Fajnie, że razem biegacie.
I tzrymam kciuki, żeby zaczęło wychodzić :) .
Wersja do druku
Fajnie, że razem biegacie.
I tzrymam kciuki, żeby zaczęło wychodzić :) .
Mój małż, kiedyś podsumował mojego PMSa, że jestem jak ostatni ekspremier, wydaje mi się, że wszyscy i wszystko jest przeciw mnie i mnie atakuje ;)
Dziś miś wymiękł, bo go kolana bolą, ale ja biegałam. No i trochę callaneticsu, ciężarki i takie tam. Ale bede go wyciagac chociaz na spacery. Diete ostatnio trzymam niezle, to chyba tak na przekór PMSowi:) A poza tym połykam rożne tabletki drożdzowe z wit B czasami i jakos tak nie ciagnie do slodyczy. Zreszta ostatnio nie mam nawet czasu myslec czy na cos mam ochote czy nie :) Mama kupiła mi tez skrzyp więc pojem trochę, zobaczę czy wyładnieję:)
A i rzuciły mi się w oczy jakieś zarodki z tych koktaili piękności czy jak to tam było... nie wiedziałam jak to wygląda i teraz już wiem. Podobno można dorzucać do jogurtu np. Więc podorzucam, lubię takie rożne śmieci z rana :)
Brawo, brawo. Bieganie, callenetics, ciężarki - podziwiam.
I nie daj Misiowi przespać zimy :wink: .
Nie dam nie dam.
Matko jak u mnie zimno w domu jest. Niby grzeją, ale śpię w swetrze. To mieszkanie jest na samej górze i na rogu, także wiatr hula. Dogrzewam się piekarnikiem :) Ale za to z wielką chęcią ostatnio prasuję:) Nie ma tego złego...
Wszystko ma dwie strony a niektóre rzeczy nawet trzy i więcej ... Nie dawaj Misiowi spać i dzielnie dalej pokonuj zimowego bluesa!Cytat:
Zamieszczone przez puellcia
Bieganko dziś znowu i callenetics... trochę dłużej niż normalnie ale to przez te pierniki :twisted: z czekoladą i marmoladą.. ehh a tak dobrze szło..no ale było bez kolacji .. tylko jabłko
Ehh JEŚĆ JEŚĆ JEŚĆ...
I jak p(o)(rze)szło? Critters poszły w kąt? ;)Cytat:
Zamieszczone przez puellcia
Dziś od połowy biegu myślałam o tym, żeby dobiec do domu i coś zjeść. Choć już nie mało jadłam dziś.
A w czasie mojego treningu, małż wredny zamówił pizzę meksykańską :twisted:
Może chciał próbować Twoją silną wolę? :evil:Cytat:
Zamieszczone przez 123mr