Wątek: Przede wszystkim zdrowo

Witam wszystkich i pozdrawiam od wczoraj zaczęłam, mam nadzieje ostatnią zdrową dietkę. Mam dosyć sporo do z rzucenia po ciąży. Niektóre mamy wiedzą o czym mówię

A więc zaczynam:
Dietę mam dość prostą oto zasady:
- do 12 jem tylko owoce świeże,
- pół godzinie od owoców sałatka (ogórek, pomidor, sałata ) lub grahamka z warzywami,
- obiad wszystko jedno tylko żeby nie łączyć ziemniaków z mięsem i makaronów z mięsem
najlepiej żeby tych ziemniaków nie było,
- kolacja sałatka lub grahamka z warzywami lub owoce

ZACZYNAM

Wszystkich zainteresowanych zapraszam do prowadzenia dietki razem ze mną

Dzień pierwszy 28.02.2008

Soczek z 2 pomarańczy, 2 jabłuszek i 4 mandarynek bardzo dobre
2 mandarynki, 2 nektarynki świeże i tak do 12:00
12:30 surówka z kapusty pekińskiej i marchewki z łyżką majonezu (może być, nawet dobre)
14:30 obiad pulpety z surówką z kapusty pekińskiej
18:30 kolacja sałata, pół pomidora, pół ogórka, pół papryki z keczupem + 1.5 grahamki

Koniec dnia pierwszego nie było tak źle, powiem nawet ze pierwszy raz poczułam ze robie to dla swojego zdrowia a nie dla ludzi. Przez ten mój styl odżywiania moja córeczka zjadła więcej owoców niż wcześniej. Mam nadzieje ze się do tego przyzwyczaję. Przeżyłam już tyle diet nawet kopenhaską, mam nadzieję ze ta już będzie ostatnia

Pozdrawiam wszystkich i życzę powodzenia

Dzień drugi
sok z pomarańczy, jabłka i 4 mandarynek pycha to jest chyba najlepsze
do tego jabłko całe i 8 mandarynek ( tak skubie do 12:00)
12:00 1,5 grahamki z pomidorem, papryką i sałatą (najładam się do obiadu na pewno wystarczy)
15:00 zupa gulaszowa z mięsem mielonym bez ziemniaków i chleba
18:00 kolacja sałata, pół pomidora, pół ogórka i kawałek sera fety

Koniec dnia drugiego, poszło lepiej niż myślałam pomału się do tego przyzwyczajam.
Bardzo mi w brzuchu jeździ, ale zdrowo. Myślę, ze mogłabym tak się odżywiać.
Jedyna rzecz która mi przeszkadza to że trochę za późno są śniadania, jednak można się do tego przywyknąć. Moja ciocia odżywia się tak już 10 lat i jest pełna energii. Schudła 15kg
i wagę trzyma cały czas. Zobaczymy jak mi pójdzie
TRZYMAJCIE KCIUKI Pozdrawiam tych którym się udało, widzę ładne rezultaty. Oby tak dalej dziewczyny.

Witaj Dorotko Ja chciałam zapytać o te śniadania. Piszesz, że są późno, co to znaczy Ile godzin od przebudzenia Wiesz, że śniadanie trzeba zjeść do 2 godzin po przebudzeniu, bo potem mózg zarejestruje, że śniadania nie było A nie jedzenie śniadań to najgorsza rzecz, jaką można zrobić niestety. Poza tym... jesz ślicznie Podoba mi się Pozdrawiam

Witam i pozdrawiam AAnikAA, masz racje, że śniadanie to najważniejszy posiłek w ciągu dnia. Śniadanie jem o 12:00 w podobno wtedy zachodzi proces pobierania, a do godziny 12:00 same owoce świeże( dużo owoców i to właśnie mi najlepiej smakuje) w sumie mogą one służyć jako śniadanie tylko lekkie

Może faktycznie trzeba tu coś zmienić, dietę dostałam od cioci która odżywia się tak całe życie. Pozdrawiam i liczę na pomoc

zaczynałam z podobna wagą jak Ty i póki co do podobnej dążę będę trzymać kciuki za Ciebie

Dzięki ciesze się że Ci się udaje. Pozdrawiam

Dzień 3
do12:00- 4 mandarynki, 2 jabłka, 1 gruszka
12:00- 1,5 grahamki z pomidorem i łyżeczką margaryny,
14:00- obiad bułka na parze z surówką
17:30- sałatka z sałaty, pół ogórka, pół pomidora, sera fety
może jak zgłodniej to na wieczór jakiś owoc

Moja córeczka pochłania owoce jak nigdy dotąd

Dzień minął spokojnie przyzwyczaiłam się. Odstawiłam poranną kawę, i nawet nie czuje zmęczenia, dziwnie bo mam teraz tyle energii(to chyba przez te owoce rano)
Nareszcie czuje, że to może sie udać. Pozdrawiam wszystkich

Zamieszczone przez Dorota22

Nareszcie czuje, że to może sie udać.

Może sie udać Na pewno się uda, nie widzę inaczej

Dzięki AAnikAA że mnie tak wspierasz, z wami dziewczyny wydaje się wszystko proste.

Dzień4
Idzie gładko
do12:00 jabłko i gruszka,
12:00 twarożek z pomidorem bez pieczywa
14:45 barszcz biały
17:30 kalafior, 1,5 grahamki z pomidorem
może jakiś owoc jeszcze nie wiem

Czuje się świetnie, mam tyle energii(dawno tak dobrze się nie czułam)
Poleciałam do sklepu kupić płytę pilates jutro zaczynam ćwiczyć razem z mamą.
Pozdrawiam

Ależ kochana, nie ma za co Chętnie do Ciebie zaglądam Motywacja również dla mnie wskazana A jak tutaj zaglądam, to aż mi się lepiej robi i odrobina zazdrości też się pojawia