-
Oj Selva, wspaniale! Prosze Cie tak trzymaj. W takim tempie to Ty szybciej sobie stad pojdziesz od nas wszystkich.
Jezeli chodzi o zdjecia kociakow, to jak porobie jakies aktualne to wrzuce do siebie. Twoja kotka ma taki wyjatkowy wyraz pyszczka, ze jeszcze wczesniej takowego nigdzie nie widzialam. Pokazuj tez druga czesciej.
-
Witaj Selva. Widzę, że jużmnie dogoniłaś wagowo. :D No pięknie Ci idzie po prostu, gratuluje!!! W takim tempie szybko osiągniesz swoją wymarzona wagę. A powiem Ci szczerze, że mnie rok temu też dobiłaby waga 68, a teraz cieszy jak nie wiem... No cóż, zobaczysz jak nas ucieszy 60 albo jeszcze coś poniżej. :D Pozdrawiam!
-
MOWILAM 8) 8) 8) 8) 8) 8) :lol: SZCZUPACZKU :D :D :D :D :D :D Przeciez z taka iloscia ruchu to nie wiem jakim cudem mogloby byc inaczej :D :D :D :D ALE SIE CIESZE :D
-
Oby tak dalej! Ogromne gratulacje!!!! :D
-
http://i181.photobucket.com/albums/x...m/IMG_2926.jpg
Selva, pozdrawiam expresowo, bo zaraz pędzę ćwiczyć :D
parę fotek wisi u mnie, takich burzowych :)
-
BARDZO, BARDZO WAM WSZYSTKIM DZIĘKUJĘ ZA DOBRE SŁOWA :D :D :D :D :D
Są dla mnie naprawdę wielką mobilizacją.
AleXL - za przykładem Ziutki, której też wszyscy mówili, że za mało je, policzyłam sobie kilka dni wyrywkowo. I wychodzi 1500 - 1700 kcal. Za Twoim przykładem policzyłam sobie PPM - 1446 kcal, x 1,2 = 1735, dodałam 6 godzin biegania tygodniowo po 600 kcal /godz, to daje 2235 kcal średnio dziennie. Czyli jedząc te 1500-1700 jem jak najbardziej w porządku. Organizm nie taki głupi, było mniej - to od razu dał znać. W sumie bardzo mnie to ucieszyło, bo okazuje się się, że całkiem dobrze jadłam 'na wyczucie'. A co będzie jak wrócę do swojej wagi - od 62 kg zacznę zwiększać stopniowo ilość jedzenia i pewnie będę biegać nie częściej, niż 4 x w tygodniu. Ale pewnie z jednym dłuższym, minimum 2 godz. biegiem. Tak, aby albo na tych 62 zostać, albo jak się da to jeszcze trochę zjechać.
Moments - witaj u mnie. No to po osiągnięciu wymarzonej wagi masz u mnie tzw. INTRO (czyli nurkowanie za rączkę) gratis. Może być? I zapraszam częściej.
Anise - moja druga - Bromba - potwornie boi się aparatu, i jest to pewien problem. Ale udało mi się ją zdybać, później wrzucę.
Ninka - no to ścigamy się dalej... :wink:
Bike - ale super zdjęć natrzaskałaś w burzy. I ten pałacyk... Miodzio
-
Anise, specjalnie dla Ciebie Bromba:
http://images13.fotosik.pl/45/7339b3cd74e25ea5.jpg
http://images13.fotosik.pl/45/db6960c8e994df91.jpg
http://images26.fotosik.pl/67/77c06e46914dc2a8.jpg
Nawet skubana ładnie na zdjęciach wychodzi, choć w rzeczywistości jest nieźle okrojona.
Ale przekochana. Po wszystkim, co ją spotkało, postanowiłam, że będzie najbardziej rozpaskudzonym i bezkarnym kotem świata. A ona taka jakaś grzeczna z natury się okazała. Jakby ciągle przepraszająca. I strasznie wdzięczna za każdą poświęconą jej minutę. Początkowo szukałam jej domu, ale zostaje.
-
Jeszcze dzisiejszy jadłospis:
S: kefir z płatkami owsianymi, otrębami, rodzynkami i cynamonem
II S: kajzerka z margaryną, rzodkiewkami, sałatą, żółtym serem i sałatka z 3 pomidorów z cebulką, papryka, kawa z mlekiem
O: polędwica wieprzowa marynowana w zielonym pieprzu z grilla, brązowy ryż, fasolka szparagowa, sałatka z ogórkow, pomidorów, papryki, sałaty, rzodkiewek, czerwonej cebuli z vinegretem
K: szpinak duszony z czosnkiem i 'troszką' pleśniowego sera, sadzone jajko
w międzyczasie: gruszka, brzoskwinia
Ruch: 80 min. biegania
-
Gosiu, mój kocurek też po przejściach, choć we wczesnym dzieciństwie, więc mam nadzieję, że nie pamięta (teraz ma 3 latka).
Kocham go nad życie! I rozpieszczam :P więc Cię doskonale rozumiem :)
... kupiony za symboliczną złotówkę na Allegro, odbierany z Radości w olbrzymią ulewę i listopadową wichurę ..... nigdy nie zapomnę chwili, kiedy go ujrzałam :D :D :D :D
Piękna jest Twoja Bromba :P :D
-
Hihi Selva możemy się pościgać dalej, tylko wydaje mi się, że Ty z tymi 80 minutami biegania raz dwa mnie wyprzedzisz. :P Ale może będę mieć większą motywację. :) Pozdrawiam i zyczę kolorowych snów! :) p.s. a kotka słodziutka :)