Spokojnie, dojdziesz do siebie i wrócisz do formy.
Ech, dla mnie wczorajsza 5-ka to wielki sukces, a dla Ciebie "chociaż"... Ale w planach mam 10-ke na moje urodziny. A co!
Wersja do druku
Spokojnie, dojdziesz do siebie i wrócisz do formy.
Ech, dla mnie wczorajsza 5-ka to wielki sukces, a dla Ciebie "chociaż"... Ale w planach mam 10-ke na moje urodziny. A co!
No chociaż chociaż, bo apetyt rośnie w miarę jedzenia.. no może to nie jest dobre porównanie:)
Ale i tak nie biegam dziennie więcej niż 5 km. A 10-tki jak mam czas i siłę. Więc to "chociaż" znaczyło że te 5 będzie jako suma dla całego niebieganiowego tygodnia..
Wczoraj nie było bieganka bo nie bylo czasu, a i jadłam mniej, w sumie bardzo mało.. chciałam się odtruc...
Dzis postaram sie pobiec, chociaż katar mnie dopadł straszny.
No coś Ty?
wybiegniesz, szczególnie wieczorem,
i katar Ci przejdzie
no, chyba że nie mozesz oddychac taki katar Cię złapał
to wtedy idź na basen :D
No pobiegłam pobiegłam. Nawet dużo..i poćwiczyłam.. Miałam do wyboru upić się, obeżreć czymś albo zaćwiczyć do bólu...wiem wiem niemądre, ale dziś nie będę mądra.. wybrałam to trzecie.....co nas nie zabije to wzmocni...oby...
Ja bym się pewnie upiła, gdybym miała taki wybór wczoraj :wink:
Póki co, odpoczywam od biegania aż do jutra albo dłużej.
Katar minął? Jak zdrowie?
Pozdrawiam!
Nie minął. Ale już się do niego przyzwyczaiłam i to akurat najmniejszy mój problem w tej chwili....
Lili teraz ja będę narzekać. Taki mały switch:)
Dziś bieganie kiepsko... baaardzo kiepsko ..nie miałam chęci, motywacji jakoś w ogole
Zajadlabym smutki znow, ale nie dam sie...
To nic nie pomoże.
Tylko nie moge ostatnio normalnie spać.
Ehh popracuje jakos w nocy moze.. a teraz pojde sie ugrzac pod prysznicem.
No to się nie daj. Ja też się nie dam. Jakoś trzeba wszystko przetrwać, musi być dobrze.
Nie wiem, co to za smutki, ale przesyłam wirtualne uściski.
W nocy nie pracuj, śpij i wypoczywaj.
Buźka!
Będzie (jest?) dobrze? Pozdrawiam!
No dziś było lepiej, właściwie naprawdę dobrze... głównie za sprawą jakichś pracowych "ups", które rekompensują niepracowe "downs", ale nawet te ostatnie jakoś mnie dziś oszczędziły