Z tego wszystkiego zapomniałam się pochwalić, że u mnie waga dzisiaj pokazała 61!! :D
Wersja do druku
Z tego wszystkiego zapomniałam się pochwalić, że u mnie waga dzisiaj pokazała 61!! :D
Gratuluję serdecznie kolejnego zgubionego kg! :D No i super, że lepiej się czujesz. :)
Łazanka nikniesz w oczach... :)
Też chcę tak :)
No brawo brawo :P ahh też bym chciała żeby ze mnie tak kilogramy spływały :P :twisted:
Witam wieczornie :P
Mały raporcik tego co dzisiaj zjadłam...
2 kromki chleba razowego z serkiem i z szynką
talerz zupy grochowej z makaronem
kasza jęczmienna na sypko, 3 kotlety sojowe, surówka
2 banany
znów niezliczona ilość herbat :D
Dzisiaj jestem zadowolona z jadłospisu, apetyt mi wrócił, a teraz przez te herbaty to nawet odczuwam głód :P Kalorycznie jest prawie 1000 kcal :D
Jeszcze Was poodwiedzam i siadam znów do pisania...
Życzę dobrej nocy :)
No wiesz co o takim SZCZEGOLE zapomniec:P wstydz się GRATULUJĘ!!
witaj kochana wpadłam z rewizytą i ja tez chce zdjeeeecia Twoje zobaczyc....chceeeee:))
ciesze sie ze kark juz lepije ... bo z tym to ciezka sprawa ale chodzisz na jakas rehabilitacje??
i przykro mi z powodu świnki....ojjjjj smutno pewnie było....
jedzonkowo widze ze sobie radzis świetnie ...takze tylko tak dalej:)
http://ciasteczkolandia.blox.pl/reso...awka_ramka.jpg
nie ma to jak spadające kilogramy GRATULUJĘ :)
Hej :)
Wstałam o 12.30 we wrednym nastroju, zła na siebie, że jest tak późno...
Kark nie wiem jakim cudem ZNÓW mi zaczął dokuczać :?
Dzisiaj pracowity dzień, pisanie pisanie pisanie!!
Obiecywałam, że pokażę więcej zdjęć, wgrywałam je więc dzisiaj na serwer.
Po Wielkanocy pokażę Wam o wiele więcej, ale to muszę pojechać po płytki do rodziców ;)
A póki co wrzuciłam tylko kilka.
Asq, witam serdecznie u mnie :) Nie chodzę na rehabilitacje, bo to podobno jak NORMALNE przy tego typu chorobach (czyli coś około grypy) i że przejdzie. Przynajmniej tak twierdziła lekarka :? Póki co nadal się z tym męczę, a wczoraj już myślałam, że jest Ok... Świniaczka szkoda, sliczna była i przylepna jak pies :( Kiedyś wkleję jakieś jej zdjęcie też...
Tak na marginesie... wiecie, zaczyna mi dokuczać świadomość bycia na diecie :? Denerwuje mnie to, że MUSZĘ na niej być podczas gdy inni zajadają się tymi wszystkimi smakołykami :evil: Teraz coś czuję, że nim zejdę do 50 kilku to dużo czasu upłynie...
Poza tym moje wredne uda nadal są tak wielkie jak były, ble :?
Życzę Wam miłego dnia WTN :)
Oj rozumiem Cię :) też tak mam że mnie drażni jak inni jedzą kebaby, batoniki wafelki czekoladę pizze i co?? i nadal są szczupli bo mają taki metabolizm :/ ja już kiedyś wspominałam moja koleżanka waży 42 kilo i nie może przytyć :shock: a zajada się dosłownie wszystkim a ja jedyne co mogę to tylko się przypatrywać... :/
miłego popołudnia