7.00 - owsianka. Prawidłowo
10.30/11.30 - po pół małej bułeczki takiej z nasionkami
12.30- batonik zbożowy
po 15 - mój chłopak zaciągnął mnie do cukierni. Sobie wziął pączka, a ja dzielnie "bułkę z rodzynką". Smakowała jak zwykła kajzerka, może trochę "cięższa", no i z tymi rodzynkami...
po 16 - przyjaciółka zaciągnę la mnie do tejże samej cukierni na ciasto 3-bit. kostka taka 7x7cm...
W domu, koło 19 rosół. Taki z makaronem, dosyć chudy. I jogurt co 150kcal miał...
Gdy podsumuję to wyjdzie pewnie z 1500kcal... jak myślicie?
Zakładki