Zaczynam swoją kolejną mam nadzieję i wierzę w to,że tym razem ostatnia walkę ze zbędnymi kilogramami.
Zawsze byłam troszke większa, źle się z tym czułam,ale jakoś brakowało mi silnej woli do walki,ale dwa lata temu (przed maturą) schudłam 15 kg i i doświadczyłam tego, jak świetnie czuje sie osoba zbudowana proporcjonalnie Niestety zaczęłam brać hormony, które tak zwiększyły mi apetyt, że nie zauważyłam, jak w 3 miesiące przytyłam 15 kg probowalam z tym walczyc, ale nic nie ruszalo, waga stala w miejscu. Teraz odstawiłam tabletki i zaczynam kolejna walkę i mam nadzieje,że mi sie uda.
Nie mam zamiaru stosować jakichś drakońskich diet, mam zamiar po prostu jeść mniej, tyle aby nie czuć głodu, troche ćwiczyć (brzuszki itp), już dziś mam zamiar wieczorkiem pobiegać bieganie daje efekty?ile trzeba minimum biegac zeby coś zaczeło się spalać?
Może ktoś się do mnie przyłączy żeby było raźniej? będziemi łatwiej wytrwać jeśli będe miała wsparcie
a dziś jak do tej pory na śniadanko zjadłam 2 kanapki z pomidorem i to wszystko narazie
dodam jeszcze, że moim celem jest zgubienie 15kg, chciałabym ważyć 65kgmoim najwiekszym problemem są biodra z górą najgorzej nie jest, ale zawsze może i musi być lepiej!
pozdrawiam i zapraszam do wspólnej walki