Wątek: Tym razem się uda! kolejna walka, może ktoś się przyłączy?

Zaczynam swoją kolejną mam nadzieję i wierzę w to,że tym razem ostatnia walkę ze zbędnymi kilogramami.
Zawsze byłam troszke większa, źle się z tym czułam,ale jakoś brakowało mi silnej woli do walki,ale dwa lata temu (przed maturą) schudłam 15 kg i i doświadczyłam tego, jak świetnie czuje sie osoba zbudowana proporcjonalnie Niestety zaczęłam brać hormony, które tak zwiększyły mi apetyt, że nie zauważyłam, jak w 3 miesiące przytyłam 15 kg probowalam z tym walczyc, ale nic nie ruszalo, waga stala w miejscu. Teraz odstawiłam tabletki i zaczynam kolejna walkę i mam nadzieje,że mi sie uda.
Nie mam zamiaru stosować jakichś drakońskich diet, mam zamiar po prostu jeść mniej, tyle aby nie czuć głodu, troche ćwiczyć (brzuszki itp), już dziś mam zamiar wieczorkiem pobiegać bieganie daje efekty?ile trzeba minimum biegac zeby coś zaczeło się spalać?
Może ktoś się do mnie przyłączy żeby było raźniej? będziemi łatwiej wytrwać jeśli będe miała wsparcie
a dziś jak do tej pory na śniadanko zjadłam 2 kanapki z pomidorem i to wszystko narazie
dodam jeszcze, że moim celem jest zgubienie 15kg, chciałabym ważyć 65kgmoim najwiekszym problemem są biodra z górą najgorzej nie jest, ale zawsze może i musi być lepiej!
pozdrawiam i zapraszam do wspólnej walki

Witam
Coś wiem o byciu nieproporcjonalnym Ja też zaczynam dzisiaj na nowo, po raz kolejny, mam nadzieję, że ostatni
Masz rozsądne podejscie do diety, i 3mam kciuki żeby szybko te 15 kg poszło w zapomnienie
Pozdrawiam

Pewnie, że pomożemy Ja już ważę mniej (nie wiem ile, bo wagi nie mam sprawnej), ale moim problemem też są biodra... Epoka Rubensa skonczyla sie, wiec bierzemy sie do roboty. Zapraszam na mój wątek!

Witaj Kochana 15kg... do osiągnięcia w 4-5miesięcy Nie przerażam, ale chcę dla Ciebie dobrze. Ja kiedyś schudłąm 18kg w 2,5miecha i wszystko po 2 latach wróciło, dlatego nie życze Ci tego samego Ja postanowiłam zrzucić moje 35kg w jakieś 7-9miesięcy, w zależności jak mi będzie szło Już nie świruję, nie kupuje tabletek, nie głodzę się, nie zżeram tony ciasteczek na pocieszenie. Zerwał ze mną chłopak i zauważyłam, że to własnie pod jego "skrzydłami" bardzo się zaniedbałam. Przytyłam, mam zniszczone włosy i paznokcie. Zupełnie o siebie njie dbałam, kiedy z nim b yłam, bo to było nieważne. Ważne, że byłam z nim. Teraz go nie ma i nie moge na siebie patrzeć, musze coś z tym zrobić i nie dla jakiegoś drugiego, ale dla siebie samej. Muszę, poprostu muszę Pozdrawiam gorąco, będę trzymała kciuki i będę Cię bardzo często odwiedzałą

Dziękuję bardzo kochane jak ma się choć trochę wsparcia to aż chce się walczyć, a te 4- 5 miesięcy mnie nie przeraża, chciałabym właśnie w takim czasie osiagnąc swój cel. Dzięki za odwiedziny, będę odwiedzać Was również

Ja tez po rozstaniu wzięłam się za siebie. Błędem było zapuszczenie się w trakcie zwiazku. Myślimy wtedy, że przecież i tak nas kocha, mam pewnosc, że podobamy mu się skoro z nami jest, wiec przetsajemy dbac o siebie i codziennie Go zdobywac.. Ehhh... I tym sposobem przytłam kilkanascie kilogramow.. Ale to już przeszłosc Teraz nie patrze na wage a na wymiary

ja właśnie nie chce żeby i mnie przytrafiło się coś podobnego i to też jeden z wielu powodów dla których znów walcze

Chetnie sie do Ciebie przylacze jesli mozna. Mam do zgubienia jakies 10 kg..... Czekam na jakies pierwsze relacje jak Ci poszlo

Można można jak najbardziej a nawet trzeba witam w klubie i trzymam kciuki za Twoje 10 kg i za moje 15
a co do tego jak mi idzie to narazie zjadłam:
pierwsze śniadanie 2 kanapki z pomidorem
drugie śniadanie 2 kanapki z pomidorem hehe
mam na działce wysyp pomidorów więc teraz nimi głównie się zywie

a jeszcze dzis mam zamiar pobiegać i poćwiczyć (brzuszki i takie tam inne ćwiczonka)
a teraz jestem w pracy więc obiad zjem dopiero koło 16 i nie mam pomysłu co, ale coś mi po głowie krąża płatki z jogurcikiem

U mnie też mnóstwo pomidorków pysznychw ogródku, więc korzystam i jem ich dużo Potem idę na siłownię, a Wam życze udanego dnia.