-
moje chwile z pamiętnikiem odchudzania
Mam 30 lat, wagę 105,5kg, 164 cm wzrostu.
Od wczoraj dietuję i nie jest to mój pierwszy raz. Od kiedy pamiętam w moim życiu zawsze pojawiał się temat odchudzania. Dużo w tym wszystkim mojej winy, a właściwie głupoty i słabego charakteru. Po tych wszystkich latach jestem pewna, że najważniejszy w odchudzaniu jest etap końcowy: utrzymanie wagi i zmiana nawyków żywieniowych. Przy każdej kolejnej próbie jest coraz trudniej, organizm już nie daje się oszukać, mam więcej tkanki tłuszczowej itp., itd. Cóż nie mam wyjścia i muszę zawalczyć po raz kolejny. Najlepiej czuję się na diecie 1000kcal. Nie tylko dlatego, że osiągam na niej najlepsze wyniki, ale także dlatego, że chudnięcie 4-5 kg miesięcznie jest dla mnie w sam raz: nie czuję zmęczenia, nie wypadaja mi włosy, mam dużo energii. Bardzo lubię korzystać z dziennika kaloriii, ponieważ tylko w ten sposób potrafię uzmysłowić sobie ile pożeram w ciągu dnia jedzenia. Dzięki temu mogę się kontrolować i wiem co mi wolno.
30.01.2007r.
Dziś byłam u lekarza ponieważ dopadła mnie jakaś infekcja wirusowa. Przy okazji wytargałam skierowanie do endokrynologa, bo muszę wreszcie sprawdzić moje hormony. Mam androidalny typ sylwetki (potocznie: jabłko) tzn cały tłuszcz odkłada się na brzuchu i ramionach, dlatego dostałam także skierowanie na USG jamy brzusznej, żeby sprawdzić nadnercza, które jeśli źle funkcjonują produkują zwiekszoną ilość androgenów. Nie znam się na tym, ale warto sprawdzić.
Śniadanie
mała grahamka
plasterek sera żółtego
banan
II śniadanie
3 chlebki ryżowe z algami morskimi
1/4 opakowania odtłuszczonego serka kanapkowego ze szczypiorkiem
Obiad
torebka gotowanego ryżu
warzyna mieszanka chinska
schab gotowany
Kolacja
Surówka warzywna
banan
31.01.2007
śniadanie
3 chlebki ryżowe z algami morskimi
1/4 opakowania odtłuszczonego serka kanapkowego ze szczypiorkiem
banan
II śniadanie
3 chlebki ryżowe z algami morskimi
1/4 opakowania odtłuszczonego serka kanapkowego ze szczypiorkiem
Obiad
1/2 torebki gotowanego ryżu
warzyna mieszanka chinska
schab gotowany
surówka z białej kapusty i marchewki
Kolacja
będzie jabłko
-
Bardzo mocno trzymam kciuki żeby udało Ci się schudnąć! Sama też jestem na diecie 1000 kcal. No i ocywiście staram się ćwiczyć, bo wtedy widać lepsze efekty. Pozdrawiam
-
Klajdusia dzięki za kciuki! Ja też życzę Ci sukcesów 
Najcięższe chwile w odchudzaniu przychodzą wieczorem. W ciągu dnia jakoś daje rade i nie czuje wielkiego głodu, ale wieczorem... Wtedy jest najłatwiej o dietową wpadkę. I to jest moja walka z charakterem. Wiem, że muszę zakończyć ten etap mojego życia, muszę doprowadzić się do porządku, muszę dać sobie pożyć. O już mi lepiej...
-
Witam Cie cieplo!.
Najwazniejsze jest to, ze podjelas walke o szczupla sylwetke,a zarazem zdrowie!.
Wiem sama po sobie,ze poczatki sa trudne,ale wszysko jest do przezwyciezenie,tak wiec badz silna!. Wieczorkiem zapijaj ciepla herbatke,wyjdz na spacer...
Pozdrawiam .
Tusia.
-
I ja trzymam kciuki, na pewno dasz rade
Znam to wieczne odchudzanie i coraz wiekszy efekt jojo, ale tym razem to juz koniec, prawda? Sciskam.
-
Ziutkaa dziękuję za wsparcie
zawsze sobie powtarzam: tym razem schudnę definitywnie, a potem będe utrzymywać wagę, a potem wiesz jak jest... Ale przecież trzeba wierzyć, że się uda, zwłaszcza że tyle wyrzeczeń nie może iść na marne! Pozdrawiam i życzę sukcesów!
Tusssiaczku dzięki za doping
Walkę podjęłam przede wszystkim ze wzgledu na zdrowie. Mój organizm buntuje się już i woła o odpoczynek, wiec nie mam innego wyjścia
Jesli chodzi o herbatkę to kupiłam sobie ostatnio melisę na ukojenie nerwów, jakieś zioła Klimuszki i cos tam jeszcze, więc chyba dam radę. Jesli chodzi o spacerki, to powiem szczerze, że dzięki mojemu psu muszę się mobilizować, bo on nigdy nie odpuszcza
Mam nadzieje, że za jakiś miesiąc będe mogła pochwalic się jakimiś osiągnięciami...Pozdrawiam i życzę sukcesów!
No a dzisiaj na śniadanie było:
grahamka
twarozek
dwa ząbki czosnku (wyjątkowo przy przeziębieniu)
banan
II śniadanie będzie:
jogurt fitness line z l-carnityną (ło matko jakie madre napisy)
Obiad będzie:
pół torebki ryżu
warzywa "chińskie" (już ostatni dzień)
surówka wielowarzywna
schab gotowany (1/2 kotleta)
Kolacja:
chyba odpuszczę
-
Trzymam kciuki i będę tu czasami zagladać
-
3MAM KCIUKI I ZYCZE POWODZENIA :P
-
Cześć Elwirko
Nie znamy się, ale przeczytawszy Twój pamiętniczek postanowiłam skrobnąć kilka słówek
Jesteś mi isę wydaje, rozsądną kobitką, więc powinien sięten Twój plan udać
czego Ci oczywiście życzę
Choć ja schudłam może i mało w stosunku do Twojego planu, ale wierz mi, każdy rezultat jest dobry
i z każdego, nawet najdrobniejszego spadku na wadze się człowiek cieszy

Pisz kochana, dalej, co jesz, bo jak Ci sięuda schudnać, to wszystkie na Twoich jadłospisach skorzystamy 
Acha, nie chcę się wymądrzać, ale wiesz, ze zmiana żywienia musi być długoterminowa
mam nadzieję, że wiesz...
Miło Cię widzeć na forum i miło nam Cię bedzie wspierać nie tylko w trudnych chwilach, ale cieszyć się z Twoich sukcesów też
-
flex007, kaczuszka123 dziękuje Wam za trzymanie kciuków
Mam nadzieje, że dam radę
Witaj doty22! Tak rzeczywiście założyłam sobie, że schudnę ale wiem także, że jeszcze dłuuuuuuga droga przede mną. Ostatnio nawet dotarło do mnie, że muszę nauczyć się pokory
, ponieważ przez bardzo długi okres czasu pracowałam na moje kilogramy
. Tyle samo teraz muszę poświęcić na moje odchudzanie. Wiem, że lekko nie będzie, ale... jak już wspomniałam nie mam wyjścia. Myślę, że początek roku sprzyja pewnym postanowieniom. Wiem również, że ten rok (jesli będe trzymać "właściwy kurs") będzie pełen wyrzeczeń, ale może i sukcesów. Małymi krokami dojdę do celu (mam nadzieje
). Wsparcie ze strony osób mających te same cele i ambicje jest dla mnie bardzo ważne. Wierzę, że i ja będe wsparciem dla was, a jesli będzie taka potrzeba służe radą i pomocą
Pozdrawiam
dziś
śniadanie
2 kromki chlebka ryżowego z algami morskimi
twarożek z czosnkiem (kontynuacja kuracji przeziębieniowej)
banan
kawka z chudym mleczkiem z 1/2 łyżeczką cukru (mam nadzieje, że wkrótce zrezygnuje ze słodzenia)
II śniadanie
mała grahamka
ryba z warzywami
Obiad
rosołek drobiowy z makaronem
skrzydełka kurczaka gotowane
surówka warzywna
Kolacja
jabłko
jogurt fitness line l-carnityna limonka i aloes
Ostatnio stwierdziłam, ze warto układać sobie jadłospis na cały dzień, dzięki temu wiem co mam jeść i nie wpada mi do buźki nadprogramowe jedzonko. Jedynym mankamentem jest mała spontaniczność i duża dyscyplina. Hmmm spontaniczność miałam już jak łapałam kilogramy, dlatego teraz przydałby mi się mały reżim. Podczas choroby piłam sporo herbaty z miodem i sokiem malinowym. Wiem, ze sok zawiera dużo cukru, tak samo jak miód, ale tak sobie stwierdziłam, że jak juz wyjdę z tego przeziębienia, to zamiast cukru do herbaty, będe wrzucać miodek. A wy jak sobie radzicie ze słodzeniem kawy i herbaty?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki