tak, chudne skutecznie, zaparlam sie i kibicujcie mi, ,dzieki!!!1 :D :D
Nie bede jadla nie bede jadla nie bede jadla byle czego!
Wersja do druku
tak, chudne skutecznie, zaparlam sie i kibicujcie mi, ,dzieki!!!1 :D :D
Nie bede jadla nie bede jadla nie bede jadla byle czego!
Kibicujemy Ci i życzymy powodzenia :!:
Oby tak dalej :!:
Pozdrawiam :D
TZRYMAM KCIUKI, AŻ MI KOSTKI BIELEJĄ :!: :!: :!: :!:
:D :D :D - douśmiechowo - Jado
No i nie jem no i nie jem byle czego!
Dzisiejszy bilans spalone 3000
zjedzone 1800
czyli - 1200
Dzieki za trzymanie kciukow. Zaparlam sie, jak oslica! A osly wcale nie sa glupie, tylko uparte :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Gratuluję uporu, wytrwałości i skrupulatności w tych wszystkich obliczeniach. Trzymaj tak dalej - a na pewno się uda !!! Dwa tygodnie diety minęły - i jak się czujesz fizycznie i psychicznie? Jak czytam Twój dziennik to mam ochotę intensywniej zabrać się za odchudzanie - bo u mnie upadki i wzloty! Szkoda, że zawsze kończy się tylko na ochocie...
Trzymaj się dzielnie!
Nawiązując do osłów - są kochane, po Shreku chyba trudno ich nielubić :wink: :lol:
A poza tym gratuluję wytrwałości, kosekwencji i uporu właśnie. Zaglądam tu do Ciebie, z nadzieją, że się zarażę :D No i kibicuję Ci z całych sił :!:
Buziaki
Ula
I WIDZISZ JAK SIĘ UDAJE :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
MY TU WSZYSSCY CI KIBICUJEMY I TRZYMAMY KCIUKI AŻ KOSTKI NAM ZBIELEJĄ...A TY CHUDNIJ DALEJ BO JUŻ SIĘ ROZPĘDZIŁAŚ TO TERAZ NIE MA CO HAMOWAĆ
POCHWALĘ SIĘ, ŻE JESTEM NA DIECIE 13STKA JUŻ 5 DZIEŃ I ......MOJE SPODNIE ( W KTÓRE SIĘ DOBINAŁAM GDY WAŻYŁAM 5 KILO MNIEJ- BO TO TAKIE PRZYLEGAJĄCE ) JUŻ SIĘ DOPINAJĄ W TYŁECZKU SĄ OK, W UDZIE TEŻ TYLKO JESZCZE ZAMEK SIĘ ROZSUWA, CO ZNACZY ŻE W PASIE JESZCZE Z 2 CENTYMETRY POWINNAM ZGUBIĆ ALE DA SIĘ ZROBIĆ...ZA 2-3 DNI
:P Chudneskutecznie - super
Dzieki dziewczynki za wsparcie :D :D
Zeznania
1.08.2004r- 126,400
15.08.2004r - 122, 500
a wiec prawie 4 kilogramy. i w sumie jakos zyje :D
przestawiam sie na inne jedzonko, nie jem prawie wcale slodyczy i najwazniejsze - nie oszukuje sie, jak cos zjem - to wpisuje. Nie ma sie co oszukiwac. No i sie gimnastykuje - dobrze mi to zrobilo, juz czuje sie sprawniejsza, a to dopiero poczatek!
Dzisiaj moje kochaniutkie dziecko pojechalo na kolonie - to sie mi bedzie latwiej odchudzac, bo i jedzenie w domu mniej bedzie.
Dziewczyny, nastawiam sie na dluga walke, jak wszedzie pisze, okolo dwoch lat. Na razie!!!!
Dzisiejszy bilans
spalilam 3000
zjadlam 1800
bilans - 1200
Wiec nie jest zle, jest calkiem dobrze, nie gloduje. Szybko nie chudne, bo mysle, ze woda mi tez zeszla, ale zawsze to cos, w sumie to juz prawie 4 kg, a dopiero 2 tygodnie. Wiem, ze teraz bedzie wolniej gdzies 1 kg na tydzien, choc kto wie, moze wiecej? zobaczymy. Wszystkim - duza buzia! :lol: :lol: :lol:
Nova :!: :D
SERDECZNE GRATULACJE
Przepięknie wystartowałaś i bardzo podoba mi się plan dwuletni :D
Ośli upór to przy długoterminowej batalii dietowej, najbardziej pozytywna cecha jaką sobie można wymarzyć :D
Bądźmy uparte :!: :D