Miłej niedzieli Martunia :P :P
Ja wczoraj wypiłam 2 'piwa' Freeq, ale one są ze słodzikiem, to może nie miały tak dużo kalorii :lol: :lol: :lol:
Buźka! :D
http://www.gcfoodguide.com.au/blog/w...offee-boat.jpg
Wersja do druku
Miłej niedzieli Martunia :P :P
Ja wczoraj wypiłam 2 'piwa' Freeq, ale one są ze słodzikiem, to może nie miały tak dużo kalorii :lol: :lol: :lol:
Buźka! :D
http://www.gcfoodguide.com.au/blog/w...offee-boat.jpg
Kurczę to ja się w 40 ledwo mieszczę, zazdroszczę(:
Wielkie gratulacje Majussiu, to ja też się zbieram do kupy.. też tak chcę :D
piwem się delektuj w miarę możliwośći (:
kasia, a na freequ nie ma opisu karolkowego?
No właśnie nie ma podanych karolków :(
Mam zamiar zaraz napisać do producenta w tej sprawie :wink: :lol:
Dobrej nocki !!!
Witaj :):)
Wpadłam życzyć miłych snów :) Ja muszę jeszcze troszkę się pouczyć :)
Cmok
zdjęcie spódniczki!! i rybaczek
Zabijecie mnie za weekend - no ale coz mus to mus
Dzień 5/35 - 1000 kcal
JEDZENIE
banan -120 kcal
tektura z serkiem pholadephia balance - 55 kcal
nektarynka 30 kcal
kiwi - 20 kcal
lachmacun - 500 kcal (licze raczej na wyrost)
porcja lodow orzechowych - 200 kcal
RAZEM : 925 kcal + za mleko do kawki + piwo
PŁYNY
2 razy kawa + mleko 0,3%
kawa + mleko 1,5 %
1 l wody lekko gaz
1 l wody niegazowanej
puh er
2 piwa :oops: :oops: :oops:
RUCH
2 h spaceru zamiast autobusu
Dzień 6/35 - 1000 kcal
JEDZENIE
banan - 120 kcal
chińczyk - 500 kcal
troche arbuza - 30 kcal
troche truskawek - 50 kcal
RAZEM : 700 kcal + za mleko do kawki + piwo
PŁYNY
2 razy kawa + mleko 1,5%
1 l wody lekko gaz
1 l wody niegazowanej
piwa - kto by liczyl :P
RUCH
2 h lazenia po frankfurcie
1 h lazenia po ogrodzie rozanym
Dzień 7/35 - 1000 kcal
JEDZENIE
mała sałatka owocowa - 100 kcal
kilka pieczonych w ciescie pieczarek z sosem czosnkowym - 200 kcal
1/2 kawalka pizzy - 200 kcal
2 kawałki tureckiego miodu z migdalami - 300 kcal
troche miesa z kebaba z sosem jogurtowym - 200 kcal
mala sałatka z sosem jogurtowym - 100 kcal
RAZEM : 1100 kcal + za mleko do kawki + piwo
PŁYNY
2 razy kawa + mleko 1,5%
kawa + smietanka do kawy
1 l wody lekko gaz
0.5 l wody niegazowanej
piwka
RUCH
3 h lazikowania po Friedbergu
3 h bilard
2 h dart
Tak tak - wiem
szalony weekend
troche niezdrowego zarcia - duzo piwa , na ktory temat widze dluga dysputa tutaj byla (spokojnie - alkoholiczka jeszcze nie jestem)
Ale bylo cudnie i wspaniale... !!!
W sobote zwinelismy sie do Frankfurtu i zaszalalam na zakupach. Znow kilka bluzeczek - w tym znow jedna S
Do tego sukienka tez 40 (a przymierzalam inna i weszlam w 38 !!!)
Ktos co chwile przynosil mi do przymierzalni cos w czym chcialby mnie zobaczyc,,, no a on ma nieziemski gust, wiec zal bylo nie kupic - wiec kupilam prawie wszystko :P
Kupilam w sumie mojej siostrzyczce 5 bluzeczek - a mamie 3 :D :D :D i jedna sandrusi - wiec praktycznie mam juz prezenty - jeszcze tylko troche alkoholu i slodyczkow i moge ruszach do polski :D
Po zakupach ruszylismy do Gross Karben - do mojej przyjaciolki chlopaka - mial byc grill ale skonczylo sie na spacerze po pieknym starym i juz teraz dzikim ogrodzie rozanym i ruszeniu do frankfurtu na impreze... bylo super - wytanczylam sie tak ze do teraz wszystko mnie boli
Rano w niedziele mielismy od razu wracac do giessen, bo mialam pracowac - ale pogoda byla tak cudna a my w tak wspanialych nastrojach ze przesiadajac sie w friedbergu na pociag zostalismy 4 godziny
Byl jarmark z okazji dnia dziecka i bylo cudnie
Zjedlismy troche niezdrowych pysznosci - pierwszy raz pilam Tureckie piwo
Kupilismy paletki do bangibtona (jak to sie pisze? ), oprocz tego kupilam sobie troche kosmetykow - 2 sliczne kolczyki so nosa, sandrusi bluzeczke, Ktos okulary p/sloneczne...
Jednym slowem wydalismy przez caly weekend kupe kasy.
Po powrocie do Giessen nadal nie chcialo nam sie wracsac do domu wiec poszlismy pograc w bilard, a potem w darta.
W domu bylismy 1.30
Heh cudny weeekend - naprawde
Zdjecia z weekendu postaram sie zamiescic w tym tygodniu]
Postaram tez sie zamiescic zdjecia nowych ciuszkow (ktorych mam cala tone bo jeszcze wczoraj przyjechaly z polski ciuchy mojej kolezanki i okazalo sie ze wiekszosc na nia wisi a na mnie jest idealna - no to teraz moge powiedziec ze moja szafa peka w szwach :D :D :D)
Ten tydzien jest ciezki... Nadal nie wiem czy prowadza prezentacje w srode, i nadal siedze jak na szpilkach.
Jutro rano jade do Regensburga na spotkanie z szefem Europejskiej sekcji lipidomiks - stresa mam nieziemskiego...
wracam 23 - wiec pewnie mnie nie bedzie
w srode od rana retreat w zamku (podsumowanie semestru na studiach) no i wlasnie nadal nie wiem czy mam ta prezentacje czy nie .... :(
czwartek wazna konferencja wewnetrzna u mnie w labie
no a potem juz luz bluz w piatek i do polski :D :D :D
Ktos jutro rano wyjezdza Po tylu tygodniach z nim bedzie mi go strasznie brakowalo...
Uciekam robic prezentacje - lepiej ja miec niz jej nie miec :P
Uff, ciężki tydzień przed Tobą Martunia, ale za to kolejny super weekend za Tobą :P :P :P
Ach, gdyby nie to piwo ... :lol: :wink: już nawet nie liczyłaś :lol:
Czekamy na zdjęcia ciuszków :) :)
Spokojnego poniedziałku! :D