Kicha wyszła dziś znowu...początek dnia był imponujący, ale wieczorem sobie trochę zjadłam...niby niedużo i zero słodyczy ale jadłam ok.20 więc nie mogę być happy...na dwa dni Świąt planuję nie dopuścić do przejedzenia, bo od wtorku ruszam do boju! do
6 maja muszę zbić wagę do 65 kg, bo mam te badania cholesterolu i czym mnie tłuszczu będę miała na sobie, tym lepiej

życzę Wam grubaski moje Wesołych Świąt!!!