tusiu...podziwiam....zazdroszcze czasu spedzonego na silowni....i czyzbym widziala jakis nowy obiekt zainteresowania??
och...ja tez bym chciala jeszcze raz przezyc te motylki w brzuszku gdy czlowiek jest zakochany i zauroczony
trzymam kciuki!!!

i mam nadzieje ze kiedys dane nam bedzie sie spotkać.....choc wiem ze jak na razie inicjatywa idzie z twojej strony - za co serdecznie dziekuje - to mam nadzieje ze z mojej strony tez kiedys wyplynie
buziaczki