bo buraczku wiesz, ty na zdjęciach taka "cienka" jesteś :P :P :P no szczuplutka,więc nie może być,że msz az tyle w udzie
poza tym, dzisiaj jednak zaszalałam, ale ŚWIADOMIE, a to chyba juz coś - no jem te swoje ciacho i pierożki z kapustą, bo kurcze, dzisiaj mam szansę, jutro nie bede juz jadła, bo pracuje,a w gościach to wegańskich nie bedzie. wiec dzisiaj daję czadu uffff, czuje sie najedzona, wręcz przejedzona, ale to miłe uczucie taka satysfakcja, że mogę zjęśc cos kalorycznego, pożywnego, zdrowego i w ogóle to fajnie mi jest nie ma mowy o wyrzutach sumienia, bo to TYLKO dzisiaj próbuję tych rzeczy. nieważne, że przytyję,nieważne nic, po prostu, to nie żaden napad :P :P :P :P no juz widzę,jak agasio mnie bedzie chwalić
eeeh, nawet moja mama powiedziała,że to 7000-kalryczne ciacho jest dobre a może ma więcej, może 10 000 kcal? bo szklanka oliwy to ile ma kcal
aha, i obejrzałam najnowszy film z johnnym deppem
Zakładki