-
Powrót ?
Siemka.
Dość tego. Cały lipie sie obijałam. Właściwie nie cały lipiec, bo trwa to aż od marca. Wszelkie moje zasady żywieniowe i takie tam inne bzdetki trafił szlag i jadłam co i kiedy popadnie, przez co z moich zrzuconych 4-5 kilogramkow nie zostało kompletnie nic.
Mam cały sierpień na to, zeby zrobić ze sobą coś dobrego.
Nie zaczynam co prawda od dzis, bo jutro wiem że ide na imreze gdzie pewnie znowu bede jeść, ale zaczynam sie wprawiać w dietkowanie. Powolutku, żeby sie nie zrazić.
Obmyślam sobie cały plan na sierpień co i jak i jak tu przekonać mame żeby przestała kupować słodycze. Myślałam też ogólnie co bede jesc, jak ile kiedy... Musze sie poprostu porozumiec z mama ze cały sierpień JA jem osobno. Oprócz niedziel. Bo w niedziele to sie nie da :)
Kupiłam ostatnio skaknke, bo mnie naszło. I w poniedziałek poskakałam sobie pol godziny, przez co nawet dzisiaj odczuwam tego skutki... od niedzieli zaczynam znowu, ale lajtowo, żeby znowu nie nabawic sie...syndromu odmawiających posłuszeństwa mięśni łydek. No powiedzmy :)
Pierwsza notka tylko dzisiaj taka długa. Trzeba sobie przedstawić wszystko jasno. Później bedzie krótko i rzeczowo...zreszta, pewnie mi sie to nie uda....ale musi ;)
O mnie:
Imie: Aneta
Wiek: niepełne 18
Wzrost: 168cm
Waga: 62kg (już niedługo!)
Bisut: 88cm
Talia: 74cm
Biodra: 98cm
Udo: 59cm
Łydka: 35cm
Tyle na razie...
Musi sie udać! 8kg to tak niewiele...
-
Gratuluję motywacji :) Jaką dietę chcesz stosować? Ja sama bym polecała South Beach. Chyba że sama zamierzasz sobie komponować posiłki :) Pozdrawiam serdecznie!
PS. Nawet nie zauważysz jak te 8 kg poleci!!!
-
hej, fajnie ze zedycowales sie na diete :) motywacja jest bardzo wazna, bo bez niej daleko nie zajdziesz, ja sobie wmawialam od pazdziernika zeszlego roku, ze wkacu zaczne prowadzic diete hehe :P efektem jest 0 kg zgubionych ;) i fakt te 8 kg to nie duzo ;) i napewno dasz rade !
-
Trzymam kciuki! Też bym sobie poskakała na skakance, ale mam sufit za nisko 8) Kupiłam sobie hula hop ale za groma mi nie wychodzi to kręcenie, nie wiem co robię źle... :roll:
Pozdrawiam :!: :!: :!:
-
No to Anetko życzę sukcesów
Mam nadzieję że jutro faktycznie zaczniesz i nie przełożysz na kolejne jutro
To jest najtrudniejsze :)
Możesz się spodziewać nieoczekiwanych nalotów i kontroli dietowych ;)
Trzymam kciuki :)
-
Małymi kroczkami....
O rany normalnie czuje przed wami respect ;D Mam dodatkowa motywacje... nie moge nic zmaścic bo mi żyć nie dacie chyba ;D
1. Myślałam o jakichś konkretnych dietach ale patrzac na to jak wyglada jedzenie w moim domu - na zadnej bym nie wytrzymała wiec chyba pozostane na diecie "własnej" :) Ale dzieki za rade.
2. Ja z takim zamiarem juz sie mam od jakichs 2 lat, z różnymi skutkami... Ale teraz powaznie musze sie wziac!
3. Ja sobie skacze na dworze :)
4. Nie przełoże! Nie moge, bo jk teraz przełoże, to już nie wróce... Za często tak robiłam :) Kontrole...o rany to sie musze przyłożyć ;D
Konkrety:
9.00: 3 łyżki płatków kukurydzianych, 2 owsianych, 1 otrąb pszennych + 7 łyżeczek jogurtu naturalnego danone. Moje standardowe śniadanie 5*w tygodniu :)
12.00: Mamuś kupiła pączki... cóż. Zjadłam jednego, nic mi sie chyba nie stanie od jednego pączka.. a słyszałam że lepiej zjeść pączka niż drożdżówke.. cóż :]
15.30: z braku czegokolwiek i przymusowego pieczenia kartofelkow dla reszty rodzinki- około 150g + niecały kubek kefiru.
19.00: planuje zjeść troche arbuza :)
W midzyczasie 2 kubki czerwonej herbaty i około litra wody niegazowanej.
Prawie godzinny spacer, i masa sprzątania w domu po remoncie...to tyle z ruchu na dzisiaj. Nie mam siły na nic.
(to ma byc krotka notka? ehh...)
-
Nie jest tak źle, ale wypij więcej wody!
-
Uwaga Kontrola
No widzę że póki co trzymasz się nieźle :)
Jak dysponujesz odrobiną czasu to może warto liczyć kalorie
Będziesz wiedziała ile jesz i jak spada Twoja waga
:)
-
z piciem wiekszej ilosci wody sie wprawiam jako tako bo do tej pory np jak coś to jadłam a nie piłam... ;)
No lizyc kalorie sobie zaczne jakos od niedzieli/ poniedzialku. Ale tak na oko to dzisiaj mi wyszło całkiem wporzadku coś około 1100 wiec nie ma zle.. nie chce przesadzac zbytnio i nie schodzic do 1000 i poniżej bo juz wiem że w późniejszym czasie mi sie to wszystko wróci. Powolutku, ale skutecznie :)
-
Fajnie że masz takie normalne podejście do diety
Jak zależy Ci na trwałym spadku wagi to powoli jest nalepiej
Mnie zależy jeszcze żeby do 18 zrzucić troche sadła na ślub
Ale też chudnę wolno
Trzymaj się
Miłej soboty
http://upload.wikimedia.org/wikipedi...et_oranges.jpg