-
Ta pogoda to na dobicie dzisiaj. Kończę kawę, zbieram się do lasu, bo wczesnym popołudniem do pracy.
A tego kaszlu i kataru to się chyba w życiu nie pozbędę. Co trafi się dzień lepszy, to następnego znowu się morduję...
Weekend na szczęście zapowiada się wolny :D .
-
Tak, pogoda dzisiaj nieciekawa, ale co nas nie zabije, to nas wzmocni :wink: :lol:
Miłego biegania bez kataru Gosia :wink: :P
I udanego wolnego :wink:
-
Moze problem tkwi w tym, ze za duzo rzeczy robisz "bo trzeba"?
Ja w ten deszcz nie biegam. Moze jak przejdzie.
Co do wagi to moja tez stoi sobie i koniec. I to nie wiem jak dlugo. Ale juz mnie to malo obchodzi. Nie bede sie przejmowac, a jest tyle innych powodow do radosci.
-
No i jestem :wink: :lol: Z pozdrowieniami ciepłymi i życzeniami zdrówka :!: :D
A ja czasem też "na siłe" ruszam biegać, bo wiem, ze to, mimo wcześniejszych niechęci, poprawi mi nastrój i pomyślę o sobie jako o personie z silną wolą :wink: :lol: A to jeszcze bardziej nastrój poprawia :wink: Ale z katarem, to nikt by mnie biegac nie wygonił :roll:
A co do wagi i tego, ze współpracowac nie chce - raz, one tak mają, że lubią sobie takie przestoje robić, ale przy dobrych wiatrach powinno ruszyć za chwilę, dwa- ja tam się cieszę z tego, co mam, mimo nie diety nie tyję, pupa nie rośnie,a to już plus wielki, bo pamiętam jak łatwo było się kg nabawić :roll:
Uściski an dobry ZDROWY dzień :D
-
Kochana Selvo dziekuje ze wpadlas na moj wateczek...
dzieki za gratulacje ;)
Widze ze zapalczywie biegasz czy snieg czy deszcz selva biega hihi dzielna kobita jestes..;) a waga ładnie Ci spada..65 super nie zapominaj ze miesnie waza wiecej niz tłuszczyk a te ze waga stoi od trzech miesiecy nie masz sie czym martwic to stan plateu czy jakos tak i predzej czy pozniej kazdego dopada wtedy nie mozna sie załamywac robic to co dotychczas Twoj organizm sie w ten sposob broni oprzed zmianami ale dja mu czas on mousi sie przyzwyczaic czasami nawet moze to trwac ze 2 miesiace ze waga nie spada ale mysle ze u Ciebie neibawem wskazowka ruszy w doł i potem bedzie szybciej spadac..:)
Pozdrawiam
-
selvo, mnie też męczy i katar i kaszel, ale najgorsze jest to,że kompletnie nie powinno mnie dopaść żadne przeziebienie bo nie było okazji [ciepło się ubierałam,ani razu nie przemokłam,nawet mnie nie przewiało], dlatego Ciebie pewnie też łapie to samo. Jak już sie wydaje,ze jest lepiej,to zachwile dolegliwości wracają:/
Pewnie jakiś niedobry wirus panuje...:/
Ja juz chyba w tym roku ani razu nigdzie nie wybiegnę, bo raz,ze mi się nie chce ,dwa,że nie chcę się przeziebić [jakoś tak mam,ze zaraz mnie dopada kaszel:/] a trzy,że wolę sobie poćwiczyć w domku.
To oczywiscie nie to samo,co biegi, ale jakoś teraz mi odpowiada taka forma ruchu. Ale od wiosny...moze zacznę Cię gonić;-)
-
http://www.luckyoliver.com/photos/de...te-1487445.jpg
Selva, zostawiam Ci troszkę witaminek wirtualnych :D
no i podobno pomarańczowy kolorek dobrze wpływa na naszą psyche :wink:
u mnie też waga stanęła w miejscu, tak to czasami bywa, że musi być zastój, żeby potem ruszyła z kopyta tym więcej nas ciesząc :wink:
pozdrawiam Sąsiadko :D
-
Selvuś, odpoczywaj sobie więcej. Na pewno jesteś jeszcze trochę osłabiona i nie powinnaś się forsować. Życzę Ci z całego serca powrotu do formy!!!
-
Gosia, bo Ty pewnie robisz tak jak ja - jeden dzien poczujesz sie lepiej i juz chcesz gory przenosic :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
-
Zdecydowanie Twoim planem na ten weekend powinien być odpoczynek :wink: wtedy na pewno uda Ci się wrócić do zdrowia :wink: