Athshe, no jak tęsknicie za sobą, to może jednak się spotkacie i porozmawiacie :)
Czekasz na krok z jego strony, a on może z twojej :!: :!: :!:
Wersja do druku
Athshe, no jak tęsknicie za sobą, to może jednak się spotkacie i porozmawiacie :)
Czekasz na krok z jego strony, a on może z twojej :!: :!: :!:
No to już nie czekam.
Wczoraj po pijaku napisałam mu co czuję.
Jak na razie reakcja mierna: "Tu Smok. Buźka"
czyli pewnie jednak nic z tego nie wyjdzie.
No to nadszedł czas na postanowienia
zmotywowało mnie to, ze sprawa z M chyba całkiem wzięła w łeb - patrz post wyżej.
A więc
Postanowienie nr 1 - do końca listopada 68 kg. Obowiązkowo
Postanowienie nr 2 - zakaz kupowania słodkiego
Postanowienie nr 3 - ograniczam pieczywo
Postanowienie nr 4 - wyprowadzam się jeszcze w listopadzie i u siebie w domu w ogóle nie będę miała słodyczy (tylko dla zapowiedzianych gości)
I to by było tyle na razie.
Witam Athshe :)
No ładne postanowienia, ja też chce mieć 82 kg pod koniec listopada :) Możliwe? hmm.... zobaczymy :)
Trzymam kciuki :) i zapraszam na kawę :)
Jeszcze szczęście się do Ciebie uśmiechnie :D :wink: Trzymaj się :D :D :D :wink:
Witam serdecznie.
Wyobrazam sobie co czujesz i nie zazdroszcze....Coz....mam nadzieje ze wszystko sie ulozy i wrocicie do siebie....Jesli jestes przy nim szczesliwa....
Trzymaj sie dzielnie.
Buziaki.
Witam Athshe :)
Co tam u Ciebie?
Dietka idzie dobrze?
M. się odezwał?
Buzka
Ja się chyba na dietę nie nadaję. Dupa i tyle
Musze się wyprowadzić, może to pomoże.
A z Marcinem nadal nic nie wiem, mam doła
Napisałam mu wczoraj, ze chciałabym spróbować jeszcze raz, i że mam nadzieję, ze mu się nie narzucam. Zero reakcji - nic po prostu
i co mam myśleć??
Dać spokój, prawda?
Napisalas mu co czujesz ....teraz czekaj na jego reakcje. Daj mu czas na rozmyslenie....
Wyobrazam sobie co czujesz,ze jest ciezko. Miejmy nadzieje ze MArcin zateskni i wroci....
Trzymam kciuki.
Buzka.
Jestem do niczego, dieta nie idzie, M sie nie odzywa, odkąd mu napisałam, ze chciałabym spróbować jeszcze raz, powoli czuję zmęczenie materiału w pracy, ech, nawet remont się nie skończył na czas - to fotki z dzisiaj
Kluska przed dzisiejszym spacerem:
http://img260.imageshack.us/img260/7742/dsc0098kv6.jpg
By athshe
pokój Emilki
http://img337.imageshack.us/img337/1994/dsc0078va4.jpg
By athshe
Salon:
http://img337.imageshack.us/img337/5526/dsc0080xx8.jpg
By athshe
Łazienka:
http://img408.imageshack.us/img408/3607/dsc0082mf0.jpg
By athshe
Sypialnia:
http://img408.imageshack.us/img408/458/dsc0084js5.jpg
By athshe
WC:
http://img408.imageshack.us/img408/5290/dsc0086vz3.jpg
By athshe
Kuchnia:
http://img88.imageshack.us/img88/3326/dsc0079cc9.jpg
By athshe
I tak sobie uświadomiłam wieczorem, ze wszyscy moi byli, poza tatą Kluski już się ochajtali, a przynajmniej zaręczyli, a ja znowu sama. Niby nie jest źle, ale boję się, że gdy sie wyprowadzę, to odczuję tą samotność aż za dobrze