Oj to ucho to troche zamalowałam włosami i teraz juz go tak nie widać.
No ale mniejsza z tym.
Mam plan! I powiem jedno ... przeje*ne :O :O
Mam kilka przedmiotów obieralnych także nie wiem jak to będzie, ale moje spekulacje wygladają następująco
pon 10-20
wt 8-16 + 2 godziny rosyjski -> 18
śr 15-19 ale same wykłady więc w ostateczności moge nie iść, aczkolwiek ja jednak wole WłASNE notatki
czw 8-16 + 2 godziny rosyjski - 18
piątek...jeszcze nie wiem ale najpóźniej do 12
(oczywiscie to nie jest tak ze mam ciurkiem zajęcia, ale nie mam takich okienek na których opłacałoby mi sie jechać do domu)
A teraz kompilacja z dietą
w środę spokojnie mogę dietkować, zjeść obiad przed uczelnią a kolację po powrocie do domu, w piątek też normalnie.
No ale np taki poniedziałek,wtorek czy czwartek? Jak ja mam jeść :O
Zjeść rano sniadanie i brać np 2 kanapki ze sobą? NO bo na mieście nie znajde nic prócz pączków czy drożdzówek ... no ja sie obawiałam że tak będzie. Poczebuje rady!! No bo ja moge nic nie jeść przez ten czas, ale ja nie chce potem wracać do domu i mieć napad na lodówkę!
Kórde no... co za plan! A ja chcialam sie jeszcze angielskiego uczyć prywantnie tak korepetycje :O no i jeszcze isc na aerobik jakiś. A przecież uczyć się też kiedys trzeba bo wykład jak wykład ale na ćwiczenia czy laborki to trzeba cos umieć!
Ale tak wogóle to sie nawet ciesze ze taki napięty planim więcej zajęć tym mniej myslenia o żarciu. Tylko weekendów sie troszkę boję bo wtedy człowiek się rozluźnia i łatwiej się złamać.
A tak wogóle to dietka dziś poszła bardzo piknie![]()
Wogóle to obiad sobie zrobiłam taki wypaśny, podsmazyłam na oliwie z oliwek pokrojoną w kawałeczki pierś kurczaka, potem dodałam pokrojoną cebulkę i jedną paprykę. Mniam mniam! i jakie sycące![]()
Zakładki