Wiecie co mnie motywuje do zrobienia tego A6W, naprawdę do końca?!
1). Mój brat się ze mnie śmieje, że nie wytrzymam, że skończę na 9 dniu najpóźniej.
2). Chcę mojemu kochanemu pokazać pięęękny szczupły umięśniony brzuszek... Chcę być taka wysportowana jak on.
3). Naprawdę czuję jak moje mięśnie pracują (czyli jednak coś tam jest jeszcze pod tym tłuszczem, mimo zaniedbań nie zaginęło całkowicie, hurra!).
4). Jak cudownie jest móc zmienić w podpisie 'dzień 1' na 'dzień 2'... :P I to chyba najbardziej motywuje! Postanowiłam, że będę zmieniać podpis dopiero jak będę miała zrobioną partię przeznaczoną na dany dzień. To działa. :P Normalnie bym się już pewnie dziś poddała, bo nie podobają mi się te ćwiczenia szczerze. Ale czuć jak działają.