Mam lat 26, jedno dziecko, mieszkam w Niemczech. Skończyłam jedne studia, zaczęłam tu drugie. I tak sobie siedzę w domu, troszku się uczę, szukam też pracy.

Wzrostu mam 1,72m. Zawsze byłam przy kości, ale bywały czasy, w których ważyłam 65-67 kilo i z tym czułam się dobrze i wystarczająco - poniżej 65 wyglądałam już gorzej, znajomi marudzili i ówczesny mój chłop marudził, że za dużo kości

Tak naprawdę ustasfakcjonuje mnie już 68kg, ale napisałam 65, żeby mieć rezerwę do przytycia