I jak tam 7 dzień mija :)
Wersja do druku
I jak tam 7 dzień mija :)
W sumie już prawie po siódmym dniu :)
Zielona herbatka i ok. 15 kawałek gotowanej wołowiny- mama mi gotowała, więc na wywarze z warzyw, bo się tak uparła i koniec. Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale już nic na to nie poradzę :)
Cieszę się, że jutroro już 8. dzień, jeszcze tylko kilka dni i... 800, 900 i 1000kcal.. :)
Głodna nie jestem, ale strasznie chce mi się pic,więc lecę do lodówki po butelkę wody :D
Witam z hmmm.... ranka - Sforra dopiero jakąś godzinkę temu wypełzła z łóżka, ale nadrobiłam to takim maleńki sprzątaniem domu, bo dom lekko "się zapuścił" :)
Mierzyłaś się może przed kopenhaską? Bo jestem ciekawa jak u Ciebie kilogramy przekładają się na centymetry. Bo u mnie właśnie cienko ostatnio z tym, co tylko potwierdza fakt, że bardziej trące wodę, aniżeli cm... :/
Trzymaj się dzielnie na dietce, teraz to już Ci mały pikuś został!
Nie mierzyłam się przed kopenhagą, więc nie wiem jak to w centymetrach wygląda.
Ale rodzice mi mówią, że widac stracone kilogramy, chociaż ich szlag trafia jak słyszą o mojej diecie i patrzec nie mogą jak na śniadanie piję kawę :/
Ale ja jestem zadowolona, bo dziś o 0,9kg mniej niż wczoraj :D
Wow!!!
Podziwiam naprawdę i silną wolę i efekty!
Ja niestety na mojej SB nie mogę oprzec się owocom i od paru dni jem codziennie jakis maly fruit:)Tak więc nie wiem,czy to SB można jeszcze nazywac.
Co prawda od tyg 0 chleba,ryżu,ziemniaków,mleka,makaronu.Nie wiem czy jogurt nat zaliczyć do zabronionych potraw,bo tez raz go zjadlam.No i 2 razy skusiłam się na 2 gryzy ciasta.Co prawda w SB są dozwolone słodycze do 75kcal dziennie,ale nie mam pojęcia ile mają 2 gryzy ciasta.Podejrzewam że 2x tyle:)
Ale co zauważyłam,to,że moje dzienne spożycie kalorii mieści się w 1000.Na początku,przez pierwsze dni diety było 700-800, a przez ostatnie dni,kiedy musiałam być w pracy, wzrosło mi do ok.1000,czasem troszkę ponad.
I jak na razie jest naprawdę OK
A jestem też bardzo ciekawa jak u Ciebie z cm.Gdzie Ci ubyło i ile??
zadziwiasz mnie kochana, zadziwiasz :D
Tez muszę się zmobilizować, póki co popijając maślankę - ochota na cokolwiek mi odchodzi!
Szczrze mówiąc to sama siebie zadziwiam, maskara po prostu, cuda się dzieją, mam nadzieję tylko, że jak wejdę w normalną dietętomi kg nie wrócą :/ Jak wróca z 2 to pół biedy, ale jak wszystko to chyba sobie w łeb strzelę :/
Ja na SB nigdy nie byłam i nawet nie wiem na czym to polega i czy jest skuteczne, więc eclipsa, przybliż mi może troszkę ideę tej dietki :D
no ja tez podziwam, przede wszytskim silną wolę :) bo chyba jest najważniejsza, w tej diecie.. Jak się od razu nie rzucisz na jedzenie, tylko bedziesz stopniowo dodawać kalorii to kg nie powinny wrócić, a mnoże nawet jeszcze spadnie cosik ;) może ja też przerzuce sie na kopenhaska.. już kiedyś próbowałam, ale zawroty głowy + omdlenia były.. ale dajesz wiarę, że nie ma rzeczy niemożlwiych ;) poza tym, ten czas naprawdę szybko leci. Pozdrawiam i gratuluje straconych kg :D i zazdroszczę po cichutku..
wow wow, no dziewczyny imponujecie mi :)
zastanawiam sie teraz czy nie zaczac kopenhaskiej. moj brat robil ja 2x i schudl bardzo duzo, cos kolo 25kg. od roku utrzymuje wage :) kiedys byl strasznie gruby a teraz po jeszcze innych drobnych dietkach nosi M :)
mam tylko prosbe, czy mozecie wyslac mi jakis link do planu tej diety? bo nie wiem czy to co mam jest dobre :P
kolozamachowe, http://www.twojadieta.info/dieta/kopenhaska/ to jest link do dietki, którą ja stosuję, bo widziałam już różne wersje, ale ta jest moja. Z tym, że zamiast szpinaku jem brokuły :)
Oprócz tego biorę Skrzypovitę i piję MethoDETOX formy Ortis :)
Efelineczka, jeśli chcesz to dietkuj, ale jeśli będzie źle z Twoim samopoczuciem to rzuc to. Ale wiedz, że ja czuję się świetnie :)