Kurde - rozumiem te zachcianki... Sama tak mam - grunt to się jakoś trzymać... Nie chodzi o to żeby ani razu nie przekroczyć zasad tylko w miarę się pilnować. A w zasadzie to potwornie głupie to jest że nie chce się jeść a mimo to idę i jem. I jaki sens? Kiedyś oglądałam taki program i tam naukowcy mówili że nasz mózg nie odróżnia sygnału 'chce mi się pić' od 'chce mi się jeść' i jak chce nam się pić i sięgniemy po jedzenie to dalej będziemy jeść bo potrzeby nie zaspokoimy. Dlatego najlepiej najpierw spróbować wypić szklankę wody i dopiero stwierdzać czy chce nam się jeść. Ale to pogmatwałam Powiem jak moja nauczycielka od fizyki: Kto nie rozumie, niech się zgłosi - dostanie jedynkę pozdrowionka i buziaczki! Powodzenia wam i sobie w walce z głupimi zachciankami!