-
A zaczęłam w tłusty czwartek ! (31.01)
Witam !
Próba walki z tłuszczem podjęta w tłusty czwartek musi zakończyć się sukcesem !
Od kilku dni zmagam się z tą decyzją, bardzo, źle czuję się we własnym ciele. Od końca sierpnia przytyłam 15 kg i wszystkie ubrania zrobiły się za małe. Mój cel leży w szafie. Jest to śliczne malutkie żółte bikini, w które zainwestowałam w lipcu 250 zł ! Miałam je na sobie zaledwie 3 razy i zrobiło się za małe ... Waga alarmuje !
I w końcu nadszedł ten moment. DECYZJA PODJĘTA ! Pozbędę się kilogramów .
CEL : 50 kg
TERMIN : 20.06.2008r.
Waga aktualna : 65 kg
Wzrost : 172 cm
Czas : 140 dni
Potrzebny deficyt energetyczny : 105 000 kcal
Dzienny deficyt energeyczny : 750 kcal
Średni tygodniowy ubytek wagi : 0,75 kg
Mój oręż :
Dieta : 1400 kcal
Trening interweniałowy : 5 w tygodniu po 50 min
Ćwiczenia wzmacniające całe ciało : co drugi dzień
Na dziś zaplanowałam sobie 4 pączki .
ok. 400 kcal x 4 = 1600 kcal
Wpadnę pod koniec dnia i zdam relację z tego jak udało mi się oprzeć tym wszystkim pysznym pączkom. Około 10 kg temu (czyli w poprzedni tłusty czwartek ) zjadłam ich aż 10 !
Skąd wziął się u mnie taki duży przyrost wagi w tak krótkim czasie ? Nie należę do osób, które nie interesują się tym co jedzą. Od zawsze starałam się jeść zdrowo i chudo oraz uwielbiałam ruch. Jednak w ostatnim czasie coś się zmieniło i postanowiłam skorzystać z uroków życia i posmakować czekolady, białego pieczywa i chipsów. Zamiast biegania wybrałam leżenie na kanapie i oglądanie ukochanych filmów. I powiem wam, że to żadna przyjemność gdy ze szczupłej i zgrabnej osoby pomału stajecie się pulchniutką i zaokrągloną. Nigdy więcej nie popełnię podobnego błędu. Zdrowa dieta wymaga wyrzeczeń, lecz zadowolenie z własnego wyglądu i dobre samopoczucie jest więcej warte niż chwila przyjemności przed telewizorem.
-
witaj zycze ci wytrwalosci napewno sie uda .Ja wczesniej schudlam ale zarlam bez opamietania i teraz mamwygladam jak baleronik najgorszym problemem sa uda i wylewajace sie biodra...
od dzis zaczelam mam nadzieje ze mi sie uda
paczki hmmmm,ja z tego powodu ze mieszkam w Rumunii a tu nie obchodzi sie tlustych czwartkow unikne pokusy hihi
.zajrze do ciebie wieczorkiem na kontrole
ps,skad wzielas takie fajne o tym deficycie kalorii itp?ja tez chcem/
-
Hmmm Mimo wszystko, współczuję Rumunom, fajnie od czasu do czasu sobie pałasuchować, ważne żeby to nie trwało jednak dłużej niż jeden dzień :P
A co do kalorii tu już Cię infomuję. Otóż to czysta matemtyka. Oczywiście szacunkowa. Przedewszystkim zajżyj na tą stronkę i dowiedz się ile kalorii potrzebuje Twoje ciało.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Dane są podane dla osoby która nigdy w życiu się nie odchudzała (a przynajmniej nie stosowała diety w przeciągu ostatnich 4 miesięcy, wtedy jej przemiana materii jest troszkę spowolniona). W tym też należy uwzględnić różne schorzenia, które mogą przystopować metabolizmi np. hormonalne, jak hiperprolaktynemia czy niedoczynność tarczycy. Tak więc trzeba na nie spojrzeć pod swoim kątem. Ja np. założyłam, że spalam 1800 kcal, bo cierpnię na te dolegliwości, a po za tym jescze w sierpniu ograniczałam kalorie(i trwało to dość długo), także mogę spalać mniej.
Żeby schudnąć jeden kilogram tłuszczu musisz spalić 7000 kcal. Dodatkowych oczywiście. Jeżeli zakładasz że np. dziennie spalasz 2500 kcal to jedząc 1000 kcal dziennie spalisz 1000 dodatkowych, także w przeciągu tygodnia powinno wyjść 7000 kcal czyli jeden kilogram. I tak sobie liczysz zależnie od tego ile jesz. Do tego dodajesz jeszcze aktywność fizyczną. Tutaj znajduje się całkiem fajny dzienniczek spalania, z którego można sobie korzystać. A i ważna rzecz. To dodajesz z aktywności fizycznej to coś czegoś nie wliczyłaś do tej swojej " bazy"
Ja nie traktuję tego jako coś bardzo dokładnego.W jednym tygodniu mogę schudnąć 0.5 kg w następnym 1 kg, bo są to tylko dane szacunkowe także sporo mogę odbiegać od prawdy. To mnie po prostu motywuje do pracy, gdy dokładnie widzę, ile jeszcze powinnam zrobić by osiągnąć cel. A po za tym to taka ciekawostka, którą fajnie znać.
Mam nadzieję, że zrozumiałaś to moją choatyczną paplaninę :P
-
NO ZAJARZYLAM JAKOS HIHI :P
najadlam sie dzis slodkosci ale od jutra grzecznie juz.Wiem o tym dzienniczku kalorii bo odchudzalam sie latem zjechalam troszke ale myslalam ze jestem w ciazy i pofolgowalam i teraz od nowa,ale mam nadzieje ze mi sie uda zobaczymy no nie?I tydzielnie sie trzymaj zajrze tu jutro z rana zobacze jak ci poszlo.BADZ GRZECZNA!!!!!BUZKA NA DOBRANOC
-
No wczorajszy dzień mogę zaliczyć do udanych nawet. Zjadłam trzy pączki nawet tylko
Za ostatniego zjadłam kurczaka z surówką, bo musiałam się czymś najeść, bądź co bądź pączki to nie jest zbyt sycący obiad
No dziś też czekają mnie pokusy. Wybieram się na babskie plotki, więc wiadomo, ciasteczko, cappucino i torcik po drodze. Nie wiem czy uda mi się nie przecholować :P
Więc rano zjadłam 100g kurczaka gotowanego, jogurt naturalny i średnie jabłko ok. 150g. Do południa zjem jeszcze jedną druga dużej grahamki i jabłko. Popołudniu zjem dugą połówkę, wpadnę do domu do troszkę kurczaczka z surówką i jakoś mam zamiar przetrwać Do tej pory nie powinnam przekroczyć 1000 kcal więc,
chyba będę mogła się skusić na jakieś cappucino i kawałek ciasta. Wieczorkiem 50 min na rowerku stacjonarnym. To mój plan
Czy będę grzeczna to się okaże :P
Potem zajrzę też do Ciebie i zobaczę jak poszedł dzień owocowy. Trzymam kciuki
-
no piękny plan i postanowienia życzę wytrwałości
trzymam kciuki i będę zaglądać
pozdrawiam i życzę miłego dnia
-
No więc 1 -2 luty to niestety porażka.
Porażka porażka porażka.
Porażka.
Czasami się zastanawiem jak tyle jedzenia może zmieścić się w człowieku ???
Przez najbliższe 4 dnia w ramach pokuty 1000 kcal. Szczerze mówiąc to nie wiedziałam, że dieta jest w stanie tak bardzo popsuć humor. W ogóle jak sie okazuje nie wiem wielu rzeczy na jej temat. Przez wczoraj się rozchorowałam gorączka ok. 38. Masakra dziś czuję się lepiej, ale za to wiem, że muszę jeszcze trochę się pouczyć, a wcale mi się nie chce.
A moje żółte bikini leży w szafie leży i tak smutno na mnie spogląda jakby chciało powiedzieć : "weź sie za siebie i nałóż mnie w końcu !"
-
Nalozysz ,nalozysz :P :P
Toze nawalilas to jeszcze nie jakas tam tragedia,tylko nie przerywaj i idz dalej dietkowo.Ja tez dzis nawalilam zjadlam pizzez moim i wypilam cole,ale to nic jutro jest nowy dzionek i dietka trwa nadal :P .Dziewczynki troszke na mnie nakrzyczaly i od jutra wskakuje na 1400-1500kcal ,kiedys tak mialam i chudlam ,a dzis sie wazylam i jest 73,5 w ciuchach i ptrzed ta pizza
Zycze udanej niedzieli wejde wieczorkiem zobaczyc jak ci poszlo!!!!
-
no kochana Widze cos ze zaczne tu zagladac i Ci kibicowac
A co do bikini jestem pewna ze go wlozysz i ze moze okazac sie za duze nawet !
Ja chyb a tez kupie sobie bikini male i bede do niego chudnac.... tak w ramach specjalnej motywacji
Pozdrowienia i całusy !
-
Heheheh no to dodałyście mi otychy z tym nowym dniem )
Dziś do tej pory 1600 kcal więc jest nie źle. Co prawda to nie jest moja pokuta, ale odpuszczam sobie, bo gorączka nie spada i nadal się kiepsko czuję. Idę pooglądać jak wam poszło
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki