-
Wiecie co dziewczyny, najbardziej zła jestem, że cały wysiłek włożony w regularne i długie bieganie w tamtym tygodniu poszedł na marne. Inna rzecz, co bym zobaczyła na wadze, gdybym tak nie zasuwała codziennie. Aż strach się bać. Dziś samopoczucie już lepsze, więc nie ma zmiłuj się. Zaraz buty na nogi i w las.
-
Bardzo mądrze mówisz :wink:
Kto wie, co byłoby na wadze bez biegania :roll: :wink:
Owocnego przebierania nóżkami więc życzę :wink: :D
-
Selva, a może Ci poszło w mięśnie i dlatego na wadze jest więcej? Ale co racja to racja - jedzenia w środku nocy już nie powtarzaj :wink:
-
O widzisz właśnie miałam napisać to co Meeeg :)
Moim zdaniem te 0,2kg to właśnie mięśnie a nie snikersy :)
Nie ma powodu do zmartwień :) Mięśnie Ci rosną :)
A to dobrze :)
Buziaki czwertkowe :)
-
Nie chcę nikogo martwić, ale przyrost masy mięśniowej o wadze 200 g, to nie taka szybka i prosta sprawa :lol: :D
... ale kto wie, może u Selvy rosną tak szybko :D :P :) :)
To u mnie w takim razie przybyło przez 2 tygodnie 0,5 kg mięśni :wink: :wink: :wink:
-
I ja tu z Kasią się zgodzę, niestety. To nie takie proste.
Ale fakt, że ciało bardzo sie zmienia, jak się ćwiczy, nawet bez zmian na wadze. Ciuchy, które były dobre, jak ważyłam tyle co teraz, ale nie ćwiczyłam, teraz są przyjemnie luźne 8) No i właśnie pamiętajmy, że waga to nie jedyny wyznacznik :!: Niby kazdy to wie, ale wynik ważenia potrafi bardzo zdołować i nawet przerazić czasami :roll:
Nie dajmy się zwariować :!: Kontrolowanie wagi, to fajna pomoc w odchudzaniu ale nie bądźmy jej niewolnicami :!: :D
I to mówi ta, która bardzo chce zobaczyc piątke z przodu :wink: :wink: :lol:
-
Mięśni to mi na pewno gwałtownie nie przybyło. Pocieszam się, że sadła też raczej nie, bo ciuchy coraz luźniejsze, a ten wzrost to w dużej mierze chyba woda po słonym żarciu 'z zewnątrz', bo jakaś taka napuchnięta byłam. A ja prawie w ogóle nie solę. I o ile jeden knajpowy wyskok zazwyczaj uchodzi mi na sucho, to już dwa dni pod rząd - a tak teraz było - owocują zapuchnięciem totalnym. Całe szczęście, że na weselu i w niedzielę nie tknęłam alkoholu, bo już bym w ogóle oczu nie otwarła. :)
Za to wzoraj koniaczek i herbata z rumem baardzo pysznie pomogły mi dreszcze odegnać. :wink:
-
selva, no to pochwal się jak Ci to bieganie poszło, bo czekam na motywację,bym i ja powróciła do biegów.
Pewnie od dziś już znów będziesz ładnie dietowała, więc mam nadzieję,ze następne pomiary będa bardziej optymistyczne:)Czego Ci naturalnie życzę.
I mam takie pytanie,gdy piszesz,ze biegasz 80min [przykładowo] to czas łącznego biegu,czy w miedzyczasie jest np marsz?! Bo ja ,gdy kiedys biegałam, a wtedy biegałam dłuzej i wiecej i tak nie mogłam śmigac dłuzej niż godzinę,bo zaczynały mnie nogi boleć :roll: tak dziwnie ciężkie się robiły:/
-
Milego biegania. Nie patrz za siebie na te malutkie 0.2kg, mysl o przyszlej srodzie :D
-
:lol: No tak, jak jest 0.2 kg na plusie to jest malutkie, a jak na minusie to niech orkierstra gra. To jest prawda, ze latwo jest przybierac na wadze, chudniecie to ciezka praca. Rum z herbata to mi sie kojarzy z wypadamy na Slowacje, do Czech...
Selva, a jaki rodzaj skory masz tak naprawde. Mnie zawsze pomagal preperat firmy Clinique 'Turnaround skin renewer". Teraz zakupilam koncentrat i mam nadzieje, ze jest tak samo skuteczny i lagodny w dzialaniu jak poprzednie wersje.