Wątek: Niezła praca, niezły facet, do kompletu teraz niezła figura

Kurcze no wiesz to ze szkoły na piechoe również mi nie pasuje... choć musze przyznać że ładną bym miała drogę bo bulwarami wiślanymi... ale mam w tym roku maturę i jedyne o czym marzę gdy skończę szkołe to wrócić szybko do domu i zająć się nauką do matury... może w maju się zmobilizuję do dugich spacerów jak już po wszystkim będzie..

witajcie

pospowiada się wam teraz martix co porabiała
no więc w piątek maszerowała do/z pracy, w sobotę zapomniała wysiąść z autobusu i musiała maszerować spowrotem (hehehehe), a w niedziele... udała się na targi medycyny naturalnej i taka babka pomasowała jej kręgosłup, aż ciarki jej przeszły, dziwne to może ale nawet brzuch przestał boleć! poprostu niesamowite!
cuda cuda cuda

no cóż medycyna niekonwencjonalna potrafi działać cuda kiedyś też w to nie wierzyłam a jednak tylko ona mi pomogła gdy miałam problemy ze śródstopiem chodzić nie mogłam .... a ortopedzi mi wmawiali ze chce zwolnienie z wfu ...... a ja przez 6 miesięcy na lekach jechałam od tamtej pory przestałam wierzyć lekarzom ....

witaj
wczoraj, czyli we wtorek, martix tylko dużo chodziła, ale postara się to nadrobić dzisiaj

no chodzenie i chodzeni.. ładnie
a jak jedzonko?;>

hej ho hej ho
chodzi sie chodzi żwawo

Karateka

no chodzenie i chodzeni.. ładnie Wink Laughing
a jak jedzonko?;>

z diety wyeliminowała martix o 50% słodycze
niesamowite!

+ codziennie około 50 minut prawdziwego marszu z elementami biegu

codziennie 50 min?
ojj, matrix, kochana, nie poznaje Cię, zmieniasz się, kobito, ewoluujesz
oby tak dalej!
hmm a z tymi słodyczami to też pełen podziw ale 50%, tak? hmm to jak to mam rozumieć.. rano nie ma słodyczy, a wieczorem są, tak? albo jak kiedyś były 2 czekolady to teraz jest jedna...?

ah... dzis martix zawalila... wstyd...

ah, niedziela była jeszcze gorsza

spowiadaj się ocenimy