oj kochana co zrobił M. lub tez czego nie zrobił...ze tak Ci sie humor popsuł ? Nie załamuj sie Kochaniutka.... od jutra zero ciastek i fajek
oj kochana co zrobił M. lub tez czego nie zrobił...ze tak Ci sie humor popsuł ? Nie załamuj sie Kochaniutka.... od jutra zero ciastek i fajek
to u mnie chyba podobnie, rozpaliłam się po akcji z Pawłem (znaczy się zaczęłam więcej palić... ) na szczęście nie zajadałam tego, wręcz przeciwnie jak już, ale... w ogóle sobie nie radzę z tą sytuacją, niby jesteśmy razem, ale ja wciąż wracam to tamtego, jadę mu używając niewybrednych słów... i nie wiem co z tym zrobićZamieszczone przez buraczeq
i też mam mocne postanowienie, że zrobię coś ze swoim ciałem ale też i psychiką. chcę iść do psychologa, bo nie wyrabiam, normalnie nie radzę sobie ze sobą. i sama chyba tego nie załatwię. ale jedno wiąże się z drugim, więc trzeba uleczyć i ciało i duszę...
ech i ja niestety zdaję sobie sprawę z tego, ile zarabia nauczyciel stażysta :P
ale to tylko rok, prawda? potem będzie "awans"?
powiem Ci Agassku, że ja też myślałam o psychologu...bo to co ja robiłam po rozstaniu z K...to był jakiś obłęd... przyznam się.. chyba po raz pierwszy tak na głos... znam wszytskie Jego hasła.. dlatego wiedziałąm jak Ona wygląda (zdjęcia z Jego poczty) pozatym założyłam sobie nowe gg i rozmawiałam z.. Nią... wszytsko o Niej wiedziałam... ile ma lat, gdzie mieszka, co lubi... na początku było trudno, ale potem...chyba dobyłam Jej zaufanie (dodam, że pisałam jako facet) to było straszne.. codziennie żyłam tylko tym czy dzisiaj jest im razem dobrze czy nie... czułam się jak w amoku, jak schizofreniczka, która z jednej strony ma swoje życie a z drugiej.. żyje tym co się dzieje u Niego...
ale pewnego dnia zrozumiałam, że to nie prowadzi do niczego dobrego, nie mogłam wogóle spać... chodziłam smutna i przybita.. cięzko było, ale usunęłam tamto gg, przestałam sprawdzać Jego poczte... teraz jak to pisze... cholernie mi wstyd i tylko moge sobie wyobrazić co ktoś kto to czyta może sobie o mnie pomyśleć...
Doszłam do wniosku, ze takimi żalami niczego nie osiągnę... tylko popadne w depresje, do której już nie było chyba daleko...
Warto rozmawiac i.. warto postawić się na miejscu tej drugiej osoby... nie wiem co wyniknęło między Tobą i Pawłem, ale staraj się to p[rzemyśleć racjonalnie...tak obrać to z uczuć trochę... bo ja wiem, że my, kobiety umiemy wszytsko odbierać aż nadto uczuciowo i osobiscie...
Musimy z tym zawalczyć..
Noe, dzieciaku i Ciebie się to tyczy nie bierz nigdy przykładu z takich głupich jak ja :P
ja dzisiaj jade na kawe do kumpla K. śnił mi się w nocy więc napisąłm, dostałam zaproszenie na kawe... chłopak ma niecałe 30 lat ale On zawsze umieł mi doradzić, wypłakiwałam Mu się w rękaw po zerwaniu, umiał mnie pocieszyuć... nie wiem co K. powiedziałby, gdyby się o tym dowiedział, ale.. mam to w nosie... musze przestać starać się żeby mnie kiedyś po prostu polubił.. zostawił mnie!! złamał mi serce.. nic już nie ejstem Mu winna.. i nie mam powodu by starać się żebyśmy kiedyś mogli zostać znajomymi...
Buziaczki Skarby...
dzieciaku heheh no ale w sumie masz rację, coś w tym jest, choć ja tam na razie chłopaków mam gdzieś :PZamieszczone przez buraczeq
no i byłam na tej...kawie u tego znajomego.. kawie
Przyszedł drugi kumpel K., którego nie miałam okazji poznać kiedy jeszcze razem pracowali ale.. podobało mi się jedno stwierdzenie.. pytał skąd się znam z tym kumpelm u którego byliśmy, no to mówie, że przez K. a on.. "no tak, Jego zna połowa dziewczyn w Krakowie" ale potem mnie przepraszał jak się dowidział, ze to ja byłam TĄ dziewczyną
Była jeszcze współlokatorka tego naszego kumpla.. genialna kobieta...dziewczyna tego typu, który zawsze wydawał mi się nieodłacznie związany z Krakowem.. artystka, pewna siebie, przesympatyczna...
W każdym bądź razie zaczęło się od kawy a skończyło się na ...drinkach... wracałam do akademika już porannym tramwajem o..6 rano :P a miałam zajęcia na 10..nie poszłam :P ale i tak nie była sprawdzana obecność... teraz pójde na 15 na wykład a na 17.30 do szkoły bo dzieciaki organizują wieczorek poetycki
i najważniejsze... na wadze dzisiaj -1kg
a ja sobie dzis zrobie dzien pieknosci maseczka na twarz wlosy cialo :P i takie tam :P trzeba sie jakos odchamic ;D
oj Doda chyba Ci spiore tyłek !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! po mnie krzyczysz ze nie pisze nic a sama co robisz??? spowiadaj sie szybciutko jak dieta i co tam z tymi Amantami Twoimi ... aha "mniej gg wiecej forum" :*******
mała ? ja Cier zastrzele wiesz o tym ...wracaj szybko
oj nooo... prosze tu na mnie nie krzyczeć nie pozwalam :P i nie straszyć mnie
dietka... taaa... no przez weekend to była raczej dietka dogrubiająca niż odgrubiająca.. w domu byłam ale już dość, już jestem spowrotem w Krakowie więc będzie prawie ładnie... prawie bo mam dziś małe swoje święto więc znajomi wpadną dziś lub jutro
ale tyle to sobie daruje
a co z amantami? sama nie wiem..
B. dziś u mnie był, bylismy raezm w kościółku i miałam wrażenie, że to Jego przypadkowe i życzliwe przytulanie mnie nie było takie do końca przypadkowe... potem jak oglądaliśy film to mnie smyrał po ręce.. ale to nie ma sensu.. więc się w to nie pakuje... a M.. M...jak zwykle się nie odzywał a dziś mi napisał, że chciałby się ze mną zobaczyć "bardzo bardzo bardzo i napisze nawet, że bardzo..." ale co z tego...skoro dziś pisał artykuł a jutro ma dyżur w szpitalu, we wtorek On ma chwile czasu a ja go nie mam... eeeech...
Zakładki