no coz... nie mam slow... wspaniale zaciecie, niesamowicie silna wola..

nic dodac, nic ujac! jestem pewna- i to nie tylko pobozne gadanie- ze uda Ci sie dotrzec do celu..

jestes jeszcze mlodziutka babeczka i pewnie gdybym w Twoim wieku zabrala sie za ten temat, nie mialabym dzisiaj takich problemow.

Cwiczysz?? A jak i co i ile??

czy mi sie wydaje, czy Ty jesz glownie bialko i warzywka??

co do pewnosci siebie- czesciowo przychodzi z czasem, czesciowo warto nad nia popracowac.

a jak Twoje otoczenie na zmiane fizycznosci??