Dorotka miłej niedzieli

Trzymaj się dzielnie z ty ograniczaniem, to też dobra metoda, ale stosuj ją uczciwie
Mnie już powoli coraz łatwiej, chyba najgorsze już za mną . Już nie reaguję tak strasznie nerwowo.
Jednak pomoc i wsparcie to wspaniała sprawa i teraz czuję, że tym razem uda się i będę miała spokój raz na zawsze.
Samotne próby kończyły się porażką
Życzę ci, żeby tobie też się udało

Gosiek podtykanie jedzonka przyjaciółce nic nie da, w końcu zacznie mieć o to do ciebie pretensje. Spróbuj jak radzi Dorota dogadać się z jej rodzicami, lub nawet z jej lekarzem , jeśli masz do niego dostęp. Dziewczynę trzeba ratować, to naprawdę jest bardzo poważna sprawa .
Gosieczku, a ty staraj się nie schodzić poniżej 900 - 1000 kalorii dzienne, bo dopadną cię problemy przyjaciółki. To naprawdę podstępna choroba.