jestem i GRATULUJĘ :)
brawo brawo :)
!!!!
trzymam kciuki za dalsze zmagania, tym bardziej, że jak na razie schudłyśmy praktycznie tyle samo :D
pozdrawiam bardzo cieplutko
Jonka
Wersja do druku
jestem i GRATULUJĘ :)
brawo brawo :)
!!!!
trzymam kciuki za dalsze zmagania, tym bardziej, że jak na razie schudłyśmy praktycznie tyle samo :D
pozdrawiam bardzo cieplutko
Jonka
Agatko WIELKIE GRATULEJSZYN FOR YOU !!!!!!!!!!!!!!!!! :lol:
Witaj NOVA :) :) :) Ja też dołączę się do gratulacji .Super Ci idzie .Oby tak dalej , bo w Tobie nadzieja :) . Muszę przyznać , że Twoja siła i determinacja bardzo mi pomagają dlatego często tu zaglądam. U mnie waga na razie stoi w miejscu ale już niedługo się pochwalę. Póki co trzymam za Ciebie kciuki i wiem , że Ci się uda :) . I JESZCZE RAZ BRAWO !!!!!
:lol: Och dzieki dziewczynki 8)
Wyglada na to, ze waga w koncu ruszy w dol! Ma tendencje spadkowa, co mnie bardzo cieszy. Ja po prostu zmieniam swoje zycie, przestalam sie objadac, nie jest mi to juz potrzebne. Zaczelam nowe zycie. I wiecie co, jest super. Mam swiadomosc, ze od 1.08.2004 roku przestalam wrzucac w siebie jedzenie jak do smietnika. Zastanawiam sie, czy naprawde mam na cos ochote. Okazalo sie, ze wcale nie lubie czekoladek, cukierkow, batonow. Czasem zjem jakis kawalek ciasta, ale ostatnio odkrylam - ze robie to bez entuzjazmu :D Nie warto jesc tego, co wcale mi nie smakuje :)
A poza tym - zrobilam sie bardziej asertywna, jezeli czegos nie chce, to tego nie robie i juz. Tkwie przy swoim zdaniu, nie naginam sie do kogos. Nie musze. Po prostu stwierdzilam, ze czas myslec o sobie. Nie o wszystkich innych, tylko o sobie. :)
bilans na dzis
spalone 2500
zjedzone 1700 (ale chyba mniej :D , zaokraglam do gory)
czyli - 800
Nova- od jakiegoś czasu czytam Twój wątek, ale jakoś nie mogłam doczytać do końca. Podziwiam Cię przedewszystkim za to, że nawet gdy masz wpadkę nie przejmujesz się tym. To bardzo ważne...ja mam jojo ;(, już nie jestem na diecie, ale myślałam, że jak będe jeść ok. 2000kcal to nie przytyje. Guzik prawda!! ;(
nova-->gratuluje również i diety i asertywności,u mnie niestety jedno z drugim nie idzie w parze :? oby tak dalej :!: :D
nan-->a zwiekszałaś kcale stopniowo??
Ehh...wiem, że powinnam zwiększać, ale to było pare dni po wielkim obżarstwie, więc pomyślałam, że już nie musze zwiększać...
Na szczęście dziś weaga pokazała 65kg, więc niby stoi w miejscu...a w poniedziałek bikini :> do 60!!!!!
Agatko kochana, Ty nasza Optymistko ! :lol:
Zapraszam Cie do Kawiarenki Celebriannki, planujemy zjazd Grubasków, ja robię listę. poczytaj sobie proszę i daj znać, bo nie wyobrażam sobie żeby Ciebie miało tam nie byc :lol:
Hej Agatko! Twardy zawodnik z ciebie , pieknie idziesz w dol. Gratulacje !