I jak było, bieganie, przed pracą?!
Wersja do druku
I jak było, bieganie, przed pracą?!
Nie było. ledwo dziś się zwlekłam. Wczoraj wieczorem biegłam, ale to mnie tak zmęczyło jak nigdy .. Nie wiem czemu.. a wczorajszy wieczór baardzo nieładnie dietowo :( Już dawno nie zażerałam nerwów... co to się dzieje... dziś wyrzucam na śmietnik wszystkie słodycze z domu.. trudno.. nie będzie nic ... aż do Świąt...
Puellcia, ja zrobiłam tak samo. A 'dyżurne' ciasteczka leżą w samochodzie, w razie jakby ktoś niespodziewanie chciał się objawić.
Jakoś wolę nie kusić licha :wink: .
Jak się ktoś objawi to polecę i kupię :)
A wczoraj było bardzo ładnie. Co prawda bez ćwiczeń bo wróciłam z seminarium do domu o 22 i padłam, ale dietowo super.
Dziś będzie i ruch i dieta.
Muszę wyglądać jak człowiek na Sylwestra, bo idziemy z misiem na bal. Szukam sobie jakiejś sukienki na tą okazję, niby coś tam w szafie jest więc w razie czego nago nie pojdę :) ale może coś wpadnie w oko. No i może wreszcie zrobię zdjęcia i coś tu powklejam, bo mam same nieaktualne,a jakoś wątek lekko czarno biały...
Czarno biały?!Cytat:
Zamieszczone przez puellcia
Taka przenośnia. U innych jakieś zdjątka są jeśli nie własne to zwierząt. Mojej niuni też pstryknę i wrzucę.
A jeśli nie zdjęcia to wykresy:) Tylko, że u mnie co to za wykres-linia prosta :)
Melduję, że wczorajszy plan zrealizowany:)
Brawo za wczoraj. Najtrudniej jest się chyba wyrwać z passy wieczornego podżerania, czy przynajmniej ciągłego myślenia o tymże.
A jak Ci idzie polowanie na kieckę? Ja powinnam, ale oczywiście dziś znów nie chce mi się jechać. Gdzie oglądałaś coś ciekawego?
No i czekam na fotki 8) .
Wykresy są fajne, mogą być od razu bardzo kolorowe ;)
Prosta to też dobra byle pod kątem ;)Cytat:
Zamieszczone przez puellcia
Ekhm ok powinnam napisać-pozioma :) Alek już mnie złapał z język no.
Selva planuję zakupy w sobotę-tropem dawnego stadionu-czyli tam gdzie sie poprzenosili-nie wiem za bardzo gdzie jedziemy bo to pomysł mojej mother:) w życiu nie kupowałam sukienki na bazarze, ale co mi szkodzi. Wątpię, żebym coś znalazła, ale w tzw butikach czy centrach handlowych jakoś nic mi się nie podobało.Ostatnio ktoś mi powiedział, że w Factory, w Ursusie są fajne rzeczy no i pojechałam. Nie ma nic. Znaczy nic co mi się podoba.
Zależy czego szukasz Selva. Ja mam ten problem, że lubie proste uniwersalne rzeczy. Zadnych falbanek i piórek bo tego nie lubię. No i szukam czegoś z podkreślona talią, waską układającą się na biodrach-w czymś takim wyglądam fajnie.
Ogólnie to suknice-kilka dyżurnych, które lubię, mam ze Stanów albo szyte. Tak jakoś wyszło. No ale w tym roku szycie już nie wchodzi w grę. Za mało czasu.
A dziś bardzo ładnie-biegowo i dietowo. Jutro rano próbuję się zwlec rano. Zobaczymy co z tego wyjdzie.