo mi się podoba nowa nazwa pamiętniczka :D
hehe nie ma jak krufkowa inwencja twórza :)
Baaaardzo fajna =D
Ups, nierownosci logarytmiczne trzeba na jutro zrobic...kilka zadan... ;] Mmmm....
Oj tak inwencja twórcza to jest to :P przydaje się jak nic. Może z twoją inwencją i talentem zaczniesz pisać slogany reklamowe? :wink: to nie jest zły pomysl... :)
Łeeee....no nie przeceniaj mnie =)
Aż tak fajnych pomysłów to ja chyba nie miewam... ;)
Dobra, to ja teraz SERIO mykam robić ta matme...
tam moja inwencja tworcza raczej sie nie przyda, ale za to troche sie hmmm zrelaksuje? =D