Witam wszystkich

Na forum tym bywałam nie raz, nawet prowadziłam już kiedyś pamiętnik. Ważyłam 75 kg przy wzroście 175 cm. Schudłam do 69 kg. Niestety - zaniedbanie i tryb życia (pizza, hamburger, pizza, hamburger.. ) spowodowały to, że przytyłam spowrotem do 75 kg, a może i więcej. Nawet nie chciałam jeszcze wejść na wagę, trzeba to będzie zmienić.. Moim celem jest schudnięcie do 60 kg, wyznaczam sobie na to czas to sierpnia. Głównym wydarzeniem we wrześniu będzie wesele kuzyna, na którym chciałabym wyglądać wystrzałowo, atrakcyjnie, czuć się dobrze we własnej skórze i wcisnąć na siebie jakąś ekstra kieckę )

Dlaczego nowe życie? Dlatego, że jakiś czas temu zerwałam z facetem, przez którego tak właśnie się roztyłam. On do szczupłych nie należał, tak więc pozwalaliśmy sobie nieźle z jedzonkiem. Jeśli chodzi o metodę, to chciałabym dojść do celu sposobem "małych kroków". Nawet już coś zrobiłam w tym kierunku. Zapisałam się na aerobic. 2 x w tygodniu będę chodzić na zajęcia 'GO'. W tym tygodniu miałam okazję uczestniczyć po raz pierwszy. Troche nie mogłam nadążyć, ale jakoś dałam radę. Po zajęciach moja koszulka nadawała się tylko do jednego - do wyciśnięcia. Stwierdziłam, że lubię to uczucie zmęczenia. Mam wtedy takie poczucie, że zrobiłam coś dla siebie.

Jestem gotowa. Zaczynam!