Oki oki to tam życzę inwencji przy rozwiązywaniu :wink: przyda się :D buziaki!
Wersja do druku
Oki oki to tam życzę inwencji przy rozwiązywaniu :wink: przyda się :D buziaki!
No w sumie to nawet sie przydała... =D
A teraz na LOST marsz! =D
A ja Losta nie oglądam :wink: do kąpania marsz! jeszcze muszę kanapki braciom na jutro do szkoły zrobić... masakra... tak mi się nie chce... :wink:
Sprawozdanie z dnia wczorajszego:
12+5 = 17 - na początek :)
-11 żetonów za kalorie
+ 2 żetony za 40 minut aktywnosci fizycznej
-3 żetony za tego mentosa...
+1 za czekolade którą oddałam mamie =)
saldo (hihi) 6 żetonów =)
Chyba nie ma źle, co?
Dobra, zobaczymy dzisiaj. Dzisiaj dokladam kolejne 12 żetonów w obrót :)
A teraz zajadam sie sniadankiem... mmm.... nie ma jak musli z jogurtem ;]
No jak mozna Lost nie ogladac ;) Joke of course... Hmmm ja tam lubie robic innym jedzonko... =)
szczerze mowiac nie bardzo jarze twoja metode zetonowa :P ale moze sie skapne o co biega w trakcie :lol: ;)
milego popoludnia :D
Migotko w tym całym żetonowym systemie mysla przewodnią jest, zeby sie skupic na samym fakcie zbierania żetonów a nie na gubieniu wagi co mi nie wychodzi, ale to gromadzenie zetonow prowadzi posrednio do własnie tracenia kilogramow...
Takie małe step by step zakamuflowane :)
A na ktorejs z poprzednich stron mam "regulamin" wiec mysle nie powinno byc problemu z pokapowaniem sie o co chodzi :)
Łiiiii juz po szkole =D Hy hy hy...
WEEKEND MAMY! =D
Misiek o której ty szkołę kończysz! Ja to się do trzeciej dziś męczyłam!!! :wink:
A ja w piatki koncze o 12.30 bo mam 4 lekcje... wiec w domu jestem koło 13.30... :)
Taa...chociaz tyle mam z tego roku ze dłuzszy weekend mam ;)
Ogłaszam 19.10.2007 pierwszym dniem sniegu w sezonie =D
Co prawda jako taki sredni, i zanim spadł całkie to sie roztopił, no ale zawsze to snieg =D
A moj braciszek kupil sobie fona... SE K800i... buuu... nieco lepszy aparat od mojego k750i... ale moj fon i tak lepszy =) Hihi
Chyba normlanie odgapię od Ciebie te zetony:P
No co Ty??????????
U mnie dziś TEŻ SPAŁ ŚNIEG
po drugie: ja też mam k750 i:D
mój tata ma k800i:DHihihihi:D
A mój brat ma taki jak mój:]
A zgapiaj!
Nie zastrzegam praw autorskich ;)
Hmmm czyli nasz SE rządzi =D
A u mnie śnieg dziś nie padał :( za to lało i wiało cały dzień ;/ a czeka mnie jeszcze wyprawa do supermarketu, więc znów pomarznę na przystankach ;) buziaki kruuufko :**
Witam w klubie SE :wink:
Tylko mi nie mówcie że się cieszycie ze śniegu! Ja go nie cierpię - najchętniej chciałabym lato cały rok albo ewentualnie tak jak było w tamtym roku :D mmmmm marzenia... heh pewnie w tym roku się nie spełnią :( no ale nic - przynajmniej żeby dlugo nie była ta zima - mikołajki, święta i ma spadać tam na biegun północny czy gdzie... bo co ja marznąć będę :wink:
Eeej co ty mi tu wyjezdzasz no :>
Ma byc snieeeeg =D
Ja kocham snieg, kocham zimno, kocham mroz i zime i wogole wszystkooooo tego typu hehe
Ja kiedys stwierdzilam ze bocian sie pomylil, mialam trafic do Finlandii czy Szwecji... Mam jasną karnacje, jestem blondynką, kocham zime snieg i mroz =D
A nienawidze słonca =D (bo za ciepło, i na skore mi zle dziala ;] A mianowicie fajczy mnie rpzy pierwszej lepszej okazji ;( )
A hmmm nie wiem czy wiesz ale zeby nie marznąć...wystarczy sie cieplo ubrac hihi ;)
Ewentualnie poruuuszaaac sieeee na mrozie ;) Porzucac sniezkami pobiegac czy cus ;D Od razu gorąco ;)
Ha ha ha żeby to jeszcze coś pomogło na przemoczone nogawki od spodni i buty i zaspy na chodnikach to bym była o niebo szczęśliwsza :wink:
A właśnie założyłam się z moim X. że nie będzie zimy w tym roku (a on że będzie trzy miesiące TAKIEGO mrozu bo on tak chce). Ale nie powiem o co zakład :wink: wogóle to możesz mu podać rękę - blondyn, niebieskie oczy i ma dość słońca bo prawie cały rok mieszka nad oceanem i słońce mu się znudziło ( :shock: :!: )
Hmmm no to fajny on jest hehehe =D
Bysmy sie dogadali ;)
No to tak: na mokre nogawki polecam rybaczki =D
a na buty - woreczki na buty albo do butow <lol> (opatentowane raz na Lednicy...hihi lało non stop a ja w adidaskach zamiast w glanach...no to worki na nogi ;) i pomogło hehe ale po pewnym czasie iścia sie hmmm podziurawiły i spadły ;D )
Hi hi hi ale ty mi tu metody polecasz!!! A w szkole to co ja bym zrobiła - przebieram przy wszystkich buty a tu jakieś worki wyciągam - nie to odpada :wink: no dogadalibyście się, dogadali :D
hehehe buty polecisz sciagnac do łazienki =D
Hmmm zastanawiam sie czy cynamon moze w jakis sposob szkodzic w wiekszych ilosciach...?
Złota zasada - wszysko dobrze byle z umiarem. A co z tym cynamonem że pytasz? :wink:
No bo ostatnio dodaje do wszystkiego co słodkie ;) Do sniadania rano, do musu jabłkowego... tylko ja nie daje tyle co mama ze troszke... tylko jak już sypne to pozadnie =D A co najfajniejsze, mama mowi ze to juz jest wrecz przecynamonowane, a ja go ledwo czuje... =)
To sie zastanawiam czy to moze jakos zaszkodzi czy moze pomoc w czyms? Nie mam pojecia... ;]
Nie potrafię pomóc ale moja nauczycielka twierdziła że bardzo zdrowy - a ona wszystkie takie herbatki zdrowotne, preparaty, skrzypy nie skrzypy, nowinki jakieś ma w jednym paluszku :wink:
Hmm... no to pozytywnie.
Chyba bede musiala na jego temat troche poczytac... =D
Hmmm juz nic dzisiaj nie zjem (nie ma tak dobrze, nie bede podjadac ;) swiadomosc o tym ze moge stracic tyle żetonkow przebija moje zachcianki ;D )wiec zrobie raporcik za dzisiaj =)
12(dzisiejszych) + 6(wczorajszych) = 18.
jedzonko: 18-11=7
ćwiczonka (w sumie to było troche ponad 50 minut... ale policze jako 40 a nie 60...)
7+2 = 9
Żadnych wpadek ani jakichs wielce specjalnych zachcianek nie mialam... wiec nie dodaje ani nie odejmuje nic poza powyzszym :)
Tak wiec
Po dniu dzisiejszym mam żetonkow 9 =)
Hmmm mama wpadla na pomysl zeby zrobic jutro babke drożdżową. Noo...to bedzie duuuuzo... bo z kg mąki i 15dag drożdży :shock: wiec tego jest potem masa.
Ale obiecałam sobie że:
jutro zjem jeden kawałek, i w niedziele jeden.
A co z mojego "przydziału" zostanie albo bede oddawac albo bede jesc po jednym w dniach kolejnych. Wiec nie ebde tego uznawac za nic negatywnego - bedzie to wliczone w posilkowy limit kaloryczny jako podwieczorek :)
(ufff ciekawe czy dam rade zjesc tylko jeden kawałek... ;( )
Krufka muuuuuuuuuuuusisz dać radę :P :D [/b]
Trzymam kciuki za to, żeby to był tylko jeden kawałek :)
Pozdrawiam i milego dnia :)
kruuufko nie ma innej opcji tylko ta ze dasz rade zjesc jeden kawalek :D
na pocieszenie powiem ci ze moja babcia dzis upiekla szarlotke :x ale taki minus ze ja jej nawet tknac nie moge :roll: noi nie tkne :D
milego dnia :*
A ja mam stos ciastek na stole i do tego dwie drożdżówki i się trzymam - to ty tez musisz!!! :wink:
Kurcze no:( Napisałam posta ale sie nie dodał:(
No więc gdzieś CHYBA czytałam,że cynamon w dużcyh ilościach jest SZKODLIWy...... no ale nie jestem pewna,poszukam tego artykułu ale nic nie obiecuję..
No i miąłam pisać,że na pewno wytrzymasz z tą babką;) Tak jak ja z moim plackiem dyniowym :mrgreen: :)
O, to widze ze na wiekszosc czekały dzisiaj takie pokusy że hej =)
A ja tak kilkadziesiat razy przechodizlam obok babki i nic a nic mnie nie ciągło. Nie zjadłam tez bułki, ktore zawsze w sobote leżąc w kuchni mnie ciągną i zawsze jakąś zjem. Zjadłam tylko jedną miseczke czyli 250ml zupy ogorkowej, a nie wiecej jak zawsze. Nawet przez myśl mi nie przeszło żeby zacząć "szukac" czegos słodkiego co by mozna zjesc a "nikt by sie nie dowiedział"...jak to zwykle bywa.
Cos jest ze mną nie tak. ???
I tak mnie jakos ssie w żołądku... A ja mam takie uczucie jakbym nic w siebie nie mogła wcisnać... Troche dziwne...
Bo rano zjadłam bułke z ziarnami z roznymi rzeczami.. tak zeby 'miec sile' zeby pol dnia sprzatac. Troszeczke sie przed 12 podjadło jak sie babke robiło... wiecie takie resztki itp przy przygotowywaniu ciasta co to podobno kalorii nie mają ;)
No i o 16 tą miske zupy...
I przez cały dzien pije...herbate, wode...ale pije. I to picie zaspokaja mi całą cheć jedzenia...tylko żołądek chyba tego nie akceptuje... (?) Co ja moge za to.
A ta babka na dzisiaj postanowiona, to nie bedzie 1, tylko dwa kawałki. Ale mniejsze. Czyli na jedno wyjdzie :) Ale 2, bo są dwie rózne - jedna z musem jabłkowym (czyli hmmm kalorie na kawałek sie jednak zmniejsza?) i jedna z rodzynkami zwykła.
No, ale bedzie tak, jakbym sobie ten jeden obiecany kawałek przekroila na dwie czesci ;)
Ufff wiecie co, ja chyba umre w ten weekend. Zrobiłam 20 zadan (5 pełnych stron a4) z matmy i juz wysiadam. A w sumie mam do zrobienia 120(!) zadan na poniedzialek (!!) .....
To powtorka. Nie licząc materiału bierzącego i juz wogole innych lekcji... :/
Ale jestem dobrej mysli ;)
Z tym cynamonem... no właśnie, bo ja co chwile spotykam sie z totalnie skrajnymi opiniami :roll: :?
:]
Nooo dumna z Ciebie jestem:D
Jak robię ciasto to zawsze wszyskto podjadam:] Szczególnie surowe ciasto :D
Nic z Tobą nie jest nie tak:P
Poszukam o tym cynamonie;) Bo tak jakoś ze łba mi wypadło wczęsniej.. :rolL:
No pięknie!! :wink:
Jej ale faaajnie sie to czyta :):)
Przez tych waszych kilka miłych słowek nabralam ochoty na cwiczonka, wiec zaliczylam kolejnych 40 minutek dzisiaj =)
Teraz w sumie nabrałam ochote na cos do jedzenia, ale juz pozno, a ja nie chce tracic żetonkow =D
Ja te raporciki bede pisac wieczorami chyba jednak... jak bede pewna ze nic nie nabroje ;)
DZISIAJ
pula: 12 + 9 wczorajszych
jedzonko: -13 żetonkow (mimo wszystko odejmuje sobie za te surowe drożdże =) )
cwiczonka: + 4 (40 minut wieczorem, a do tego ponad 2h aktywnego sprzatania tj przy tym troche skakania, tanczenia, spiewania, biegania i co tam jeszcze ;) zaliczam to jako kolejne 40minutek cwiczen. )
tak więc:
21-13+4= 12
=) Jest ok. Ide w góre a nie w dół...
wolno bo wolno...ale zawsze :)
No i co wazne - juz nic dzisiaj wiecej nie tkne. Potrafie sie pochamowac, a nie to, co np jeszcze było w zeszłym tygodniu... :) Tzn poczatku tego co sie konczy :]
widze ze kruuufkowa metoda działa :D :D :D
nooo albo żetonkowa 8) :lol: ;)
milej niedzieli :)
No i super:D
A ja tak pisze tu i tam i o swoim wątku zpaominam cały czas =D
No ale co tu pisac, dietka w porzadku... to był genialny pomysl z tymi zetonami.. taka mała pierdółka a jednak nie chce sobie odejmowac =D To tak strasznie mocno mnie trzyma :]
Cwiczyc nie cwiczylam jeszcze dzisiaj jako tako... tzn cwicze od przedpołudnia. Mózg.
Jestem przy 37 zadaniu z matmy. Jeszcze tylko... 74 :| Yhhh nie zrobie chyba ich wszystkich. No ale ile zdarze tyle zrobie... ;)
A wiecie co? Wczoraj pozniejszym wieczorem naszła mnie taka ogrrrrromna ochota na LODY. Normalnie do teraz mnie to trzyma. He he, jakie? Mam ochote sobie normalnie kupic litr lodów krówkowych z algidy i je całe zjeść! O! Taką właśnie mam ochote.
Ale
Nie polece do sklepu i nie kupie.
Czemu?
Pewnie juz dawno bym to zrobiła gdyby nie fakt, że mogłabym w ten sposob stracic ponad 10 żetonków...
Bo wierzcie czy nie, ja litr lodow wszamam spokojniutko... niestety.
Ale nie tym razem, oj nie =)
I brawo! Wiesz co też będę stosować żetonki :wink: tylo sobie luknę jeszcze na zasady :D kruuufka doświadczalna sprawdziła a her korzysta z eksperymentu :wink:
Aaa....skąd ja mam wiąść takie żetony? :mrgreen: :D
No..z tą matmą to prze....:P
Współzuję...Bo znam ten ból... :?
No i kurcze noż gratki,gratki i jeszcze raz gratki za te lody niezjedzone!!!!!!!!
Jesteś boska :mrgreen: :D
ja skosiłam żetony z takiej starej gry co ją mam od dziecka... sie przydały hehe.
Tak sobie mysle, ze fajnie by sie było tez w ten sposob jakimis koralikami pobawic...czy czymkolwiek co by symbolizowało coś ważnego... ;)
O bosz jaka ja jestem głodna... z tej matmy zapomnialam o kolacji. Trzeba cos zjesc...
Jestem boska? Hmmm...
Tak srednio...bo dzisiaj nie cwiczylam :/
Trzeba sie jeszcze zabrac za cwiczenia fizyczne...bo mój mozg juz poprostu wysiadł na amen, juz kompletnie nie potrafie myslec. SERIO! Poprostu mam juz taka pustke ze masakra... myle sie bez kitu nawet w dodawaniu :|
Oooj tak troche dla ciała - bedzie aerobik, 8abs, i duuzo rozciagania zeby sie ladnie spało i wstało ;)
aha xD
hmm..koraliki..hmm....dobry pomysł :mrgreen:
ćwiczenia nadrobisz:P
Ahhhhh...jutro ide na aerobik xD
cwiczenia juz wykonane - 40 minutek :]
Rece mnie troche pobolewają... znaczy miesnie. No bo te moje bicepsy to tak jakby ich nie było...trzeba je rozrobic troche ;)
Jeee aerobik :) Ehhhh a ja dalej kasy nie mam no i qpa. sama sie w domu aerobikuje...ale tez fajnie ;]
To samo ja - brak kasy i koniec. Ale sama sobie ustalam program ćwiczeń za to :wink:
Ciebie bolą ręce a mnie... nóżki he he :wink: