-
Dziękuję Wam wszystkim za te miłe słowa, za to, że się odezwałyście i dajecie mi kopa na starcie
Ninka, wtedy te 25 kg to było bardzo dużo, ale ja wtedy startowałam z 70 kg.
Teraz mam o 10 więcej
Wszystko już mam przygotowane, zrobione zdrowe zakupki, nawet muzyka do ćwiczeń naszykowana na jutro (dziś nie miałam możliwości niestety ćwiczyć), wypisane menu wstępnie na jutro - będzie dobrze.
Jeśli uznam, że 60 kg jest Ok, zatrzymam się. Ale tak czy siak - długa droga przede mną. Zresztą... nie myślę w kategoriach, czy ma mi to zająć 2 czy 7 miesięcy - ważne, żeby trwale, na stałe i zdrowo.
Jutro wieczorem napiszę jak mi poszło
Pozdrawiam wszystkich czytających
-
powodzenia zycze !! trzymam bardzo mocno kciuki.podziwiam Cie za sile w dalszym pokonywaniu slabosci.niezly masz charakterek.naprawde mocno sciskam i bede czytac o Twoich perypetiach i jak tylko moge wspierac
do spisania niebawem ! papa
-
Witaj Keandro! Jeśli schudłaś 25kg z 70 to musiałaś wyglądać bardzo chudo, prawda? Mam nadzieję, że uda Ci się osiągnąć wymarzony cel, nieważne czy będzie to 55, 60, czy więcej czy mniej. Czekamy na relację , jak tam Ci idą pierwsze dni dietkowania! Powodzenia
-
To czekamy na twoje relacje z dzisiejszego dietkowego dnia, podoba mi się twoje podejście do dietki, że nie chcesz szybko chudnąć, bęziemy trzymać w kciuki
-
Witam
Nie było mnie ze 2 dni, ale to nie znaczy, ze się poddałam
Do pisania muszę mieć wenę, poza tym nie lubię jak mi ktosik nad głową sterczy i czyta co piszę
Ale do rzeczy: Nie pożeram już paczki ciastek ptrzed telewizorem, ani 2 paczek chipsów, ani innych świństw w megailościach
Do tego chodzę na długie spacery, czasem nawet po godzinę, półtorej spaceruję sobie, zaczynam ostrożnie z ćwiczeniami - staram się nie zafundować organizmowi szoku - dlatego może jeszcze nie jest idealnie, ale są juz bardzo duże postępy w stylu odżywiania i spędzania wolnego czasu
Jeszcze się nie ważyłam, zamierzam to zrobić dopiero w okolicach połowy sierpnia - gdyż chcę, żeby były widoczne jakieś efekty, a nie pół kilo po 3 dniach
Pozdrawiam Was wszystkie
P.S. Ninka, ważyłam wtedy coś około 44 kg, potem przestałam się już ważyć (baałam się że waga wskaże więcej, ale przypuszczam, że w kryzysowym momencie to ważyłam góra 42 kg - wzrost ten sam co teraz
......... jejku jaka ja głupia byłam
-
Fajnie ze się odezwałas, a przede wszystkim ze dietkujesz i wprowadzasz ruch, pomalutku z dnia na dzień, chociaż wiem ze każdy chce szybko zauważyć chociaz małe efekty to wtedy chce się dalej dietkować, jak ty wytrzymujesz bez ważenia, ja się waże raz w tygodniu, chciaż na poczatku wchodziłam co dziennie
Małymi kroczkami a osiągniesz wymarzony cel
-
Witaj Keandro.
No faktycznie 44kg to już malutko, nie mówiąc 42... Dobrze, że teraz już nie chcesz schudnąć do tylu, tylko się ograniczasz do 55.
Mam nadzieję, że Ci się uda! I lepiej powoli sobie dietkę dopasowywać, niż od razu szok dla organizmu i później mieć problemy, żeby wytrzymać.
Życzę miłej i udanej nocki!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki