Witam !
Próba walki z tłuszczem podjęta w tłusty czwartek musi zakończyć się sukcesem !
Od kilku dni zmagam się z tą decyzją, bardzo, źle czuję się we własnym ciele. Od końca sierpnia przytyłam 15 kg i wszystkie ubrania zrobiły się za małe. Mój cel leży w szafie. Jest to śliczne malutkie żółte bikini, w które zainwestowałam w lipcu 250 zł ! Miałam je na sobie zaledwie 3 razy i zrobiło się za małe... Waga alarmuje !
I w końcu nadszedł ten moment. DECYZJA PODJĘTA ! Pozbędę się kilogramów.
CEL : 50 kg
TERMIN : 20.06.2008r.
Waga aktualna : 65 kg
Wzrost : 172 cm
Czas : 140 dni
Potrzebny deficyt energetyczny : 105 000 kcal
Dzienny deficyt energeyczny : 750 kcal
Średni tygodniowy ubytek wagi : 0,75 kg
Mój oręż :
Dieta : 1400 kcal
Trening interweniałowy : 5 w tygodniu po 50 min
Ćwiczenia wzmacniające całe ciało : co drugi dzień
Na dziś zaplanowałam sobie 4 pączki.
ok. 400 kcal x 4 = 1600 kcal
Wpadnę pod koniec dnia i zdam relację z tego jak udało mi się oprzeć tym wszystkim pysznym pączkom. Około 10 kg temu (czyli w poprzedni tłusty czwartek) zjadłam ich aż 10 !
Skąd wziął się u mnie taki duży przyrost wagi w tak krótkim czasie ? Nie należę do osób, które nie interesują się tym co jedzą. Od zawsze starałam się jeść zdrowo i chudo oraz uwielbiałam ruch. Jednak w ostatnim czasie coś się zmieniło i postanowiłam skorzystać z uroków życia i posmakować czekolady, białego pieczywa i chipsów. Zamiast biegania wybrałam leżenie na kanapie i oglądanie ukochanych filmów. I powiem wam, że to żadna przyjemność gdy ze szczupłej i zgrabnej osoby pomału stajecie się pulchniutką i zaokrągloną. Nigdy więcej nie popełnię podobnego błędu. Zdrowa dieta wymaga wyrzeczeń, lecz zadowolenie z własnego wyglądu i dobre samopoczucie jest więcej warte niż chwila przyjemności przed telewizorem.
Zakładki