witam

o widzę pieszesz z metodyki ja pisałam licencjata z językoznawstwa, a teraz mgr bedzie z przekładu nie martw się, dasz radę, w końcu francuskiego nie studiuje byle kto powiem Ci szczerze, że miałam podobne odczucia... uczelnia zabiła moją milość do tego jezyka, ale teraz, kiedy zostało mi jeszcze (aż) 1.5 roku, to się cieszę, że już niedługo koniec i chociaz kiedy chodzę na zajęcia to narzekam, to kiedy ostatnio na ulicy spotkałam pewną francuską parę, która zgubiła dokumenty, to byłam bardzo dumna z siebie, że potrafię się z nimi dogadać i jeszcze im pomóc

chociaż z drugiej strony...języka się można nauczyć na kursie, a jako studia można było wybrać coś bardziej praktycznego....no nic-stało się i c`est la vie

bisous

M