-
no wlasnie caly moj problem tamarku z jedzeniem polega na tym, że w czasie szkoły jem zazwyczaj dużo popoludniami... bo tu obiad, tu cos podjem, tu jeszcze kolacja i tu sie cos jeszcze przydarzy.... Ale od dzisiaj z tym koncze!
Wczoraj otwarłam gorzką czekolade (nie przyznalam sie, wiem...) i zjadlam jej 3/4. Dzisiaj drecza mnie wyrzuty sumienia... Wiec dzisiaj dzien rozpoczelam od rowerka, potem micha muesli z jogurtem...Ale taka wielka jak na mnie: 4 łychy muesli plus 2 łyzki otrąb. I na to jogurt. No i dzisiaj popoludniu jem o OKRESLONYCH PORACH. A nie to co np wczoraj bylo... Jak sie nie uda to sie chyba poddam... ale uda sie :)
btw te jabłka z mojego drzewka są, a jest ich cała masa... wiec poprostu jestem NIESTETY ;D zmuszona jesc ich duzo :] Ok, do szkoly wezme 3 :)
-
Jabłka to samo zdrowie :)
a ten to teges... ;) czekolada to mózg odżywia więc usprawiedliwione :)
-
a wiec teraz po tej dawce czekolady z kruufki zrobil sie krruuffkoeinstein :lol: (nie mam pojecia jak to sie pisze :P )
powodzenia w jedzeniu o regularnych porach :) :D
-
No nie no..Nieładnie z tą czekoladą!! A fe!! Żeby mi sie to więcej nie powtórzyło!!!
Buzik:)
-
No nie powtorzy sie a napewno nie dzisiaj tyle moge obiecać. Dlaczego? Hyyyyh...!! W drodze ze szkoły rozbolał mnie brzuszek tak bardzo nawet nie wiem z czego... no i boli mnie tak jakos z lewej strony przechodzi troche do srodka. Tak pod zebrami...co to jest??
Bo ja ledwo usiedze a wstac to juz wogole nie umiem .... ;( Tak boli...
Nie zjadlam nic nawet takiego, przeciez tylko muesli jak codzien i jabłka. Jak wrocilam do domu napilam sie mity - przeszło. Zjadlam na obiadek ryz z tunczykiem i znowu mnie boli teraz wlasnie tak strasznie... ;(
Kruufkoeinstein no niech bedzie... dostał 5 z polaka =D Ratując dupska reszcie klasy przed pytaniem na lekcji i odkryciem ze nie przeczytali ksiazki, bo na wszystkie pytania odpowiadalam JA. :]
Tak wiec mozg byl dostatecznie po wczoraj odzywiony... :]
A jako ze odzywiony jeszcze po wczoraj, to musze sie zabrac z ajakies zadanie z fizyki o falach akustycznych, z angielskiego jakies ustne, z polskiego costam zeby znowu mial kto tylki klasie ratowac, a jak mi styknie czasu to moze jeszcze zajme sie matmą dodatkową jakąś albo arkuszem maturalnym z gery. O.
Tylko jak ja to zrobie zwijając sie z bólu.... ;(
ale i tak pozytywnie... :)
-
Czyś Ty się ostatnio gdzieś nie podpiła?
Bo z lewej strony pod żebrami to mi na wątróbkę wygląda
coś niebardzo musiałas zjeść, albo jakieś leki?
weź krople miętowe powinno pomóc
Biedaczysko :(
A taki ratowacz tyłków to by mi sie też przydał
ale u nas nigdy nie było chętnego na to stanowisko ;)
-
a tak w drodze ze szkoly myslalam wlasnie 'moze watroba..? ale chyba nie z przepicia bo nie pijam ostatnio nic...' :] kurcze nie mam pojecia co to było, ale pocierpiałam pozwijałam sie i przeszło... prawie całkiem :]
kropelek nie znalazlam (zawsze jak czegos potrzebuje to nie ma, i na odwrot) wiec ograniczylam sie znowu do herbatki mietowej.
Najwazniejsze ze przeszło najgorsze, a i zadanie z fizyki zrobilam bez konkretnego uszczerbku na zdrowiu umysłowym ;D
Hehe ja tą funkcje objełam tylko chwilowo =D
-
Skojarz sobie ten ból z czekoladą, może następnym razem po nią nie sięgniesz;)
Hehe rozśmieszyło mnie to, że chciałaś ukryć przed nami tę czekoladę. Ja mam podobnie to zadziwiające zjawisko-gdy zjem cos niedobrego to pierwsze co myślę, że muszę Wam o tym powiedzieć i mi głupio, że zgrzeszyłam, wstyd mi po prostu przed Wami:) Ale to dobra sprawa, mało grzeszę żeby było mało spowiedzi przed Wami i żebyście były ze mnie dumne :)
-
I jak? Przeszło już całkiem? Widzę,że u Ciebie taki nawał lekcji jak i u mnie...
dobranoc-=*
-
kobietki zajedziecie sie pod ta sterta ksiazek :roll:
kruufko mam nadzieje ze brzuch juz nie boli :)
milego dnia w szkole ;)