Wątek: Zmierzam w kierunku słońca...

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie.
Jestem nową użytkowniczką tego forum i mam nadzieję,że będzie to miejsce które da mi mocnego kopa do działania .
Ten pamiętnik będzie dla mnie miejscem w którym będę poprostu wyrzucać z siebie to co mnie gryzie.
Wypadałoby się przedstawić.
Jestem 16 letnią uczennica LO,która chce zmienić swoją wagę.Nadwaga towarzyszy mi od dziecka,a dwa lata temu podjęłam walkę z 75 kg przy wzroście 160cm schudłam do 54,5 kg (moja obecna waga).Bardzo zależy mi na tm,aby dotrzeć do wymarzonych 48 kg i mam nadzieję,że mi się to uda.
Nie jestem na konkretnej diecie,poprostu dużo ćwicze i mało jem.Nie jem chleba,słodyczy,makaronów itp.
Wydaje mi się,że kg to nie wszytsko co mi doskwiera.Brakuje mi jeszce pewności siebie i to też chcę w sobie zmienić.
Przepraszam za nieskładność tego co napisałąm,ale poprostu musiałam wszystko z siebie wyrzucić.
Dam radę...wkońcu jestem silna.

Pozdrawiam :*

Witaj Iliannko !
Zacznę od tego , że bardzo zazdroszczę Ci twojej OBECNEJ wagi . Ja waże 78 kg i chciałabym ważyć 62 . Więc nie ma porównania . Myślę , że z tym forum możesz dobić to swojej wymarzonej wagi i bardzo ci tego życzę , będę Cię odwiedzać i wspierać Cię w trudnych chwilach !
Pozdrawiam , trzymaj się cieplutko :*

Twoja obecna waga jest wręcz książkowa, jestes pewna ze potrzebujesz aż tyle chudnąć?

Dzisiaj juz po jedzonku Nie mam wyrzutów nie zjadłam nic nadprogramowego Zaraz idę pośmigac troszkę na rowerku noi oczywiście brzuszki.A co do posta wyżej tak jestem pewna,że chcę schudnąc do 48 kg..to moje marzenie.

Jetsem już po ćwiczeniach dzień ten zaliczam do udanych pod wzgledem dietkowania.Oby tak dalej..jestem już bliżej celu niż dalej i czuje,że dam radę.Nie będzie łatwo bo najciężej jest sie pozbyć tych kilku ostatnich kilogramów,ale z Waszą pomocą na pewno dam radę.Bardzo bym chciała do Sylwestra ważyć tak około 50 kg.Czekam na jakieś rady co zrobić,aby pozbyć się tych ostatnich kg jak wspomóc metabolim?

Do jutra :*

Wstałam pełna nadzieji i optymizmu Na śniadanie zjadłam troszke serka białego ok 50 g z miodem do tego 2 plasterki serka żółtego i herbatka(bez cukru).Na obiadak kupiłm sobie marcheweczkę.Będzie pyszniutko.Mam zamiar iść pochodzić troszkę po sklepach.Przydałby się nowy tusz do rzęs polecacie jakiś sprawdzony ?

Po czasie myślę,że wiele się we mnie zmieniło od rozpoczęcia mojego odchudzania.I nie chodzi to o wagę czy centymetry czy nawet o nawyki żywieniowe,ale o psychike.Wiem,że jestem silna teraz już tego nie czuje,ale jestem tego pewna!

Miłego dnia :*

ja używam telescopic firmy Loreal fajny jest a nawet nie wiem ile kosztuje :P używałam w życiu również takich dwu stronych z jednej strony biały a z drugiej czarny :P
dobrze ci idzie :P więc się ciesze...ja też dzisiaj pełna optymizmu jestem

a ja mam pytanko, schudłaś te 20 kilo w dwa lata, robiłas jakies przerwy?

Tak miałam półroczną przerwę,bo się załamałam a to było po jakiś 3 miesiącach diety.Wiadomo początki zawsze najtrudniejsze.Później miałąm też 3 miesieczną przerwę.Czyli takiego prawdziwego odchudzania to będzie jakieś hmm 12 miesięcy bo dokładnie w styczniu będzie równe 2 latka odkąd rozpoczęłam walkę.

no coz... nie mam slow... wspaniale zaciecie, niesamowicie silna wola..

nic dodac, nic ujac! jestem pewna- i to nie tylko pobozne gadanie- ze uda Ci sie dotrzec do celu..

jestes jeszcze mlodziutka babeczka i pewnie gdybym w Twoim wieku zabrala sie za ten temat, nie mialabym dzisiaj takich problemow.

Cwiczysz?? A jak i co i ile??

czy mi sie wydaje, czy Ty jesz glownie bialko i warzywka??

co do pewnosci siebie- czesciowo przychodzi z czasem, czesciowo warto nad nia popracowac.

a jak Twoje otoczenie na zmiane fizycznosci??