-
Hehe wielkanoc idzie a tu śniegiem zasypało :lol: już myślałam że zaczne lepić kurczaczki ze śniegu ale na szczęście powoli topnieje.. Może się jeszcze ociepli do świąt 8)
Dzisiaj zauważyłam pierwsze oznaki skurczenia się żołądka :D jem sobie obiadek (brokułki z ryżem i warzywami znowu bo do wczoraj zostało) i w połowie poczułam, że już więcej nie mogę. Normalnie bym to zjadła i jeszcze szukała czegoś innego a teraz czułam się po prostu objedzona :!: Zaczyna mi się to podobać :D Żeby tylko na święta niczego nie popsuć.. Strasznie się boję, że zacznę się opychać tymi ciastami itp i to co udało mi się zrzucić szybko do mnie wróci.. Musze się naprawdę ostro pilnować w tym roku..
Dzisiaj szef kuchni zaserwował:
:arrow: owsianka z rodzynkami, migdalami i miodem jak zawsze ;p
:arrow: jogurcik pobudzający - kawa z guaraną
:arrow: brokułek z warzywami ze śmietanką i ryżem
:arrow: trochę serka wiedeńskiego :D
Tak na moje oko to trochę malo tych kalorii ale w sumie nie wiem, bo nie liczę..Czuję się dobrze i jestem najedzona więc chyba nie jest aż tak źle
-
Malutko jesz - policz kalorie, czy nie za mało, w tę stronę też nie wolno przesadzać.
Trzymaj się dzielnie i na razie nie martw się świętami, jakoś miną :lol:
-
uważaj, za mało to naprawdę źle - spowalnia przemianę materii
a pogoda to nam pomyliła świeta w tym roku
-
Dziewczyny dobre mówią - za mało, to gorej niż trochę za duzo...
Skoro już żołądek ci się skurczył (piszesz, że jesteś najedzona), to nie bedziesz miała problemów z byciem na tysiącu, więc najwyższy czas zacząć liczyć kalorie.
Bo jak ci się metabolizm spowolnie, to ile byś nie zjadła i tak nie schudniesz. A tego nie chcesz, prawda??
A w ogóle, to za chwile mnie dogonisz i bedzie mi wstyd :( Muszę się wziać za siebie bardziej.
-
Dzięki za troske :) ale spokojnie też stwierdziłam, że trochę tego mało i zjadłam jeszcze wieczorem bułeczke sojową z szynka :D
athshe: spokojnie ta moja poprzednia waga to chyba była jakaś pomyłka ;p niby mi spadło ostatnio w ciągu dnia o 0,8 kg ale dzisiaj rano już było o 0,7 więcej więc aż tak szybko Cię nie dogonię :) zwłaszcza, że właśnie keksa piekłam i podjadło mi się "trochę" ciasta.. ech..
A zresztą ten keks chyba i tak mi nie wyjdzie.. wlałam go na za dużą blachę i jest taki jakiś długi i strasznie niski i wygląda przekomicznie :roll: konsystencja też jakaś nie taka mi wyszła.. Ale na szczęście mało kto to je więc nie będzie tak źle :D
-
no to ładnie, jak zadbałaś, żeby nie było za mało :) bułeczka z szynką na pewno była pożywna :) więc gratuluję, oby tak dalej ;) i wytrwałości na te święta i oczywiście wesołych świąt! :) pozdrawiam, zajrzę tu za kilka dni :)
-
Nie jestem z tego dumna, ale obiecałam, że nie będę nic zatajać:
:arrow: ta owsianka co zawsze
:arrow: ćwierć zielonego ogórka, 2 rzodkiewki, pół cebulki + jogurt naturalny + sól ziołowa
:arrow: ciasto na keks.. :evil:
:arrow: znowu to z ogórkiem
:arrow: kawałek keksa
:arrow: masa serowa z sernika :evil:
Tak to jest jak się biorę za wypieki ;/ miałam tylko raz sprawdzić czy jest dosyć słodkie a tu kurcze cały czas podjadałam to pieprzone ciasto :x czuję się jakaś taka ciężka.. Ech.. Boje się jutro wejść na wagę..
-
Rozumiem cię az za dobrze. Ja upiekłam dwa ciacha i tez mam zamiar jeszcze je zjesć - z pełną świadomoscia - jutro wielki piątek, więc muszę cos zrobić, by mnie nie kusiły.
-
Właśnie dlatego postanowiłam, że nie nauczę się piec! ciasto to moja największa słabość, wystarczy, gdy jem je u innych.
Nie martw się, w końcu to prawie święta! :D
-
http://kartki.net.pl/kartki/3/95.jpg
Kiedy Wielka Noc nastanie
życzęCi na Zmartwychwstanie
dużo szczęścia i radości,
które niechaj zawsze gości
w dobrym sercu, w jasnej duszy
i niechaj wszystkie żale zagłuszy.