Wracam po krótkiej nieobecności...dalej mam problemy z żołądkiem...po okresie delikatnego jedzenia i badaniu cholesterolu chciałam trochę poszaleć i mój żołądek się zbuntował...Nie chce przyjąć śmieciowego jedzenia i alkoholu. Czuję się nadal średnio...
Wynik badania całkiem niezły : cholesterol mi spadł z 273 do 243 ale to jeszcze daleka droga do dobrego wyniku...
Jutro i we wtorek robię dzień warzywno-owocowy, żeby pozbyć się reszty paskudztwa z mojego żołądka.
A od środy limit kalorii zatrzymuję na 1100.