Wątek: No to uwaga, zakładam swój wątek :)

Witam Wszystkich Moja sytuacja przedstawia się następująco :

wiek: 23
wzrost: 168
waga: miesiąc temu było 69 kg, wtedy zaczęłam się odchudzać, niedługo zważę się znowu
inne wymiary: (też z przed miesiąca) pas: 80, udo: 62, łydka: 40
cel: 58 kg
dieta: ok. 1000 kcal oraz ćwiczenia
początek diety: 8.01.2008

Notuję sobie co i ile zjadłam, oraz ile ćwiczyłam, w miarę mozliwości będę to tu przepisywać. Staram się jeść 4-5 posiłków dziennie, a kolację najpóźniej o 19.

Pierwszy miesiąc za mną

No to trzymamy kciuki, życząc powodzenia i wytrwałości.

Sciskam ciepło :*

Zważyłam się dzisiaj, ważę 66,5 kg... niby mniej, ale jak na miesiąc odchudzania to mało zrzuciłam Podejrzewam, że to z powodu sesji. Prawie dwa tygodnie przesiedziałam na krześle nad książkami, prawie żadnego ruchu nie miałam. No, ale teraz już wszystko pozdawane i można się wziąć za siebie Celu wyraźnego z terminem nie wyznaczam, bo się zrażę, jak się nie uda. Puki co dietuję i zobaczymy co z tego wyjdzie I zaraz ruszam na siłownię, a co! Aha, czy któraś z Was wie jaka forma aktywnosci jest najlepsza na uda?

No to na nowo zaczęłam aktywny tryb życia We wtorek siłownia, wczoraj godzina na łyżwach, dzisiaj aerobik Zobaczymy, czy tym razem zrzucę więcej

Kalorie od początku tygodnia:

poniedziałek: 1008
wtorek: 943
środa: 1090

Kalorii ciąg dalszy:

czwartek: 1160 kcal, godzina aerobiku
piątek: 1100 kcal, godzina na łyżwach (ale ja dość kiepsko jeżdżę :P) i pół godziny na rowerku stacjonarnym
sobota: 984 kcal
niedziela: 340 kcal + obiado-kolacja w Sphinxie - shoarma z kurczaka z frytkami i surówkami i grzane wino, nie wiem ile to wszystko miało kalorii, ale mam nadzieję, że nie dużo wiecej niż 650


Powoli brnę do celu, to już mój 34 dzień na diecie Przeszło mi też bycie głodną po 19, co uważam za spory sukces, bo kiedyś jadałam kolację koło 21 i przestawienie się było trudne. Jak widać ruszam się więcej i mam nadzieję, że w tym miesiącu będzie lepiej i zrzucę te 4 kg, a nie tylko 2,5 jak poprzednio. Tym razem musi się udać

Witam

Trzymam gorąco kciuki, za powodzenie
Ja przez 3 miesiace wakacji byłam właśnie na diecie "mniej więcej 1000 kcal", do tego wieczorami biegałam... Dużo biegałam i "gibałam" się troszkę na dywaniku w domku
Zero grzeszków.
Jednak to były wakacje... Słodkie nic - nierobienie mi pozwalało na takie dość, mimo wszystko, restrykcyjne postępowanie, ale teraz od października nie liczę kalorii, jak pisałam u siebie odżywiam się inaczej, wiem, że potrzeba mi więcej energii, bo mimo wszystko te "szare komóreczki" w główce potrzebują jej dużo, a ja muszę spoooro główką pracować... Więc należy wszystko robić z rozsądkiem, wiem, że łatwo mówić, ale to prawda! Nie będę się ropzisywać i panoszyć nie u siebie, mimo wszystko życzę powodzenia raz jeszcze!

Wow! A Twoje wymiary to są aktualne?? Bo wcale jakoś strasznie dużo nie ważysz
Tak czy inaczej, życzę powodzenia

Dziękuję za miłe słowa Wymiary są z początku diety, czyli z przed miesiąca, gdy ważyłam 69 kilo. Następnym razem zmierzę się przy następnym ważeniu, czyli za jakieś 3 tygodnie I zobaczymy

hm.. powiem Ci, ze Twoj cel jest jak najbardziej realny i prawidlowy
bede odwiedzac i trzymac kciuki z calej sily !

Jak tam Agusiu idzie dietka ? hm.. ? przykladasz sie pilnie ? : )