Aga, cały rok nie jem pączków, żeby móc sobie podjeść w takim dniu jak dzisiejszy :lol: i wtedy nie mam żadnych wyrzutów sumienia :lol: :wink:
Wersja do druku
Aga, cały rok nie jem pączków, żeby móc sobie podjeść w takim dniu jak dzisiejszy :lol: i wtedy nie mam żadnych wyrzutów sumienia :lol: :wink:
no kochana zdolna z Ciebie dziewczynka :)
gratuluję nie grzeszenia trzymaj tak dalej :P
:roll: :roll: :roll: :roll: aż mi dziś niedobrze od tych tłustycz słodkości :roll: :wink: :lol:
A najbardziej byscie się uśmialy, jak ja wczoraj biegalam. Z takim ciężkim brzuchem wyszłam, ze już po pierwszych metrach kolki mnie zaczęły łapać :? :roll: Pewniw wyglądało to tak, jak by małe słoniatko strasznie próbowało biec, ale zupełnie mu nie wychodziło :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: Wymęczyłam te 4,5 km i wróciłam do domu pomachać choć jeszcze trochę nogami :wink:
No jeszcze dziś rano obudziłam się ociężała :roll: bleee :roll: jak sobie zwizualizuję ilośc tłuszczu w żołądku, to ...bleee :?
Dziś na śniadanko kromka z fetą i pomidorkiem a do pracy wzięłam jabucho i pomarańcze, ale kiszoniaki za mną chodzą na zmianę smaku :wink: :lol:
Dziś mój żołądek odpoczywa :P
Miłego dnia dziewuszki :D
Aga to ile tych pšczków było???
Caroll pączuś tylko jeden mały,ale miałam faworki własnej roboty i na swoją zgubę :wink: :lol: A foworki to sie tak fajnie je, bo to takie leciutkie, w buzi sie rozpływa... dopiero po jakimś czasie czuć w żołaku ile w tym tłuszczu było :roll:
aha,
to wcale nie tak tragicznie
buziaki
ja juz odliczam czas do 16
c.
Nie tragicznie :roll: Bo nie wiesz ile tego pochłonęłam :roll: :wink: Sama nie wiem, bo na wszelki wypadek nie ważylam :wink: :lol: Ale oprócz tego pączka i faworków przez cały dziń zjadłam tylko parę ogórków kiszonych i chapsnęłam łyżę sosu... komentarza nie trzeba :wink: :lol: :lol: :lol:
oj nie przesadzaj ;)
na szczęście już dzisiaj dzień bez pączków i faworków zazdroszczę Ci ze biegasz ....
ja na razie olałam ćwiczenia bo mam za dużo pracy i nauki ale chyba muszę wziąść z Was przykład i się wziąć za rzeźbienie ciałka :)
Podejrzewam, że tych faworków to cala gromada była :D Ale jak już dzis ładnie dietkujesz to o wczorajszym dniu możesz już zapomnieć :)
A pewnie Twoje bieganie wczorajsze było przekomiczne :D Ty to masz zacięcie do tych ćwiczonek :D
Ja dla odmiany zjadłam chyba z 5 paczków :oops: :oops: wiem, nie powiennam sie przyznawac ale... lepiej zeby ktos na mnie nakrzyczał bo moze wezme sie w garsc :( ehhh