Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 14

Wątek: Schudnąć! Cel: -9kg!

  1. #1
    raissa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-01-2008
    Posty
    0

    Domyślnie Schudnąć! Cel: -9kg!

    Witam wszystkich!
    Zakładam nowy temat, żeby zmobilizować się do utraty wagi i zdrowego odchudzania. Mam (prawie) 19 lat, ważę 57kg przy 165cm wzrostu. Najmniej ważyłam w lipcu, kiedy to waga wskazywała 51,8kg. Niestety znów potem szybko przytyłam i to z nawiązką, ponieważ moja dieta była bardzo niezdrowa (jadłam maxymalnie 500kcal dziennie) i miałam częste napady tzw. wilczego głodu. Przez ostatnie 3 dni jadłam równie niemądrze, bo 200- 300kcal co dzień. Dziś mam nadzieję uda mi się dobić do 800kcal, żeby sprawdzić, czy dam radę schudnąć na takiej diecie. Cel to 48kg. Dodam tylko, że jestem laktowegetarianką, planuję przejść na weganizm po osiągnięciu 52kg.
    Mam nadzieję, że z Wami mi się uda. Bardzo chętnie przyjmę wszystkie sugestie i komentarze dotyczące mojego odchudzania.
    Pozdrawiam

  2. #2
    antestor jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2006
    Posty
    47

    Domyślnie

    Witaj na forum!
    Chciałabym podzielić się swoimi sugestiami po przeczytaniu Twojego posta. Mam nadzieję, że nie jesteś nastawiona tylko na miłe i głaszczące odpowiedzi, bo moja taka niestety nie będzie.
    Po pierwsze, cel do którego dążysz to niedowaga (BMI poniżej 1, co jest po prostu niezdrowe.
    Po drugie to, co robisz ze swoim organizmem prędzej czy później bardzo się na Tobie zemści. Wszelkie diety poniżej 1000 kcal są potwornie wyniszczające. Zresztą sama zauważyłaś, że masz napady głodu. obawiam się, że przy diecie 800 kcal też tak będzie. Ale o tym sama musisz się przekonać.
    Jeżeli zależy Ci na zdrowiu, to moim zdaniem lepiej byłoby, gdybyś jadła 1200 i trochę ćwiczyła codziennie (np pół godzinki rowerku, aerobiku czy pływania). To i tak jest dieta redukcyjna.
    Jeżeli mogłabyś też napisać, dlaczego zdecydowałaś się na weganizm... bo ja byłam wegetarianką przez rok, niecierpiałam mięsa (w końcu mi przeszło), ale trzeba się bardzo napracować, żeby być na tej diecie zdrowym, uniknąć anemii i osłabienia organizmu. Weganie maj jeszcze trudniej...
    Ogolnie obawiam sie, ze malo Ci zalezy na zdrowiu, a bardziej na wychudzonej figurze typu Victoria Becham czy inna Nicole Richie... ale z takim podejsciem trudno walczyc... jak bedziesz miala okazje, to przejrzyj forum pod katem osob, ktore wpadly w straszne g.... przez odchudzanie do 40paru kg...
    Pozdrawiam

  3. #3
    raissa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-01-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    No właśnie, co do BMI to już sama nie wiem! Teraz mam wagę prawidłową, a jak sprawdzałam wagę docelową- 48kg na tej stronie, to tez wskazuje, że przy moim wzroście jest prawidłowa... pomieszanie z poplątaniem.
    Próbowałam się odchudzac chyba już wszelkimi metodami, typu trzydniowe głodówki itp., ale to bezsensu, bo koniec końców miałam i tak więcej "balastu" i poważne problemy ze zdrowiem przez swoją "mądrą" dietę. Dlatego teraz chcę schudnąć (tak, wiem, że może niepotrzebnie) dosyć dużo, ale co najwazniejsze- zdrowo, 800kcal pociągnę rpzez kilka dni i zobacze jak zareaguje organizm, jeśli będę chudła to podbiję do 1000kcal. Chcę schudnąć, chcę utrzymać wagę, która jest moim celem. Na efekty mogę czekać długo, teraz wiem, że nie warto się odchudzać w sposób, jaki to ja robiłam, nic kosztem zdrowia. Mam nadzieję przy okazji poprawić metabolizm, bo kibelka (w wiadomym celu :P) już chyba z 2tyg. nie odwiedzałam, czyli tez nieciekawie.
    Dlaczego weganizm? Najpierw byłam wege przez rok, później przerwa i teraz znów od jakiegoś czasu stosuję dietę wegetariańską. Na próbę żywiłam się po wegańsku rpzez jakiś tydzień i czułam się rewelacyjnie. Choć lubię nabiał, to jest on mi zbędny, czuję się po nim ciężko. Nie jadam żóltych serów (większość zawiera podpuszczkę- enzym trawienny z żołądka cielaka), nie żuję też gum-> żelatyna tudzież lecytyna "sojowa" (mylona z wegetariańską), żelatyna jest nawet w ramie Creme Bonjour (czy jak to tma się pisze :P). Ale wracjąc do tematu, uważam, że weganizm to bardzo zdrowa i korzysta dieta dla organizmu. Nie chcę tu nikogo przekonywac do swoich racji, ale nabiał (choć sama go jeszcze spożywam w postaci jogurtów czy serków wiejskich) jest zbędny dla człowieka. To jest wręcz nienaturalne, że człowiek spożywa mleko i jego przetwory pochodzące od innego ssaka.
    Na zdrowiu mi zależy, teraz chyba najbardziej niż kiedykolwiek, ale chcę też schudnąć i czuć się dobrze w swoim ciele. Gdyby nie to, teraz by mnie tu nie było. Nigdy nie byłam na jakiejś racjonalnej, mądrze skomponowanej diecie więc teraz zobaczę czy dua mi się schudnąć prowadząc taki tryb życia. Chcę też wysłuchać Was, ludzi, ktorzy bardziej znają się na dietetyce i wiedzą, co jest "pięć" :P. Wierzę, że z Waszymi poradami jakoś uporam się z dietą i będę eliminować złe nawyki żywieniowe.

  4. #4
    raissa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-01-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jestem już po obiedzie i mam na koncie jakieś 630kcal łącznie. Czyli będę musiała się poświęcić i dołożyć ok. 200kcal, myślę, że powinno się udać.

  5. #5
    Awatar Alessaaa
    Alessaaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-02-2005
    Posty
    414

    Domyślnie

    hej


    nie jedz ponizej tysiaka bo zwolnisz metabolizm, ja trzy lata temu bylam jakies 2 miechy na 800kcal i niby schudlam ale co z tego skoro teraz dopadlo mnie 8 kg jojo...

    jedz tysiaka, daj sobie jakies 9 tygodni na 9 kg cwicz i bedzie dobrze



    pozdrawiam

  6. #6
    raissa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-01-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    kurcze, skoro tak mi radzicie to chyba posłucham się mądrzejszych od siebie i przejdę na 1000kcal :P Nie wiem jak mi to wyjdzie, bo dziś zjadłam trochę ponad 800, a i tak czuje się "ciężko" i jakoś niefajnie... Boję się, że na 1000kcal nie schudnę, a co gorsza- przytyję Ale spróbuję...
    A oto mój dzisiejszy jadłospis:

    18 I 2008

    Śniadanie:
    - 2 kromki chleba żytniego z orkiszem=> 256,
    - pomidor=> 21.

    II Śniadanie:
    - Jogobella light=> 90,
    - 2 marchewki=> 20,
    - 2 ogórki kiszone=> 15.

    Obiad:
    - 2 kotlety sojowe w "panierce" z otrębów pszennych=> 80,
    - kasza gryczana=> 168.

    Kolacja:
    - banan=> 80,
    - sok marchwiowy=> 87.

    => 817kcal

  7. #7
    Grzibcio jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-06-2005
    Posty
    6

    Domyślnie

    Z białkowych substancji jest człowiek zbudowany, wszystkie enzymy metabolizmu mają coś z białka albo aminokwasów...ale podług ciebie jest zbędne... .
    Jogobellę light bym wyrzuciła - aspartam to jedno za największych świństw w jedzeniu

  8. #8
    raissa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-01-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    troche info zaczerpniętych ze stron o tematyce wegańskiej:

    Czy dieta wegańska jest zdrowa?
    Tak, dieta wegańska jest zdrowa pod warunkiem, że jest odpowiednio skomponowana.
    Dieta wegańska dostarcza w 100% wszystkich składników odżywczych bardzo łatwo przyswajalnych przez organizm ludzki.

    Czy będąc weganinem/weganką dostarczę odpowiedniej ilości niezbędnych witamin, kwasów tłuszczowych i białka?
    Tak. Odpowiednio skomponowana dieta roślinna połączona z suplementacją wegańskiej witaminy B12 dostarcza tych składników w wystarczającej ilości. U osób stosujących dietę wegańską występuje niższe ryzyko zachorowalności na choroby serca, cukrzycę, raka piersi i okrężnicy (dwa najbardziej narażone miejsca), problemy z kamieniami żółciowymi, z hemoroidami i kamieniami nerkowymi.


    Produkty zwierzęce nie oferują naszemu zdrowiu nic, co nie mogłoby być zastąpione przez pokarmy roślinne, na przykład białko, żelazo i wapń są łatwiej przyswajalne gdy je się tylko zboża, warzywa i owoce. Nikt nie potrzebuje uzupełnienia minerałów, gdy zdecyduje się na dietę wegańską.

    BIAŁKO
    Podstawową rolą spożywanego białka jest dostarczenie organizmowi odpowiedniej ilości aminokwasów. Służyć one będą budowie nowych tkanek u organizmów rosnących tj, niemowląt, dzieci i młodzieży, oraz wymianie białek tkankowych u ludzi dorosłych. Białka są odpowiedzialne za prawidłową aktywność enzymów, utrzymują właściwy odczyn płynów ustrojowych, a także treści przewodu pokarmowego. Spełniają również ważną rolę nośnika niektórych witamin i składników mineralnych.
    ŹRÓDŁA BIAŁKA W POŻYWIENIU: Pełne ziarna (np. pełnoziarnista mąka pszenna i chleb, brązowy ryż), orzechy (np. laskowe, migdały), słonecznik i inne ziarna, rośliny strączkowe (np. groch, fasola, soczewica, soja, bób), mąka sojowa, mleko sojowe, tofu, ziemniaki.


    "No tak, jestem już wegetarianinem. To coś najwspanialszego. Ale muszę pić mleko. Cały świat od tysiącleci wie, że mleko to zdrowie. Pij mleko, szklanka mleka dla każdego ucznia, mleko to źródło cennego wapnia.
    Są to wszystko oczywiście bzdury. Po pierwsze jest tylko jedno zdrowe mleko dla człowieka - mleko jego matki. Posiada ono to, co małemu człowiekowi jest niezbędne w 1 roku życia. Po 2-3 latach mleko u mamy zanika. Pan Bóg to pięknie urządził. Ale człowiek poprawił Go i zaprzągł do dzieła krówki.
    Kiedy dziecko dorasta i idzie do szkoły, zanika u niego enzym trawiący kazeinę w mleku. Dlatego też picie mleka później niż po 5-7 roku życia jest szkodliwe dla organizmu. Kazeina zakleja układ tra-wienny, powodując złogi chorobotwórcze. Potem przychodzą dolegli-wości żołądkowe, nowotwory, choroby wieńcowe. Podobnie jest z lak-tozą. Ponad 90% ludzi nie toleruje laktozy! Nie ma nic gorszego, niż mleko homogenizowane. Tłuszcz rozbity na drobne cząsteczki wnika bezpośrednio do krwi, powodując szybko choroby układu krążenia, miażdżycę, zawały.
    Mleko zwierzęce to coś obcego dla organizmu, który toleruje tylko mleko matki. Skład chemiczny mleka kobiet i zwierząt różni się znacz-nie, zwłaszcza co do zawartości tłuszczu, jest to bardzo istotna różnica.
    Mleko to cenne źródło wapnia. Ale prawda jest taka, że wapń ten jest prawie w całości zużyte w procesie rozkładu białka zwierzęcego na aminokwasy!
    Badania prowadzone w Loma Linda University wykazały, że le-czenie osteoporozy (rzeszotowienia kości z powodu braku wapnia) mle-kiem powodowało pogorszenie stanu choroby. Nie pomagały trzy szklanki mleka dziennie. Wapń był pochłaniany w procesie przemiany białka. Organizm, kości nic z tego nie miały. Stwierdzono, że osoby je-dzące 75g białka i 1400mg wapnia miały ujemny bilans wapnia w orga-nizmie. Białko po prostu "zjadło" cały przyjęty wapń.
    Osobna historia to stan higieniczny mleka. Krowy dziś są chore. Białaczka, gruźlica, bakterie chorobotwórcze, antybiotyki, hormony, to wszystko znajdziesz w mleku krowy. Nieuczciwi hodowcy nie wylewają mleka, gdy krowa jest chora. Zwłaszcza, gdy ma zapalenie wymion. Mleko dziś jest skażone, a w procesie przetwórczym traci swoje odżyw-cze właściwości. Twoje dziecko dostaje dziś białą śmierć, bo tak każą dietetycy. To samo jest z przetworami mlecznymi. Sery, jogurty, kefiry. Sery żółte i topione nafaszerowane są chemicznymi stabilizatorami, utrwalaczami, konserwantami. W procesie utwardzania serów stosuje się podpuszczkę, wyciąg z żołądków cieląt.
    Produkty mleczne są wysokotłuszczowe: masło 80%, śmietana 40%, ser 25-40% czekolada 25-40%. Jest to zabójcza dawka tłuszczu i cholesterolu. Sery są ciężkostrawne, powodują schorzenia żołądkowe. Jeśli chodzi o jogurty czy kefiry, to organizm trawi je dobrze, a bakterie w nich zawarte mają nawet właściwości lecznicze. Pamiętać należy jed-nak, że produkuje się je z surowego mleka, co daje zagrożenie, że są one skażone chorobą, która mogła dotknąć bydło. Stosunkowo najbezpiecz-niejszym pokarmem zwierzęcym są jaja. Z tym, że masowy chów drobiu na jaja urąga wszelkim zasadom higieny. Kury są coraz częściej chore, zdegenerowane. Na fermach karmi się różnymi świństwami, dlatego jaja ze sklepu to wątpliwy delikates. Jest to skoncentrowany produkt, często roznoszący bakterie salmonelli.
    Warto dodać, że mleko i przetwory mleczne prowadzą często do takich schorzeń, jak alergia, katar sienny, bronchit, astma, zapalenie zatok, infekcje górnych dróg oddechowych. Zaostrza też chorobę żołąd-ka i dwunastnicy, a żeby było śmieszniej, to lekarze zalecają przy tych chorobach dietę mleczną!
    1 Szklanka mleka = 300mg wapnia
    pomarańcza = 54 mg wapnia
    pół szklanki sezamu = 870 mg wapnia.
    Wapń jest wszędzie, zwłaszcza w warzywach liściastych, mące z pełnego przemiału. Wapń z roślin nie ulega zniszczeniu w procesie przemiany.
    Na zakończenie jeszcze jedna uwaga. Spożywanie mleka i wyro-bów mlecznych prowadzi do tego, że cielęta są zabijane właśnie po to, aby krowy ich nie karmiły, ale dawały mleko ludziom."

    warto przeczytać, nikogo nie mam zamiaru anwracac i rpzekonywać do tych tez, ale warto rozszerzac horyzonty :P

    niestety weganizm póki co mi nie grozi (serki wiejskie o miłości moja...)!

    aha, mam pytanie tak przy okazji, ile kcal może mieć popcorn? ale nie kupny, gotowy, tylko przyrządzony z ziaren kukurydzy? nie mogę nigdzie znaleźć informacji, ile kcal ma 100g ziaren kukurydzy po jej uprażeniu. Wie może ktoś? :P

  9. #9
    raissa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-01-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    19 I 2008

    Śniadanie:
    - jakaś bułka z ziarnami=> 80,
    - serek wiejski=> 194.

    II Śniadanie:
    - sok marchwiowy=> 87
    - owsianka z miodem=> 160,
    - mango=> 50.

    Obiad:
    - 2 kotlety sojowe=> 80,
    - kasza gryczana=> 168.

    Kolacja:
    - pomarańcza=> 80,
    - jabłko=> 50,

    => 949kca


    Ps. Wcale nie czuję się jak na diecie- musze w siebie wpychać wcześniej zaplanowane żarcie, a z drugiej strony, gdy na horyzoncie pojawiają się świeżo upieczone rogaliki czy sernik mam ochotę się nimi napchać. Pokusy czyhają, jest niebezpiecznie, ale póki co się trzymam.

  10. #10
    Grzibcio jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-06-2005
    Posty
    6

    Domyślnie

    Gdybyś czytała też co innego niż propagandę to byś wiedziała, że u mleka się przeprowadza pasteryzację, która niszczy zarodki tuberkulozy i innych . A rośliny może mają żelazo, ale nieporównywalnie mniej niż produkty zwierzęce, btw.jego wchłanianie jest hamowane poprzez w roślinach występujące substancje. A co do nietolerancji laktozy - u nas prawie tego nie ma, owszem istnieje coś takiego, nie przeczę, ale gdyby to miało twoich 90% ludzi to 9 z 10Polaków by miało ostre, wodne biegunki po spożyciu każdego jednego mlecznego takiego produktu .

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •