-
Motylem byłam, ale utyłam.. czyli nic nowego :)
Po raz kolejny od nowa, i znowu start... Skąd ja to znam? Ile razy ja to przechodziłam? Nie wiem, nawet nie liczę... powracam wciąż do starej wagi i szczerze - mam już tego serdecznie dość...
I znowu brzuszek się krągli, a ulubione spodnie opinają się niebezpiecznie na pośladkach... I te uda... tfu
Nie chcę tak ! To jest straszne!
Dlatego z wielkim żalem mówię po raz ostatni: ZNOWU SIĘ ODCHUDZAM!!!
Więcej nie zamierzam.. Teraz albo nigdy i KROPKA.
Waga kiedyś: 57kg
waga obecnie: 79kg
wzrost: 173cm
Wish me luck....
-
Tak sobie myślę, że coraz gorzej z moją wagą zaczęło być ok. 1 roku temu - gdy zdecydowałam się na pigułki antykoncepcyjne
Czy to one mogą być przyczyną moich problemów z wagą?
Wcześniej nie miałam problemu ze zrzuceniem 1-5kg, a teraz nawet 0,5kg pozbyć się to dla mnie wielki problem
w zasadzie aktywność ruchowa nie zmieniła się... czy to ONE są źródłem moich problemów?
-
Dzień 1,
godz.10.00
Jestem w pracy. Na razie nie odczuwam głodu. Wypiłam jogurt i kawkę, zażyłam Bio-C.L.A. z zieloną herbatką i siedzę z uśmiechem na ustach
Jestem naprawę pełna optymizmu.
Tym razem musi się udać!
Bilans kaloryczny przewidziany na dziś jest naprawdę mały - ponieważ nie mam dziś zbyt wiele czasu na ćwiczenia. Po pracy wrócę ok.21, i podejrzewam, że jedyne na co mi starczy sił, to kąpiel i długi, spokojny sen...
Tymczasem wracam do pracy i oby mnie głodek nie dopadł
-
hej,
mnie się nie wydaje,żeby przez tabletki anty były głowną przyczyną.
Ja tez łykam pigułki i wydaje mi się,ze to tylko ode mnie zależy, czy schudnę [jesli będe ćwiczyć i się nie obrzerać a to wiadomo-trudne,a przynajmniej niełatwe dla kogoś takiego,jak ja],a zrzucanie kilogramów jest trudniejsze ,bo organizm nie lubi takich skoków-raz tycie,raz chudnięcie i za każdym razem zgubienie choćby kilograma jest trudniejsze,
Nie jestem żadnym autorytetem w tej dziedzinie, mogę się mylić,bo to tylko moje subiektywne odczucia
Ale tak mi sie wydaje- wszystko zależy tylko od nas.
Życzę powodzenia w odchudzaniu, ja tez zaczynam "po raz kolejny";]
Życzę i Tobie i sobie,zeby tym razem to był już ostatni zryw!!!!
Pozdrawiam
-
Mam nadzieję, że to rzeczywiście jest ostatni zryw..
Ale faktem pozostaje to, że po proszkach woda jednak zatrzymuje się w organizmie. Nie chcę bronić tego, że rzeczywiscie może ostatnimi czasy pofolgowałam troszkę z jedzeniem i w ogóle ( za dużo w mojej diecie było dań typu fast-food), ale na litość, nie przestałam regularnie uczęszczać na aerobik! Skąd więc tyle kg nadprogramowych
Pozostaję pełna nadziei na to, że kg szybko stopnieją, co mi innego pozostało?
-
Godz. 12.40
Skusiłam się na herbatkę zieloną x 2 oraz jogurt truskawkowy.
Powiem szczerze, że na razie nie czuję głodu.
Mam nadzieję, że dalej tak będzie...
-
Dzisiaj znów do pracy. Pół dnia spałam, nie nadawalam się praktycznie do niczego. A teraz pora na kawkę, szybki obiadek i zmykam. Czas goni
W dodatku dowiedziałam się ze w kwietniu idziemy z moim misiem na wesele
Znaczy się trzeba będzie znów latać w poszukiwaniu sukienki, bucików, biżuterii...
Bajecznie
Oby tylko do tego czasu udało sie zgubić parę kg...
-
Do kwietnia na pewno się uda zrzucić sporo
Trzymam kciuki
-
Ja też mam taką nadzieję
W końcu do kwietnie calutkie półtora miesiąca
Póki co zbliżają się wielkimi kroczkami walentynki. Niestety pracuję w walentynki do 19
Ale nie ma tego złego... Calutki wieczór przede mną i przed Misiakiem
Mam tylko nadzieję, że nie przyjdzie mu do głowy szalony pomysł wyciągnięcia mnie na jakąś super ekstra kaloryczną kolacyjkę...
A dzisiaj na lekko: rano kilka pierożków i sałatka, potem kawka, herbatka czerwona do woli, a ok 16 rosołek i to tyle na dzisiaj
Zmykam szykować się na step, pora ruszyć 4 literki
Godzinka porządnego wycisku wieczorkiem to jest to :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki