Ziutka, nie przepuscisz 8) .
Wersja do druku
Ziutka, nie przepuscisz 8) .
Buziaczki środowe Gosiu Ci zostawiam i częstuję poranną kawusią, na miły początek dnia :P :P :P
Pozdrawiam serdecznie :D
http://www.dkimages.com/discover/pre...867/880244.JPG
Ziutka :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
GOSIA! Wstawaj !!! :D :lol: :lol: :lol: :lol: (powiedziala ta, ktora spala pol dnia :lol: :lol: :lol: :lol: )
Witaj Selvuś w ten cieplutki słoneczny środowy poranek :D Jak tam środowe ważenie? Mam nadzieję, że waga była dzisiaj łaskawa. ;) Pozdrawiam i życzę udanego dnia!
Selva i co korzystasz z przełożenia środy do czwartku? ;)
czy jednak ważenie dzisiaj?
No co? No co? :lol: :lol: :lol: :lol:
Przyznam szczerze, ze mi brakuje Selvy. Chyba mnie za bardzo rozpieszczalas (zdjecia, koty itd.) Czekam na wiesci.
Mnie też brakuje!
Ejjjj, Selvuniu, gdzie sie podziewasz, wszyscy czekamy na Ciebie :)
Ziutka, uwielbiam Cię. A już myślałam, że wszyscy zapomną.Cytat:
Zamieszczone przez ziutkaa
Dziś 'harałam' od bladego świtu, dopiero ściągnęłam do domu. Na wagę wskoczyłam i już wiem, że tyle nie można jeść odchudzając się. 68,2 :cry: :( :( . Suwaka nie zmieniam, zważę się równo 1 m-c od rozpoczęcia odchudzania - czyli za 3 dni. Jak nie będzie lepiej, to z bólem serca cofnę go conieco.
Także proszę mnie jakoś tak surowiej i konkretniej opier*****, bo jak słyszę, że to nie zaszkodzi, a tamto to spaliłam, a raz na jakiś czas trzeba, to naprawdę zaczynam w to wierzyć (inna rzecz, że tak mi dużo wygodniej). I jest chyba troch ę tak, jak pisała Anise - pierwszy tydzień był takim sukcesem, że testuję ile da się zeżreć, żeby dalej chudnąć. Część odpowiedzi już mam: tyle na pewno nie.
Wczoraj padłam jak mucha, jak wróciłam z miasta coś telepało mnie okrutnie, bolały mnie wszystkie mięśnie i żołądek, owinęłam się w koc, okład z kotów na kadłubek, i z zapałem uprawiałam biernie tenis - US Open :D . Biegania nie było, dziś też nie będzie, bo znów się trzęsę jak galareta i wszystko mnie boli. Jakieś takie nieduże zapalenie całego człowieka. Powtórzę wczorajszą terapię, bo rano czułam się lepiej.
Jedzeniowo wczoraj było nieźle:
S: jogurt z płatkami owsianymi, otrębami i cynamonem
SII: kajzerka z rzodkiewkami, sałatą wędliną drobiową i żółtym serem
O: pieczeń cielęca, młode ziemniaki?, mizeria, sałatka z pomidorów (bufet)
K: kajzerka z miodem, mleko z miodem
Dziś:
S: snickers :oops: (o 4.30 na nic więcej się nie zdobyłam)
SII: 3 kromki żytniego razowca z chudym twarogiem i miodem
O; rosół z makaronem
K: będzie to samo co na obiad, posmakował mi rosół
Wszystkim Wam dziękuję, że do mnie zglądacie. To jednak wielka mobilizacja. Gdyby nie tyle wpisów, na pewno bym się z tą przygnębiającą wieścią nie zameldowała.
Wieeelkie buziaki.