-
Selva, uwielbiam tak robiony szpinak, właśnie z czosnkiem i serkiem, mmmm 8)
jadłam też kiedyś pizzę ze szpinakiem, też było pycha :oops: ale bardzo kalorycznie, bo wtedy zjadłam jej za dużo :wink:
pozdrawiam :D
http://www.luckyoliver.com/photos/de...za-3218173.jpg
-
Ja nie cierpię czosnku, bleee :lol: :lol: :lol: więc jem szpinak bez tegoż :wink: :wink:
Dobranoc :)
-
Oj Kasia? Nie lubisz czosnku? Szkoda...
Szpinak z jajem sadzonym zapodam sobie niebawem, bo mi smaka narobilas Selva. Bromba inwalidka? Bidula.
-
ludu! ja z kolei szpinaku nie znosze, ale jak juz tak smakowicie piszecie to moze i wytestuje takowa potrawe :roll: :roll: :roll: :roll: Narazie jedyne w czym przelkne szpinak to zupa zrobiona na wzor szczawiowej (szpinak zamiast szczawiu ) :roll: :roll: :roll:
Ale to dopiero za dni kilka, bo pacjent jeszcze mazidla wcina :wink: :wink: :wink: :wink: To nawet juz ja jestem dzielniejsza od niego i sie trzymam na serkach homo :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Anise, ja naprawdę nie jestem wybredna, ale jest kilka rzeczy, których nie znoszę, to jest właśnie czosnek, kawior i owoce morza za wyjątkiem kalmarów i ośmiorniczek :lol: :lol:
Próbowałam .... niestety nigdy nie polubię :wink:
-
Dzisiejszy jadłospis:
trochę bez ładu i składu, ale dzień też był taki
S: sałatka z wędzonego kurczaka, podpieczonych na grillu papryk ostrej i słodkiej, sałaty, rukoli, rzodkiewek, pomidorów, czerwonej cebuli, marynowanych grzybów z vinegretem (fura tego była), kawa z mlekiem
II S?: chłodnik z jajkiem i koperkiem
O: grahamka z twarogiem i dżemem
K: 1/2 kalafiora zapieczonego w pomidorach z troszką sera
w międzyczasie: jabłko, trochę winogron, parę śliwek, lód maxfrut
Ruch: 80 minut biegania
Zawsze, jak mam na koncie noc bez snu, to potem wpada mi coś słodkiego. Ale nic to.
Anise, Bromba story innym razem, bo dziś już odpadam.
-
Gdybym miala wypisac czego nie lubie, to tak naprawde nie wiem. Jestem jakas wszystkozerna i moze tylko slimaki mi ostatnio zbrzydly, nad czym oczywiscie ubolewam. W sumie to napewno czegos nie lubie, tylko teraz nie wiem czego.
-
Witaj Selva. U Ciebie ten jadłospis brzmi tak urozmaicenie i pysznie, że od razu mi ślinka cieknie jak czytam. U mnie to raczej jest monotonnie, ale ja nie lubię dużej ilości rzeczy. ;) Lodem się nie przejmuj - od czasu do czasu nie zaszkodzi. A teraz odpoczywaj - dobranoc i słodkich, kolorowych snów! :)
-
Ten lod to taki zamrozony sok, prawda? :) Wiec sie zupelnie nie liczy :)
A ze obiad zamienilas miejscami z drugim sniadaniem - od czego fantazja ulanska :D
-
Selva skąd Ty bierzesz pomysły na takie jedzonko?
Ja nigdy nie mam pomysłów i potem mam takie "smutne" posiłki :(
A to sałatka wymyślna i tem chłodnik mmm głodna się zrobiłam :)