Brrr coś mnie bierze, od wczoraj zimno i zimno. Jakieś przeziębienie chyba... a mam tyle pracy No nic będę walczyć z tym. Na razie siedzę na działce owinięta w tysiąc kocy i pracuję trochę.
Wiem, że w to trudno uwierzyć ale nie ma ludzi niezastapionych Więc wykorzystaj to i daj sobie czas i odpoczynek by wyzdorowieć - trzymam kciuki za powrót do zdrowia wkrótce albo zarazZamieszczone przez puellcia
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
No to zdrowiej i trzymaj się cieplutko!!!!!
Mnie też strasznie ciągnie. Góry tak pięknie wyglądają jesienią.
Duuużo zdrowia życzę.
taaak - góry to jest to. A zwłaszcza jesienią...
Puellcia, pogoniłaś choróbsko?
Pozdrawiam słonecznie.
Oj już wiem co mi jest, żadna tam grypa, gorączka była od nerek. Przeholowałam z ćwiczeniami i odwodnieniem. Mam atak kamicy. Boli jak cholera i trudno się ruszać jakby mnie połamało, a ruszać się muszę, żeby się tego piachu pozbyć Rok temu miałam to samo w lecie, też w czasie wzmożonego bieganka. Głupia baba ze mnie jest...
A więc ku przestrodze PIĆ, PIĆ i JESZCZE RAZ PIĆ ŻEBY NIE CIERPIEĆ JAK JA
Z pozytywnych rzeczy: są echa moich wykładów i jakieś mniej lub bardziej konkretne propozycje okrężne kanały informacji są niezastąpione chyba wywarłam większe wrażenie niż myślałam
A no i moja sister dostała się na doktoranckie !!! Nawet opić z nią nie mogę ... co za życie
No to nie taka do końca sister ale mamy tą samą pulę genów
Pić! To prawda święta, nie wiem jak to się dzieje, że czasami człowiek zapomina.
Gratuluję wywartego wrażenia i życzę szybkiego powrotu do życia pełnią
Gratuluję udanych wykładów.
A co do picia, to teraz jestem już mądra, ale na swoich własnych błedach - identycznych jak Twoje - się uczyłam.
Szybkiej ulgi życzę.
Zakładki